Ewa Chodakowska, polska królowa fitnessu i narodowa motywatorka odchudzania, byłaby z Astry dumna. Nadchodząca generacja kompaktu Opla waży o 120 kg mniej od poprzedniej, a w przypadku niektórych wersji silnikowych różnica wynosi nawet 200 kg!
No cóż, było z czego zdejmować sadełko, Astra miała opasłą oponkę – inżynierowie odchudzili konstrukcję samej karoserii o 80 kg, a w układzie jezdnym zaoszczędzono kolejne 50 kg. Wysoka masa schodzącej generacji wynikała m.in. z unifikacji niektórych podzespołów z większymi modelami koncernu GM. Oszczędności księgowych miały niestety negatywny wpływ na ekonomikę spalania, dynamikę i stabilność jazdy, a w efekcie – także na punkty w porównaniach testowych.
Trend odwrócił dopiero Karl-Thomas Neumann, nowy szef Opla, który objął rządy w Rüsselsheim ponad 2 lata temu. Astra jest pierwszym modelem marki, na który Neumann miał wpływ już od wczesnych faz konstruowania. Wprowadzenie nowego kompaktu do sprzedaży to pierwszy sprawdzian dla menedżera, który wcześniej zajmował wysokie stanowiska w Volkswagenie.
Nowa Astra zostanie oficjalnie zaprezentowana dopiero we wrześniu podczas salonu IAA we Frankfurcie. Jako jedna z pierwszych redakcji na świecie mieliśmy już okazję pojeździć zamaskowanymi prototypami i porozmawiać z najważniejszymi inżynierami odpowiedzialnymi za projekt. Mimo folii maskującej już na pierwszy rzut oka widać, że Astra stała się nieco bardziej filigranowa. Wygładzono wybrzuszenia i – jak wyrażają to sami styliści – „z mięśniaka uczyniono atletę”.
Zmiana stylu pociągnęła za sobą inne proporcje. Nowy model jest o 49 mm krótszy i 26 mm niższy od obecnego. Skróceniu uległ też rozstaw osi (o 23 mm), choć jednocześnie zwiększyła się przestronność na tylnej kanapie – wokół kolan przybyły 34 mm. To m.in. zasługa cieńszych stelaży przednich foteli.
Mniejsze są nawet koła – zamiast 16-calowych standardem będą 15-calowe. Konstrukcyjny downsizing nie ominął też oczywiście silników, choć inżynierowie Opla wolą nazywać ten proces „rightsizingiem”, czyli harmonizacją poszczególnych podzespołów. Pod maskę nowej Astry trafią wyłącznie turbodoładowane jednostki o pojemności od 1,0 do 1,6 l.
Podstawowy 3-cylindrowy wariant o mocy 105 KM i momencie obrotowym 170 Nm zastępuje wolnossące 1.6, osiągające 115 KM. Różnica w dynamice to niebo a ziemia. Mały silnik jest niezwykle żywiołowy – aż trudno uwierzyć, że osiąga tylko 105 KM. Spalanie na razie pozostaje tajemnicą, choć oczywiście zapewniono nas, że ulegnie zmniejszeniu nie tylko w fabrycznych danych, lecz także w realnych warunkach jazdy.
Powiecie, że wszystko dobrze, dopóki coś się nie zepsuje. My także nie kryliśmy naszych obaw o trwałość wysilonej małej jednostki przed inżynierami Opla. Eksperci silnikowi twierdzą jednak, że spełnia ona te same standardy, co wolnossące 1.6. Na hamowni przetestowano kilkaset prototypowych jednostek i nowy silnik 3-cylindrowy z turbodoładowaniem na pewno nie zawiedzie użytkownika szybciej niż poprzednik. To już coś, trzymamy ich za słowo.
Poza podstawowym motorem mieliśmy okazję sprawdzić także mocniejszego, 145-konnego benzyniaka 1.4. Zastępuje on 140-konną jednostkę i choć różnica w mocy jest symboliczna, dynamika robi duże wrażenie. W parze z lekkością przyspieszania idzie również sposób prowadzenia. Układ kierowniczy pozbawiono sztucznie dużych oporów i pracuje z większą precyzją. Co ważne, samochód wykazuje znacznie mniejszą tendencję do podsterowności.
Poza testowanymi przez nas silnikami w Astrze będzie także oferowany 200-konny motor benzynowy 1.6. Paleta diesli (wyłącznie 1,6 l) ma się składać z motorów o mocy 95, 140 i 170 KM. W późniejszym okresie niektóre z nich będą opcjonalnie łączone z 8-stopniowym „automatem”. Z racji sprzedażowego fiaska Ampery wersja hybrydowa nie jest planowana, Opel wykorzysta jednak płytę podłogową Astry do skonstruowania w pełni elektrycznego auta.
Szklana kula zdradza także przyszłość innych wariantów Astry: 3-drzwiowe nadwozie najprawdopodobniej nie doczeka się następcy. Sportowa wersja OPC osiągnie moc 300 KM i na pewno trafi do 5-drzwiowego nadwozia – rynek ceni praktyczność. Na deser Opel dokłada kilka technicznych gadżetów, dostępnych za dopłatą.
Najbardziej dumny jest z ledowych reflektorów, które umożliwiają jazdę na światłach drogowych bez oślepiania innych uczestników ruchu. Do tej pory takimi rozwiązaniami mogły się pochwalić jedynie Audi i Mercedes. Mieliśmy okazję sprawdzić działanie świateł po zmroku i wnioski są imponujące – po prostu widać więcej i wyraźniej.
Ponadto dostępne będą: system telematyczny OnStar z funkcją konsjerża, pokładowy hotspot, system multimedialny IntelliLink z dostępem do sieci i aplikacjami. Podobnie jak auta konkurencyjnych firm, Astra będzie też potrafiła sama zaparkować.
Nowy Opel Astra - Nasza opinia
Opel słucha słów krytyki - Inżynierowie w Rüsselsheim wzięli sobie do serca m.in. nasze uwagi. Nowa Astra została stworzona zgodnie z duchem czasu. Sposobem jazdy przypomina Seata Leona, ale czy pokona arcyrywala – Golfa?