zł. Dużo, ale tyle właśnie kosztują podstawowe wersje wyposażeniowe "maluchów" z silnikami o mocy 70 KM. Mamy wybór między 75-konnym Fiatem Grande Punto 1.3 M-Jet Active (49 990 zł), Peugeotem 207 Presence 1.4 HDI 70 KM (48 800 zł), Oplem Corsą Essentia 1.3 CDTI 75 KM (49 350 zł) i Skodą Fabią Classic 1.4 TDI 70 KM (47 000 zł). Jakimi walorami chce nas przekonać Clio?Na pewno przestronnością kabiny. Wysokim pasażerom w obu rzędach foteli nie zabraknie przestrzeni nad głowami. Tylko z tyłu mogą nieco narzekać na małą ilość miejsca na kolana. Ale ten problem dotyczy wszystkich aut segmentu B. Pojemny jest również bagażnik. Standardowo oferuje 288 l. Po rozłożeniu nie jest już tak wielki (1038 l) - z powodu dużego progu na podłodze i niedzielonej kanapy wiele traci na funkcjonalności. 68-konny diesel nie jest "demonem prędkości", ale do spokojnej jazdy miejskiej i na krótkich dystansach okaże się wystarczający. Słabą dynamikę rekompensuje za to niskim spalaniem i wysoką kulturą pracy. Skrzynia biegów - poprawna, choć wyraźnie nie lubi ostrego traktowania. Zawieszenie i hamulce to mocne strony testowanej wersji. Pozytywnych opinii nie zebrał za to układ kierowniczy. Elektrycznie wspomagany nie daje wystarczającego wyczucia.
Renault Clio 1.5 dCi - Tylko do oszczędzania
Kto szuka auta segmentu B z oszczędnym silnikiem wysokoprężnym, ten musi się liczyć z wydatkiem ok. 50 tys.