Po zrujnowaniu świetnej reputacji przez m.in. niewystarczające zabezpieczenie antykorozyjne w Mercedesie klasy E W210 czy szwankujący układ hamulcowy SBC w W211 Mercedes musi skupić się na dawnych wartościach – komforcie, bezpieczeństwie i jakości! Tylko w ten sposób będzie mógł odzyskać utraconych klientów, którzy słusznie dali się skusić konkurencji. Lifting klasy E już pokazuje, że wyznaczony na 2020 r. cel szefostwo firmy traktuje bardzo serio.
W Stuttgarcie miewali lepsze nastroje. Prognoza zysków na ten rok została obniżona o 800 mln euro. W tym samym czasie ogłoszono plan redukcji kosztów, zakładający oszczędności rzędu 2 mld euro do końca 2014 r. Zwykle luźnego tematu sportu nikt woli nie poruszać. W minionym sezonie F1 team Mercedesa musiał uznać wyższość nie tylko takich zespołów jak Renault, lecz także Lotus.
W serii DTM wyścigówkom z gwiazdą także nie poszło najlepiej – w punktacji konstruktorów Mercedes zajął miejsce za triumfującym BMW i Audi. Główni rywale radzą sobie też lepiej na globalnym rynku. Choć Mercedes jeszcze 20 lat temu nie traktował Audi i BMW jako swoich konkurentów we wszystkich klasach aut, teraz chciałby notować podobne wyniki: BMW do listopada raportowało ponad 10-procentowy wzrost sprzedaży, Audi nawet blisko 13-procentowy (odpowiednio 1,66 i 1,35 mln sprzedanych egz.). Obie firmy zarabiają też na każdym aucie więcej niż Mercedes. Złe wieści płyną do Stuttgartu też z chińskiego rynku – tam popyt na Mercedesy jest mniejszy niż zakładano. Dlatego na ostatnim piętrze centrali uchwalono superplan, który ma nacelu odzyskanie pozycji lidera klasy premium do 2020 r.
Nowe modele Mercedesa
Pomóc mają w tym nowe modele, z których 10 zadebiutuje do 2015 r. Odświeżona klasa E wjedzie do salonów wiosną przyszłego roku. Lifting ma szerszy zakres niż zwykle. Stylistyka zmieniła się zgodnie z oczekiwaniami klientów. Karoserię wygładzono, kwadratowe reflektory pożegnano, tak samo jak tylne błotniki, którymi chciano nawiązywać do Pontona, ale średnio to wyszło.
Światła zostały zespolone i są teraz LED-owe. Nowe są również kształty maski i zderzaków. Wzorem klasy C będą występować różne przody auta, z gwiazdą umieszczoną nad grillem lub na nim. Bardziej elegancko wygląda też sylwetka i tył pojazdu.
To, na ile poważnie Mercedes traktuje lifting klasy E, pokazuje też aktualizacja systemów bezpieczeństwa, niewiele uboższa niż ta, którą zobaczymy w nowej klasie S – więcej na poprzednich stronach.
Paleta jednostek napędowych pozostanie bogata i będzie obejmować aż 13 silników – 7 benzyniaków o mocy od 184 do 525 KM, 6 diesli rozwijających pomiędzy 136 a 252 KM oraz jedna hybryda z dieslem (230 KM).
Model E 250 będzie teraz napędzany 211-konną dwulitrówką turbo. Drugą nowością w ofercie jest E 400, czyli V6 Biturbo o mocy 333 KM. Diesle E 300 i E 350 BlueTec spełniają normę Euro 6. Wszystkie mają układ start-stop.
Galeria zdjęć
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S
Nowy Mercedes Klasy E to aspiracje godne klasy S