Duży może więcej. Ale czy na pewno większy zawsze będzie potrzebny? I kolejne pytanie: czy ten mniejszy jest tak mały, że od razu stoi na przegranej pozycji? Na szczęście każdy rozmiar ma swych zwolenników i na rynku znalazło się miejsce zarówno dla 5-osobowego Citroëna C4 Picasso, jak i dla 7-osobowej odmiany Grand. Ich popularność potwierdzają statystyki sprzedaży – to obecnie najchętniej wybierane vany.
Zwolennicy obu wersji szybko znajdą argumenty, którymi będą próbowali przekonać innych do swojego wyboru. Po co kupować dłuższą, skoro krótka w dwóch pierwszych rzędach jest tak samo przestronna (oba auta mają identyczny rozstaw osi), oferuje wygodne fotele i pojemny bagażnik (500 l)? Hola, hola – odezwą się kierowcy Granda – z tą przestronnością to nie do końca prawda.
Przecież dłuższy model pozwala uzyskać więcej przestrzeni na nogi z tyłu. Poza tym dzięki większej długości nadwozia w 576-litrowym bagażniku udało się wygospodarować miejsce na dwa dodatkowe fotele. Tym sposobem można przewieźć całą rodzinę (razem z dziadkami) za jednym razem. Kierowca C4 Picasso zripostuje: zachęcanie kogokolwiek do jazdy w trzecim rzędzie to złośliwość – przestrzeni jest tam niewiele, a zajęcie miejsca oraz wysiadanie wymagają kociej zwinności.
Do tego, gdy wykorzystuje się wszystkie fotele, bagażnik zmniejsza się tak znacznie (208 l), że nawet przewożenie niewielkich toreb będzie wymagało skorzystania z boksu dachowego.
Tu znowu piłeczkę odbiją właściciele Granda: czasem trzeba skorzystać z boksu, ale przynajmniej możemy go bez problemu zamocować, bo w standardzie zamontowano relingi, o których wy nie możecie marzyć, gdyż nie dostaniecie ich nawet za dopłatą w krótkiej wersji auta.
Zgodności nie będzie także, gdy dojdzie do dyskusji o prowadzeniu naszych bohaterów. Pięcioosobowa wersja nadal jest wygodnym vanem, a dzięki krótszemu nadwoziu nie tylko świetnie nadaje się do długich podróży z rodziną, lecz także pozwala na łatwiejsze manewrowanie w mieście. Zwolennicy większego Picasso stwierdzą natomiast, że dodatkowa długość karoserii w niewielkim stopniu utrudnia manewrowanie na parkingu, a ważniejsze jest to, że dzięki dużej i niemal pionowej szybie w klapie bagażnika mamy lepszą widoczność do tyłu, co znacznie ułatwia obserwację sytuacji za pojazdem.
Wiadomo, że wojaże są przyjemne,gdy można liczyć na dobry komfort resorowania, a ten może zapewnić seryjne zawieszenie pneumatyczne Grand C4 Picasso. Tyle tylko, że niezależnie od wersji układ jezdny głośno pracuje. To bardziej denerwuje w dłuższej odmianie, bo trzeba za nią zapłacić o 3,5 tys. zł więcej.Czy poza znaczkiem coś jeszcze łączy testowane auta? Mocny, 150-konny diesel, który zapewnia dobre osiągi przy zbliżonym zużyciu paliwa.
PODSUMOWANIE - Który wybrać – większy czy mniejszy? Z pozoru odpowiedź jest prosta, bo przecież większy van to lepsza przestronność, pojemniejszy bagażnik, a w przypadku testowanych Citroënów także więcej miejsc siedzących. Jednak po bliższym przyjrzeniu się widać, że są kierowcy, którym dłuższy model nie będzie potrzebny. Skoro i tak nie wykorzystają dodatkowych foteli, to po co przepłacać? Tym bardziej że C4 Picasso też jest przestronne i funkcjonalne, a w pojemnym bagażniku łatwo zmieszczą się urlopowe walizki.