Ten samochód był prawdziwym purystą. Ot, taki nieokrzesany typ, ale jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Gdy w 1954 roku na świat przyszedł pierwszy Speedster, nie miał być z pewnością pojazdem reprezentacyjnym, lecz prawdziwą wyścigówką dla ludzi o ograniczonym budżecie. Żadne Porsche nie było w tamtym czasie tańsze, choć trzeba oczywiście zauważyć, że 12,2 tys. marek stanowiło dla przeciętnego Niemca sumę tak niewyobrażalną, jak odległość z Zuffenhausen do Los Angeles.
Właśnie za „wielką wodą” model 356 sprzedawał się doskonale. Z tamtym samochodem obecnego Speedstera łączy jedynie ta liczba – właśnie tyle sztuk liczy limitowana seria stuttgarckiego sportowca. Teraz o Speedsterze nie można już powiedzieć, że ma na pokładzie tylko to, co niezbędne, bo nikt takiego auta dziś nie zaakceptuje. Zwłaszcza że cena wynosi 200 tys. euro!
W Speedsterze za przeniesienie napędu odpowiedzialna jest 2-sprzęgłowa skrzynia preselekcyjna PDK – brakuje jeszcze tylko podgrzewania rękojeści zmiany biegów i wody toaletowej Porsche w zbiorniku płynu do spryskiwacza...
Przyznajemy jednak, że nawet mistrz taki, jak Walter Röhrl nie zmieni biegu szybciej niż to urządzenie. Hamowanie? Po prostu trzeba nacisnąć pedał – ceramiczne tarcze i ABS zrobią swoje. Przyspieszanie? Niezależnie od prędkości auta oraz tego, w którym miejscu skali obrotomierza znajduje się wskazówka, wciśnięcie gazu powoduje natychmiastową reakcję, z taką siłą, o jakiejw innych autach można co najwyżej pomarzyć. Z przenisieniem napędu też nie ma zbytniego problemu – opony o rozmiarze 305 zapewniają odpowiednią przyczepność, a blokada mechanizmu różnicowego bardzo skutecznie pomaga w tym, by kierowca miał szansę na własnej skórze poczuć, co znaczy 408 koni pod maską.
Doskonale zestrojona elektronika układu stabilizacji toru jazdy ESP sprawia, że nasz „anioł stróż” może na chwilę odwrócić wzrok, a aktywne amortyzatory samodzielnie i ultraszybko dostosowują działanie do stanu nawierzchni. Czy to wszystko oznacza, że nowe Porsche jest kolejnym typowym przykładem pojazdu, który ubezwłasnowolnia kierowcę?
Tak naprawdęSpeedster to dwa auta w jednym. Jeśli twoja „druga połowa” zabierze ci kluczyki, by podjechać do sklepu, możesz być spokojny – ten samochód jest tak zbudowany, że jeśli tylko zostanie zachowana odrobina zdrowego rozsądku, nic nie ma prawa się stać. Przy delikatnym obchodzeniu się z prawym pedałem bieg szybko przeskakuje na wyższy, a silnik w zakresie 2-4,5 tys. obr. pracuje miło dla ucha i niezależnie od obciążenia (np. podjazd pod górę) wydaje się zbytnio nie przemęczać.
Odrobina sportowych doznań? Proszę bardzo. Przełączamy przekładnię w tryb manualny, układ jezdny ustawiamy na Sport (lub Sport Plus), przyciskiem dezaktywujemy całkowicie ESP i w drogę! Znany z GTS-a silnik między 6 a 7,5 tys. obr. dostarcza jeszcze 23 konie mocy, co przekłada się na wynik sprintu do „setki” – wskazówka prędkościomierza dociera do pola z napisem „100”już po 4,4 s. Przyrost mocy najlepiej czuć na pierwszych trzech biegach – w trakcie jazdy z otwartym dachem po każdorazowej zmianie przełożenia fryzura układa się w nieznane nam dotąd nowoczesne uczesanie.
Mimo że wspomaganie układu kierowniczego trzyma samochód „na krótkiej smyczy”, konstruktorom udało się wyeliminować jeszcze jedną, bardzo niemiłą przypadłość wcześniejszych serii911 – wjechanie w dziurę na drodze nie powoduje już nieprzyjemnego drżenia całego układu. Dość wąskie opony z przodu (235/35 ZR 19) i znacznie szersze na tylnej osi przekładają wartości graniczne układu jezdnego do strefy między późną pod- i nadsterownością.
Ciekawie wygląda też proces rozkładania płóciennego dachu, który nie poddaje się nawet przy prędkości maksymalnej 305 km/h. Pokrywa otwiera się elektrycznie, natomiast sama operacja wyjmowania i zapinania softtopu wymaga użycia rąk.
Czasy naprawdę się zmieniły. O nowym 997 Speedsterze można powiedzieć wiele rzeczy: jest superszybkie, dopracowane w każdym calu i po prostu nostalgicznie piękne. Ale puryzm protoplasty to już tylko historia...
Podsumowanie - Spodobał wam się Speedster? Niestety, mamy złą wiadomość – wszystkie egzemplarze zostały już sprzedane, kupienie auta bez sowitego odstępnego jest więc właściwie niemożliwe. 997 Speedster to perfekcyjna maszyna, która zaspokoi każde gusta. No, może tylko wielbiciele pojazdów rodzinnych będą musieli odejść z kwitkiem...