- Układ napędowy Fiata 500X reaguje z wyraźnym opóźnieniem na polecenia kierowcy
- Skrzynia biegów często bez potrzeby wchodzi na wysokie obroty
- Wykończenie wnętrza Fiata 500X w wersji Sport jest zaskakująco dobre
Zostawmy nieco kontrowersyjne wzornictwo wnętrza tego samochodu – z pewnością jest wielu, którym przypada ono do gustu. Bezdyskusyjne jest natomiast to, że wnętrze wersji Sport zrobione jest „na bogato”. Dobrze zrobiona kierownica z elementami zamszu dobrze leży w ręce, zamszowa skórka pojawia się nawet na obudowie zegarów, fotele są obszyte na pierwszy rzut oka przyzwoitą skórką... Może drażnić nieco chaos w kokpicie potęgowany nadmiarem różnych materiałów, co jednak nie jest w tym wypadku najważniejsze.
Pod maską testowego egzemplarza mamy 150-konny silnik 1.3 współpracujący z automatyczną skrzynią biegów. Tak naprawdę ten „automat” to 6-biegowa przekładnia dwusprzęgłowa. W mieście taki zestaw wydaje się, przynajmniej „na papierze”, idealny: dość mocny i wygodny. Komu by się chciało zmieniać biegi w tych korkach?
Fiat 500X 1.3 DCT Sport - wbrew trendom
To, że we współczesnych samochodach bardzo wiele operacji przebiega za pośrednictwem urządzeń elektronicznych, nie powinno nikogo dziwić. Mało tego: bardzo wiele elementów – jak np. wybierak trybów skrzyni biegów – ma tradycyjny kształt tylko dlatego, żeby nie płoszyć kierowcy. Tak naprawdę wybierak automatu może mieć kształt pokrętła (i w coraz większej liczbie aut tak właśnie jest), miniaturowej dźwigienki pod kierownicą (Mercedes) albo osobnych przycisków na desce rozdzielczej (autobus marki Ikarus i inne).
Tak samo pedał gazu – wygląda od dziesięcioleci tak samo i działa tak samo, choć kiedyś, naciskając pedał gazu, pociągaliśmy za linkę, która otwierała przepustnicę. A dziś? Naciskając gaz, poruszamy elektronicznym potencjometrem. Taki układ można uznać za udany, gdy kierowca nie zastanawia się, jak to działa: naciskasz gaz – przyspieszasz, odejmujesz gaz – zwalniasz. W większości aut tak to właśnie działa, ale w Fiacie 500X 1.3 DCT jest inaczej.
Fiat 500X 1.3 DCT Sport - coś słabo z refleksem!
Opóźnienie w reakcji na naciśnięcie pedału gazu w testowej „pięćsetce” to niejedyny problem. Różnie z tym zresztą bywa: raz naciśniesz i auto niemal natychmiast wyrywa do przodu, innym razem trzeba odczekać trzy czwarte sekundy – i dopiero zaczyna jechać. Szybko jednak zauważymy, że – zwłaszcza przy niewysokich obrotach silnika – zwłoka pojawia się również... przy odjęciu gazu.
Wygląda to tak: jedziesz, silnik jednostajnie ciągnie samochód do przodu, ktoś przed tobą hamuje, to odejmujesz gaz. Silnik Fiata 500X w takiej sytuacji ciągnie jednak do przodu przez pół sekundy, sekundę – różnie, to się jednak powtarza regularnie: odejmujesz gaz, a on ciągle przyspiesza! Po chwili oczywiście odpuszcza i zaczyna zwalniać, ale wtedy jest nieco za późno, więc nerwowo naciskasz hamulec, a pasażer, który jedzie z tyłu i nie może trzymać się kierownicy, trafia nosem w oparcie fotela. Za chwilę przed tobą już droga wolna, więc naciskasz delikatnie pedał gazu, nic się nie dzieje, więc naciskasz mocniej, w tym momencie auto wyrywa do przodu, głowy pasażerów walą w zagłówki jak w kreskówce...
Co gorsza, nie ma reguły: raz reakcja na ruchy pedału gazu przychodzi szybciej, a raz wolniej... Dochodzi do tego, że gdy włączam się do ruchu, boję się i potrzebuję trzy razy więcej czasu niż w przypadku innych aut, czekam na lepsze warunki. Dochodzi słaba trakcja charakterystyczna dla aut przednionapędowych: jak auto wyrwie za mocno, przednie kola natychmiast „tracą grunt”.
Fiat 500X 1.3 DCT Sport - pali znośnie, ale...
Efektem tej szarpanej jazdy miejskiej jest i to, że porywczy kierowca niejeden raz wciśnie mocniej gaz, co wprowadza silnik na wysokie obroty, które jeszcze utrzymują się przez dłuższą chwilę, zanim skrzynie nie ogarnie sytuacji i zmieni biegu na wyższy. Spalanie jest przy tym zaskakująco umiarkowane: 8-8,5 l/100 km w mieście można zaakceptować w samochodzie, który niby jest mały, ale przecież te 150 KM ma.
Gdy już jedziemy z większą prędkością, sytuacja uspokaja się – biegi zmieniane są nawet niewyczuwalnie, a spalanie spada do nawet 5-6 l/100 km. W końcu uczę się, że „pięćsetką” z tzw. mocnym silnikiem trzeba zawsze jechać grzecznie i zachowawczo, i spalanie w mieście spada poniżej 7 l na „setkę”.
Fiat 500X 1.3 DCT Sport - reasumując...
Po kilku dniach nauczyłem się, że jadąc „pięćsetką” z automatem trzeba wszystko robić wcześniej: wcześniej naciskać gaz i wcześniej go odejmować, najlepiej być wróżką i przewidywać sytuację na drodze z wyprzedzeniem. Tak, każdy się nauczy, a wraz z nauką, że przewidywania bywają mylne, pojawia się pokora i sportową wersją 500X zaczynamy jeździć bardzo, bardzo zachowawczo.
Da się? Pewnie, że się da! Nie ma to jednak nic wspólnego z komfortem jazdy. Oddając samochód zastanawiałem się nawet: zgłosić usterkę? Może trzeba w nim wymienić oprogramowanie silnika? Czy możliwe jest, by w aucie aż tak czuło się, że sterowanie gazem odbywa się za pomocą powolnej elektronicznej jednostki sterującej? Doszedłem ostatecznie do wniosku, że to nie usterka – to cecha.
Fiat 500x 1.3 DCT Sport – dane techniczne:
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1332 cm3, R4, turbobenzyna |
Moc | 150 KM przy 5500 obr./min |
Moment obrotowy | 270 Nm przy 1850 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | 6-biegowa dwusprzęgłowa, napęd przedni |
Prędkość maksymalna | 200 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,1 s |
Średnie zużycie paliwa | 6,1-6,5 l/100 km w cyklu mieszanym (producent) średnio 6,9 w tel/100 km w teście |
Masa własna | od 1320 kg |
Cena (Fiat 500X Sport 1.3/150 KM DCT) | od 95 900 zł |