Chodzi o to, by samochód po zastosowaniu nowego rozwiązania nie stracił walorów użytkowych, a dodatkowo zyskał coś pożytecznego.
Trzy miejsca z przodu: plus, a może minus?
To "coś" jest w przypadku Hondy niebagatelnym atutem, bo możliwość pomieszczenia sześciu osób w aucie o długości 4,3 metra to spore osiągnięcie. Niestety, jeden z pasażerów będzie miał wrażenie, że zasiada na "dodatkowym" fotelu.
Będzie tak dlatego, że między miejscami kierowcy a pasażera umieszczono siedzenie, ale niestety nie wygospodarowano zbyt wiele miejsca na nogi dla środkowej osoby.
Można to siedzenie co prawda odsunąć do tyłu, co znacznie poprawia sytuację, ale wtedy osoba siedząca na środku tylnej kanapy będzie miała ciasno. Słowem: 6 osób się tu zmieści, ale nie obędzie się bez pewnych kompromisów.
Prowadzenie samochodu, gdy siedzimy w rogu, wymaga przyzwyczajenia
Szczególnie zmiana pasa: zagłówek środkowy zasłania pole widzenia, kiedy kierowca chce spojrzeć w prawo, a oddalone prawe lusterko zawęża pole widzenia. Przy parkowaniu też nie będzie łatwo z powodu wielkich tylnych słupków i wąskiej szyby.
Sześcioosobowa Honda jest szeroka w środku, ale z zewnątrz wcale nie ma specjalnie pokaźnych rozmiarów. Dodatkową przestrzeń uzyskano, wykorzystując do maksimum to, co zwykle jest tracone na grube drzwi boczne, które w Hondzie wyglądają jak po skutecznej kuracji wyszczuplającej.
Drugi zauważalny trik to niewielkie pochylenie boków nadwozia, które w niemal każdym samochodzie mocno zwęża się ku górze.
Wnętrze jest szerokie, ale kierowca ma ciasno
Kierowca z tej przestronnosci niewiele skorzysta - nie dość, że prawie opiera się o drzwi, to jeszcze na nogi ma mniej miejsca niż w... Fiacie Pandzie! Potwierdzają to niestety pomiary. Fotel ma niemal płaskie siedzisko i nie podpiera odpowiednio nóg, wysokim kierowcom nie będzie wygodnie.
Także pasażer (pierwszy od prawej) nie jest rozpieszczany: miejsce na stopy ma bardzo ciasne. Na szczęście z tyłu przestrzeni jest pod dostatkiem, nawet w aucie z szyberdachem pozostaje miejsce nad głową.
Bagażnik pojemny, a tylne siedzenia składają się w ciekawy sposób - siedzisko samoczynnie się opuszcza. To, co w segmencie minivanów wydaje się szczególną nowością, to jakość wykonania Hondy. Auto sprawia solidne wrażenie, materiały dobrano starannie.
Ten minivan jeździ tak jak prawdziwa Honda!
Układ napędowy testowanego auta pochodzi z bardzo wysokiej półki i jak na razie na naszym rynku nie ma odpowiednika wśród minivanów na benzynę.
Kultura pracy jednostki napędowej jest wzorowa, silnik podczas jazdy na trasie ledwo słychać. Nawet wkręcanie go na wysokie obroty, które bardzo lubi, dostarcza co najwyżej miłych wrażeń akustycznych.
Biegi wchodzą bardzo dobrze
Układ kierowniczy też działa bez zarzutu, a samochód dzięki dużemu rozstawowi kół jest na zakrętach stabilny. Ewentualnie może brakować siły wspomagania bardziej uzależnionej od prędkości jazdy - na parkingu trzeba się trochę napracować, ale za to podczas szybkiej jazdy można dobrze wyczuć auto.
Komfort sprężystego resorowania uznajemy za wystarczający.Pozostaje jeszcze aspekt finansowy. Wysoka cena testowanej wersji nie przyciągnie raczej rozentuzjazmowanego tłumu do salonów Hondy.
Galeria zdjęć
Dodatkowy pasażer
Dodatkowy pasażer
Dodatkowy pasażer
Dodatkowy pasażer