Następca modelu IS F został stworzony tylko w jednym celu. Ma stworzyć ze swojego właściciela lepszego kierowcę. W jaki sposób? Jedno słowo: ELEKTRONIKA. Tym razem ta wszechobecna elektronika, setki linijek kodów, niezliczone kilometry kabli, układów scalonych i innych dziwnych urządzeń, których nazw nie znam i nie chcę znać, ma nie tyle nas zmienić lub wyszkolić, ale ułatwić prowadzenie i "podnieść" nas do poziomu wyszkolonych kierowców samochodów sportowych.
Szczerze mówiąc początkowo byłem nastawiony do tej idei nieco sceptycznie. Dopóki nie sprawdziłem RC F-a na torze Ascari Circuit. Co prawda do tej pory nie jestem pewien ile było w tej jeździe moich skromnych umiejętności, a ile pracy układów sterowanych elektronicznie, ale "pod koniec dnia" wysiadłem z samochodu z nieco zielonkawą, ale uśmiechniętą twarzą. I chyba o to w tym wszystkim chodzi.
Nowy Lexus RC F jest najmocniejszym samochodem z silnikiem V8 stworzonym do tej pory przez Lexusa. Jednostka napędowa o pojemności 5 litrów generuje 477 KM i moment obrotowy na poziomie 530 Nm. Przyspieszenie od "zera" do 100 km/h zajmuje mu zaledwie 4,5 sekundy, a czas rozpędzania z 80 do 120 km/h to 3,7 s. Jednym słowem – jest szybki.
Oficjalne sprzedaż nowego Lexusa RC F zacznie się od stycznia 2015 roku, ale importer przygotował specjalną ofertę dla klientów, którzy jeszcze w grudniu bieżącego roku zdecydują się na zamówienie tego modelu. Wersja Elegance w ofercie przedsprzedażowej jest o 23 tys. zł tańsza i kosztuje 360 tys. zł, wersja Carbon oferowana jest o 27 tys. taniej (424 tys. zł), a cena wersji Prestige zostało obniżona o 26 tys. zł (399 tys. zł). Do końca listopada salony Lexusa zebrały 18 zamówień na model RC F, natomiast plan sprzedażowy na 2015 rok wynosi 40 sztuk.