Dawny Smart był sprawcą wielu uśmiechów, dopóki nie przywykliśmy się do jego sylwetki. Nowy też ma kształty zwracające uwagę, ale świadomość, że jest też bliźniacze Renault Twingo trochę psuje właścicielom nowych Smartów to miłe uczucie posiadania czegoś szczególnie oryginalnego. Oczywiście, nie ma Renault 2-osobowego, ale to nieistotne – sylwetka jest aż nazbyt podobna. Nic na to nie poradzimy. Choć z drugiej strony sposobem na oryginalność ciągle jest jeszcze Smart Cabrio. Wprawdzie zachowuje tę samą linię nadwozia, ale... No tak, można w nim złożyć dach, a nawet zdemontować podtrzymujące go pałąki. I Renault na pewno nie będzie robić takiego wozu.
Kabriolet, jak i jego odpowiednik z dachem, budowany jest nadal tam, gdzie poprzednie Smarty, czyli w Hambach we Francji, a nie w Słowenii, gdzie powstają ForFour i Twingo. Podwozie i komponenty są jednak dzielone z tymi nieco większymi miejskimi autami dla czterech osób. Mimo to wymiary Smarta Cabrio pozostają na szczęście takie, jak być powinny: nadal można stawać w poprzek kopert, z czego chętnie korzystaliśmy poszukując miejsc do zaparkowania w centrum Warszawy.
Silnik naszego Smarta Cabrio dobrze znamy z Twingo. To jednostka 900-centymetrowa o mocy 90 KM, która uzyskiwana jest dzięki wydatnej pomocy turbodoładowania. Współpracuje ona z dwusprzęgłową skrzynią o sześciu przełożeniach, co teoretycznie powinno być zaletą. Rozumiecie: kabriolet, mała masa, spora moc, napęd na tył. Dużo frajdy z jazdy? Nie całkiem.
Po pierwsze Smart bardzo dba o bezpieczeństwo, więc nie ma takiej opcji, by wyłączyć ESP. Po drugie, akurat ta dwusprzęgłowa skrzynia jest tylko trochę mniej koszmarna niż dawna przekładnia „zrobotyzowana” z jednym sprzęgłem z poprzedniego Smarta. Bywa, że zmiana biegu trwa całe wieki, bo przy bardziej fantazyjnej jeździe skrzynia po prostu się gubi. Rozwiązaniem może być ręczna zmiana przełożeń, ale w takim razie po co ten automat?
No dobrze, ale to uwagi uniwersalne – tak samo jeździ przecież coupe. W Smarcie Cabrio chodzi zaś o dach. Pierwsza faza jego składania przypomina zwijanie dachu w Fiacie 500C. Naciskamy przycisk i po 12 sekundach płócienny dach zwija się w harmonijkę i układa z tyłu, nad bagażnikiem. Tę czynność można wykonać przy dowolnej prędkości. Aha, i jeśli mamy taką ochotę można ją wcześniej przerwać i taktować Smarta Cabrio jak auto z dużym szyberdachem. Kolejny krok – usunięcie pałąków podtrzymujących dach – wymaga już jednak zatrzymania i kilku minut niezbyt skomplikowanej roboty. Zdemontowane pałąki można schować do specjalnego schowkach w pokrywie bagażnika.
Po złożeniu dachu nie liczmy jednak na możliwość prowadzenia konwersacji – robi się zbyt głośno. Natomiast miłym dla ucha wrażeniem jest rozkręcające się turbo. Przywodzi na myśl sportowe samochody. Osiągi też są w porządku, jeśli pogodzimy się z przekładnią żyjącą własnym życiem. Rozpędzanie do setki trwa 11,7 s i to wynik, który w mieście nie irytuje.
Za to denerwujące bywa zachowanie zawieszenia, które nie jest zbyt komfortowe. Rozumiemy, że mały rozstaw osi i kół sprawiają, że Smart musi mieć dość sztywno zestrojony układ jezdny. Inaczej mógłby się wywrócić. Szkoda jednak, że jazda nim np. po kocich łbach albo nie wyremontowanej jeszcze drodze to męka dla kręgosłupa.
Za to fotele są bardzo wygodne, a ilość miejsca w kabinie – odpowiednio duża. Nie ma co narzekać, choć Smart to przecież malutkie autko. Nawet bagażnik ma rozsądną objętość: z dachem założonym to 340 litrów, a rozłożonym – 260 litrów.
Podstawową wadą Smarta Cabrio jest natomiast jego cena. Nasz testowym egzemplarz kosztowałby ponad 100 tys. zł, a to suma z tych bardziej absurdalnych. Najtańszego Smarta Cabrio można mieć za 61,2 tys. zł – auto z 71-konnym silnikiem. Model taki, jak testowany, 90-konny, kosztuje zaś co najmniej 65,7 tys. zł. Tyle że dopłacamy m.in. 4 tys. zł za automat (nie warto), system audio JBL (2 tys. zł), czy też pakiet Cool & Media z klimatyzacją (6,5 tys. zł).
Dane techniczne: Smart Cabrio 0.9
Silnik: 898 cm3, benz. turbo, 90 KM przy 5500 obr./min, skrzynia 6-biegowa dwusprzęgłowa, napęd na tył, 0-100 km/h – 11,7 s, vmax – 155 km/h, spalanie: 4,2 l/100 km, masa 995 kg, cena: od 65 700 zł