Samochód rodzinny? To już z samego założenia nie kojarzy się dobrze. Duże niezgrabne nadwozie stworzone tylko i wyłącznie po to, aby zmieścić wszystkich członków familii oraz cały ekwipunek, który powiedzmy sobie szczerze, nie zawsze składa się wyłącznie z superprzydatnych podczas podróży przedmiotów. Wybór na rynku jest spory i w zależności od składu liczebnego rodziny możemy wybrać minivana lub też kombi. Pierwsza opcja westchnienia "wow" raczej nigdy nie wywoła, cała nadzieja w tym drugim.
Na rynek wchodzi właśnie odświeżona wersja Mazdy 6, a podczas jazd testowych odbywających się w Barcelonie redakcja moto.onet.pl miała okazję sprawdzić właśnie wariant kombi. Stylistów można by posądzić o lenistwo, gdyż zmiany wprowadzone w samochodzie nie były wielkie, ale czasem właśnie takie niuanse potrafią nadać modelowi charakteru, a poza tym po co zmieniać coś, co jest dobre?
W 2012 roku Mazda zaprezentowała trzecią generację modelu 6 i to było coś. Wykorzystana została stylistyka KODO – dusza ruchu, która obecnie już do znudzenia jest wspominana przy każdym kontakcie z nowymi pojazdami Mazdy. Jak więc tę "duszę" odmieniono? 6-tka wzbogaciła się o lekko zmieniony grill z poziomymi belkami, nowy schemat felg i otrzymała w pełni LED-owe oświetlenie. Mało? Nasz wzrok i tak odruchowo podąży za tym samochodem - wygląda świetnie. W ofercie znajdziemy też nowy wariant kolorystyczny o nazwie Sonic Silver.
Trochę więcej niż kilka elementów zmieniono w środku. Wnętrze zyskało na elegancji, a producent popracował nad jego wytłumieniem. Mamy tu nowe wzory tapicerki z podwójnymi przeszyciami, nowy wygląd konsoli centralnej oraz nowocześniejszy panel klimatyzacji. Ponadto na tle czarnego wykończenia odznaczają się aluminiowe elementy. Mazda 6 to także spora ilość miejsca w środku. Nie braknie go dla kierowcy, pasażerów (z tyłu możemy spokojnie posadzić dorosłych członków rodziny), a już na pewno nie dla naszego bagażu. Załadujemy do niego 522 litry naszych walizek, a gdy złożymy tylne fotele, zmieścimy ponad trzy razy więcej, uzyskując wynik 1664 litry.
Narzekać możemy jedynie na nieco oporną ręczną regulację przednich foteli, ale gdy już się z tym uporamy, możemy cieszyć się wygodną jazdą i bardzo dobrą widocznością.
Mazda 6 zmieniła się również pod względem technologicznym. Na wprost kierowcy znajdziemy head-up display, czyli "bajer", który pokazuje nam aktualną prędkość. Natomiast złą wiadomością dla miłośników tradycyjnego drążka hamulca ręcznego, będzie zastąpienie go bezdusznym przyciskiem.
Kierowca ma do dyspozycji wyświetlacz operowany za pomocą joysticka, a samochód możemy sparować z nieodłącznym elementem codziennego życia, jakim jest smartfon, dzięki systemowi o nazwie MZD Connect. W samochodzie zastosowano też adaptacyjne reflektory, które dostosowują się do warunków na drodze. Jedną z funkcji jest przyciemnienie diod z lewej strony, aby nie oślepiać nadjeżdżającego kierowcy. Dzięki temu podczas nocnej jazdy nie musimy przez cały czas kontrolować długich świateł.
Napęd pojazdu pochodzi od 2,2 litrowej jednostki Skyactive D, która generuje 150 KM mocy oraz 380 Nm momentu obrotowego w zakresie 1800 - 2600 obr./min. Poliftingowa Mazda 6 jest pierwszą wersją, w której wykorzystano napęd 4x4. Silnik został połączony z 6-biegową manualną skrzynią biegów.
Model jest wprost stworzony do dalekich podróży i to nie tylko ze względu na sporą ilość miejsca i komfortową pozycję. Mazda może pochwalić się płynnym działaniem układu kierowniczego oraz dynamicznym przyspieszeniem. Wszystkie elementy doskonale współpracują sprawiając, że żaden zakręt, czy też manewr wyprzedzania nie jest dla samochodu wyzwaniem. Spalanie pojazdu podczas krótkiego testu wyniosło ok. 7 l/100 km, ale producent deklaruje, że można zejść nawet do 3,9 l/100 km.
Model wchodzi do walki na rynku z poważnymi konkurentami. Są na nimi bowiem takie hity sprzedaży, jak Passat i Mondeo. Samochód będzie można dostać w całkiem konkurencyjnej cenie rozpoczynającej się od 89 700 zł. Na 6-tkę z napędem 4x4 trzeba przeznaczyć 132 900 zł.