Drogo wypada zakup: Renault każe sobie zapłacić za takie auto 72 500 zł, chyba że załapiemy się na promocyjny rabat w wysokości 4500 zł. Tymczasem Kia cee'd z 90-konnym dieslem 1.6 kosztuje 53 400 zł. Ale może Mégane ma coś, czego nie mają inni? Owszem -styl. Jest jednym z najlepiej rozpoznawalnych samochodów, chociażby z powodu charakterystycznej tylnej szyby. Auto jest też praktyczne. Ma spory, 330-litrowy bagażnik, a za kierownicąwygodnie usiądą kierowcy różnego wzrostu. Nieco gorzej będzie z tyłu, bo kanapa nie rozpieszcza ilością miejsca na kolana, a po maksymalnym odsunięciu przedniego fotela z tyłu nie ma gdzie wcisnąć stóp. A napęd? 105 KM z pojemności 1,5 litra to wynik trendu zwanego "downsizing", co można przetłumaczyć jako obniżanie pojemności silnika, ale bez spadkumocy. Dzięki temu samochód powinien jeździć tak,jakby jego napęd miał znacznie większą pojemność, a palić mało. Rzeczywistość nie jest aż tak różowa, skuteczne wykorzystanie mocy wymaga unikania obrotów poniżej 2 tys., by sprawnie ruszyć z miejsca. Gdyauto już się "napędzi" i wrzucimy trzeci bieg, będzie lepiej - wtedy turbo z mniejszym wysiłkiem nadążaza ruchami prawej nogi kierowcy. Nie jest tojednak jedenz tych turbodiesli, w których "moc jest wszędzie", nacałej tarczy obrotomierza. Zawieszenie jest w miarę komfortowe, a Renault dobrze trzyma się drogi. Kłopot w tym, że układ kierowniczy jest mało komunikatywny. Kierowca miewaczasem wrażenie, jakby "coś kierowało za niego" - siła wspomagania potrafi się skokowo zmieniać. Bardzo skuteczne okazały się hamulce Renaulta.
Renault Megane - Mocny minidiesel?
Dynamicznie - bo w 12 s do "setki" to dobry wynik, jak na tak mały silnik. Oszczędnie - gdyż spalanie jest nieprzyzwoicie niskie, nawet w mieście.