Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Renault Laguna 2.0 dCi: nie zwalnia tempa

Renault Laguna 2.0 dCi: nie zwalnia tempa

Wiosna, lato, jesień, zima – nasza Laguna Grandtour 2.0 dCi, którą zamierzamy przejechać 100 tys. km, zaliczyła już każdą porę roku, pokonując w rekordowym tempie 75 tys. km! Co ważne, „francuz” nie wykazuje oznak zmęczenia

Renault Laguna 2.0 dCi: nie zwalnia tempa
Zobacz galerię (8)
Auto Świat
Renault Laguna 2.0 dCi: nie zwalnia tempa

Dla przypomnienia: pod koniec marca 2011 r. na naszym redakcyjnym parkingu pojawiło się Renault Laguna 2.0 dCi/150 KM. Nadwozie kombi w czarnym kolorze, wariant wyposażeniowy Bose Edition, który Renault określa jako wersję dla oczekujących wysokiego poziomu komfortu i dobrego wyposażenia. W nieco ponad 6 miesięcy Laguna pokonała 50 tys. km.

W połowie października na łamach „AŚ” (nr 42/11) opublikowaliśmy pierwsze sprawozdanie z testu. Nasz „zawodnik” osiągnął wówczas półmetek maratonu.

W jakiej kondycji?

Więcej niż zadowalającej, jeśli uwzględni się narzucone tempo. Na pierwszej pięćdziesiątce nasz długodystansowiec nigdy nie przeszedł żadnego kryzysu. Zawsze był pewny na drodze i nie wykazywał poważnych oznak zmęczenia.

Złapał jedynie kilka zadyszek. Oto one: wystąpił kłopot z działaniem gniazdek 12 V, raz zgłupiała elektryka od podnoszenia szyby kierowcy, w trakcie skręcania w lewo niekiedy było słychać metaliczny hałas dochodzący z przedniej osi (obecnie problem nie występuje).

Poza tym od początku Laguna boryka się z bardzo delikatnym znoszeniem w lewą stronę – wyczuwalne na oponach letnich, prawie niedostrzegalne na zimowych. I to wszystko! Żadnych problemów z karoserią, silnikiem, zawieszeniem czy skrzynią biegów.

Z tym większą uwagą przyglądaliśmy się naszemu „maratończykowi” podczas pokonywania kolejnych kilometrów. Niestety, druga połowa dystansu zaczęła się niezbyt dobrze. Przy przebiegu 53 500 km „francuz” miał małą stłuczkę.

Zawinił jeden z kierowców testujących, który nie wyhamował i uderzył w zatrzymujący się pojazd. Jednak kolizja była na tyle delikatna, że po spisaniu oświadczenia nasz „maratończyk” ruszył dalej.

Jak się z czasem okazało, był to tylko incydent, a kolejne kilometry Renault klasy średniej pokonało bez żadnych problemów, zatrzymało się jedynie na obowiązkowy przegląd po 60 tys. km.

W dzienniku wozu między 50 a 75 tys. km przebiegu pojawiły się trzy negatywne wpisy związane z trwałością, które dotyczyły: coraz większych przetarć na kole kierownicy, skrzypiących lusterek (podczas składania i rozkładania) oraz zawieszającego się radioodbiornika.

Prawie 14 miesięcy testu, przejechane 75 tys. km i... nic poważnego się nie zepsuło, a drobne problemy bez wątpienia nie mogą przyćmić bardzo dobrego wyniku. Jak na razie nasz „maratończyk” zbiera zadowalające recenzje i prezentuje wysoką formę.

Nie chwalmy jednak dnia przed zachodem słońca. Test jeszcze trwa, a do jego końca pozostało 25 tys. km. Jeśli „francuz” utrzyma tak dobry poziom, zdobędzie wysoko punktowane miejsce w rankingu naszych testów długodystansowych.

Powiązane tematy: