To dobra droga. Auto bardzo podobne jest do japońskiej "wielkiej trójki" (L200, Navara, Hilux).Nadwozie/jakość. Duża osłona chłodnicy i tradycyjny kształt pikapa mają informować o nieprzeciętnej sile tego modelu. Wnętrze okazuje się wygodne, przestronne i przyjemnie wykończone (raczej w japońskim stylu). Również część ładunkowa jest przyzwoita - ma duże wymiary, wyposażono ją w solidną wykładzinę. Zaczepy do kotwiczenia ładunków (szczyt elegancji w klasie pikapów) mamy tylko 4, bez możliwości zmiany ich punktów mocowania. Gdy będziemy zakładali hardtop, rury będą do wyrzucenia. Progi pełnią tylko rolę dekoracyjną i nie ułatwiają wsiadania.Układ napędowy/osiągi. Diesel nie jest porywający pod względem osiągów, ale zważając na klasę auta, uznamy go za przyzwoity. Pracuje przyjemnie i nie jest paliwożerny (średnio poniżej 10 l/100 km). Układ napędowy trochę rozczarowuje pod kątem obsługi. To, że napęd przedniej osi dołączamy dźwignią "na sztywno" (bez mechanizmu różnicowego, co ogranicza wykorzystanie nap'du 4x4 na przyczepnych nawierzchniach), w niczym nie przeszkadza. Ale możemy zrobić tak tylko na postoju, poza tym po wyłączeniu napędu trzeba przyciskiem rozłączyć przednie piasty.Układ jezdny/komfort. Przyjemnie i pewnie dostrojone podwozie. Wygodne, podskakuje tylko na ostrych, poprzecznych nierównościach. W terenie skok kół okazuje się jednak niewystarczający, praca zawieszenia - mało harmonijna, a np. ABS zupełnie nie radzi sobie poza asfaltem. Parametry nadwozia (kąty natarcia/zejścia czy prześwit) - przeciętne.Koszty/bezpieczeństwo. Atutem Forda nie będzie cena, choć nie wykracza ona poza średni pułap konkurentów (ale wyposażenie naszego Rangera Limited jest wyraźnie bogatsze). Niestety, u dilerów Forda trudno o dokładne informacje dotyczące np. zabudów (to nowy dla nich produkt). W topowej odmianie mamy aż 4 poduszki, ale brak ESP.
Ford Ranger Limited 2.5 TDCi - Z odrobiną luksusu
Ford zachęcony sukcesami japońskiej konkurencji również wprowadził na nasz rynek klasycznego pikapa. Ranger nie odwołuje się jednak do amerykańskich, potężnych konstrukcji tej marki, a wręcz przeciwnie - korzysta z japońskich doświadczeń i opiera się na modelu BT-50.