Audi A3 nie musi szokować wyglądem, jak np. auta z Korei. Poza tym tajemnica sukcesu tego modelu polega także na ponadczasowości designu – zadbane A3 z początku produkcji nadal może się podobać. Postęp polega w tym wypadku na udoskonaleniu techniki i podczas jazdy to czuć. Pewne jest to, że nowy Mercedes klasy A i BMW serii 1 nadal nie będą miały łatwo z eleganckim kompaktem z Ingolstadt. Polskie ceny poznamy najpóźniej w przyszłym miesiącu.
Kompaktowe Audi trafiło dotychczas do ponad 2,5 mln nabywców. To sukces. O wiele większym osiągnięciem jest jednak to, że znalazło też naśladowców wśród konkurencji. Mimo że mają oni w swojej ofercie ciekawe auta, jeszcze nie udało im się osiągnąć takich wyników. Trzecia generacja kompaktu z Ingolstadt kazała długo na siebie czekać.
Sprawdziliśmy, co potrafi. Technicznie mamy do czynienia z nowym rozdziałem w historii koncernu. „Magiczny” skrót brzmi MQB i pisaliśmy o nim już nieraz. Modułowe „klocki”, z których złożono nasz pojazd testowy, to m.in. znana już 1,4-litrowa jednostka TFSI, podobno poprawiona pod względem trwałości, ale to się okaże dopiero za jakiś czas. Na pierwszych testowych kilometrach doceniliśmy lekkość konstrukcji – masa auta to tylko 1175 kg!
W tym wypadku 122 KM okazały się wystarczające, by czerpać przyjemność z jazdy. Frajdę potęguje ponadto pewne prowadzenie, co jest zasługą dopracowanego (głównie pod kątem komfortu) zawieszenia i typowego w Audi, precyzyjnego układu kierowniczego.
W kabinie – cisza i sportowa elegancja. Kształty nie są rewolucyjne, za to Audi jest bardzo dumne z systemu MMI. Dzięki touchpadowi stał się on jeszcze łatwiejszy w obsłudze. A fotele są tak dobre, że... najchętniej zabralibyśmy je do domu.