Softail Delux to jeden z tych modeli Harleya-Davidsona, które zmieniają się bardzo powoli i właściwie tylko w takim stopniu, jakiego wymagają nowe przepisy. Osiągnięcia techniki, takie jak wtrysk paliwa czy ABS, starannie ukryto, by nie psuły klasycznego wizerunku.
Obecność elektroniki zdradza zbliżeniowy kluczyk i subtelny wyświetlacz pod tarczą analogowego prędkościomierza, na którym oprócz wskazań drogomierza widać obroty silnika i aktualny bieg. Jednostka to nadal wolnoobrotowa, chłodzona powietrzem V2 (Twin Cam 96B) o mocy 76 KM – niewiele, biorąc pod uwagę pojemność 1584 cm3 i masę własną 313 kg, ale wystarczy do tego, by poruszać się dynamicznie do prędkości 120 km/h.
Stateczny charakter tego modelu powoduje, że po prostu nie chce się szybciej jechać. Jednak żeby docenić Softaila Deluxe, trzeba wczuć się w klimat cruiserów.
Tylko wtedybardzo głośne i wymagające użycia dużej siły przełączanie biegów będzie miało swój urok. Szkoda tylko, że silnik motocykla opuszczającego fabrykę nie wydaje już tak imponującego gangu jak jeszcze kilka lat temu – to efekt coraz bardziej surowych norm emisji spalin.