Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Skoda Octavia E-line: bardziej zielona niż Greenline

Skoda Octavia E-line: bardziej zielona niż Greenline

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Do tej pory w ofercie czeskiego producenta mieliśmy jedynie spalinowe ekoauta z serii Greenline. Za dwa lata w salonach pojawi się elektryczna Octavia. Już nią jeździliśmy!

Skoda Octavia E-line: bardziej zielona niż Greenline
Zobacz galerię (6)
Auto Świat
Skoda Octavia E-line: bardziej zielona niż Greenline

Ogromne ogniwo słoneczne na dachu i alufelgi ograniczające opory powietrza – gdyby nie te niespotykane w tym modelu detale, elektryczna Octavia wyglądałaby zupełnie zwyczajnie. Jednak to nie jest zwyczajne auto.

Przekonała nas o tym jazda testowa. Octavia E-line żwawo rusza z miejsca. Osiągi są dobre. „Setkę” mamy po 12 s, ale prędkość maksymalna wynosi tylko 135 km/h, co od razu podpowiada, że ta wersja Octavii królową autostrad nie zostanie – jej naturalnym środowiskiem będzie miasto. Silnik elektryczny ma stałą moc 81 KM, a krótkotrwale może dostarczyć 115 KM. Moment obrotowy jest najwyższy podczas ruszania (wynosi wtedy 270 Nm) i maleje w miarę wzrostu prędkości samochodu. Skrzynia biegów nie jest potrzebna. Zasięg oszacowano na 150 km.

Ciekawych wrażeń dostarcza jazda po krętej drodze. Ponieważ ważące 315 kg akumulatory obciążają głównie tylną oś auta, a zamontowany z przodu silnik elektryczny jest lżejszy od klasycznego motoru spalinowego, to można odnieść wrażenie, że na tylnej kanapie siedzi trójka pasażerów albo że bagażnik wypełnia ciężki ładunek. Trzeba się też przyzwyczaić do tego, że na wirażach wersja elektryczna prowadzi się inaczej niżspalinowa – chętniej skręca, a tył jest stabilniejszy.

Prawdziwą przyjemnością jest natomiast hamowanie, ponieważ silnik elektryczny spowalnia Skodę z płynnością nieosiągalną dla hamulców mechanicznych, przy okazji ładuje wtedy akumulatory. Przydatną i niespotykaną ciekawostką jest możliwość regulowania intensywności hamowania silnikiem za pomocą łopatek na kierownicy.

Największą niespodziankę sprawiła nam jednak kabina pasażerska. Choć Octavia E-Line bazuje na nadwoziu wersji spalinowej, to akumulatory udało się upakować tak sprytnie, że w kabinie nie ubyło miejsca! 180 ogniw litowo-jonowych ukryto we wnęce na koło zapasowe, pod siedziskiem kanapy (zamiast baku z paliwem) oraz pod tunelem.

Kierowcy przyzwyczajeni do tradycyjnego napędu spalinowego nie muszą się obawiać o to, że kokpit będzie przypominał ekran komputera – wskaźniki są bardzo proste. Prędkościomierz uzupełnia wskaźnik naładowania baterii. Zamiast obrotomierza zastosowano przydatny zegar, który wyskalowano w kilowatach. Można na nim odczytać aktualną moc dostarczaną przez silnik, co odpowiada zużyciu energii podczas jazdy. Nie jest to nic innego, jak znany od dawna ekonomizer. Im niżej znajduje się jego wskazówka, tym dalej zajedziemy. Na wyświetlaczu radia możemy zobaczyć czytelny, różnokolorowy schemat, pokazujący aktualny przepływ prądu między poszczególnymi podzespołami auta.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków