Właśnie silnik najbardziej zasługuje na miano dzieła sztuki. Powstaje zgodnie z zasadą stosowaną w AMG: jeden silnik – jeden człowiek. To oznacza, że cały proces składania jednostki od pierwszej do ostatniej śrubki wykonywany jest przez jednego mechanika. Jego podpis umieszcza się na specjalnej płytce widocznej po otwarciu maski samochodu. Fachowiec swoim nazwiskiem gwarantuje, że silnik działa perfekcyjnie.
Co ciekawe, motor V8 6.3 AMG nie ma turbodoładowania, jest wolnossący. Skąd zatem tak gigantyczna moc 525 KM? Najkrócej mówiąc: z dopracowania, wręcz dopieszczenia detali, szczególnie tych, które dostarczają powietrze do cylindrów. Jest też patent firmy: magnezowy kolektor ssący o dwóch długościach z dwoma wewnętrznymi przepustnicami. Efekt? Piękna praca silnika i moc dostępna w każdym ułamku sekundy oraz zakresie obrotów.
{player}1276089391493.flv{/player}
Mercedes E 63 AMG to samochód o dwóch obliczach. Gdy ustawimy pokrętło trybu pracy (silnika, skrzyni i zawieszenia) na „C” (Comfort) i delikatnie będziemy operować pedałem gazu, auto okaże się niezwykle komfortowym pojazdem, którym można zawieźć dzieci do szkoły czy teściową do kościoła.
Gdy jednak kierowca zechce poczuć, co to sportowa jazda, wystarczy, że przestawi pokrętło na „S” lub „S+”, mocniej chwyci kierownicę i wciśnie gaz. W ułamku sekundy jego auto z potulnej owieczki zmieni się w szalonego rumaka, usłyszy ryk silnika, a przyspieszenie wciśnie go mocno w fotel. Na szczęście konstruktorzy przewidzieli takie sytuacje – fotele są głęboko wyprofilowane, a boczki oparcia zapewniają dynamiczne podparcie (na zakrętach są dopompowywane). Uwaga! W trybie S+ działanie układu ESP jest ograniczone – pozwala to na drobne uślizgi.
W 4,5 sekundy po starcie strzałka licznika prędkości dojdzie do liczby 100. Jeśli kierowca nie zdejmie nogi z gazu i warunki (oraz jego umiejętności) na to pozwolą, po kolejnych 10 sekundach osiągnie 200 km/h. Ale to nie kres możliwości naszego E 63 AMG. Maksymalna prędkość to 250 km/h – zablokowana elektronicznie. Dobra wiadomość – blokadę można zdjąć i wówczas maksimum to 300 km/h!
Pełne wykorzystanie mocy Mercedesa E 63 AMG poza autostradą będzie trudne. Pozostaje zatem delektowanie się muzyką silnika i świadomość, że pod prawą nogą mamy 525 KM. Na naszych drogach najbardziej przydatny będzie tryb komfortowy. Trzeba pamiętać, że z powodu szerokich opon auto może „myszkować” w koleinach. Układ kierowniczy pracuje bezpośrednio, pozwala dobrze wyczuć nawierzchnię. Fotele i z przodu, i z tyłu są bardzo wygodne, z dodatkową regulacją podparcia ud, lędźwi i boków (przednie). Wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa – kompletne, łącznie z aktywnym tempomatem utrzymującym stałą odległość od poprzedzającego samochodu i układem Night Vision.
Ktoś może spytać: po co kupować auto z takim nadmiarem mocy, której w polskich warunkach raczej się nie wykorzysta? To pytanie uchylamy. Dzieł sztuki, a takim jest bez wątpienia E 63 AMG, nie ocenia się tylko z punktu widzenia ich użyteczności. Pytającym polecamy wersję E 200 CDI z silnikiem o mocy 136 KM, spalającym 5,5 litra ON na 100 km.
PODSUMOWANIE - To nie jest zwyczajne ani nawet nadzwyczajne auto – to po prostu dzieło sztuki. Dlatego E 63 AMG nie można oceniać na chłodno, tylko z punktu widzenia jego użyteczności. Ocena musi być emocjonalna, uwzględniająca ogromną przyjemność, jaką to auto może sprawić kierowcy.