- DS 7 to reinkarnacja francuskiej ekstrawagancji
- Volvo jest cięższe od Mazdy o 194 kg
- Najdroższe auto tego porównania kosztuje po doposażeniu 240 970 zł, najtańsze 158 900 zł
Boom na SUV-y trwa i nie jest tego w stanie zmienić ani skandal dieslowy, ani też dyskusje na temat emisji CO2. Interes kwitnie, każdego roku rynek rośnie. Szczególnie duże zyski świętują producenci w klasie droższych aut, zwanej premium. Dotychczas dominowali tu Niemcy, ale szyki psuło im Volvo. Już pierwsza generacja XC60 należała do bestsellerów segmentu. Tam, gdzie dziś jest już Volvo, chce też dotrzeć Citroen. Nie jest to koniecznie marka o której myśli się w pierwszej kolejności, gdy szuka się SUV-a z wyższej półki.
Francuzi doskonale zdają sobie z tego sprawę, dlatego wydzielili ze swojej oferty modele DS jako osobną markę. Zaprezentowany w zeszłym roku w Genewie DS7 celuje przede wszystkim w niemieckie towarzystwo, ale także w Volvo XC60 czy też Mazdę CX-5. I właśnie tę trójkę zebraliśmy do porównania.
Każdy z nich stawił się do testu z 4-cylindrowym, mocnym dieslem pod maską. Pod względem proporcji ekonomiki jazdy do osiągów wciąż nic nie może się równać z tymi jednostkami. Mazda i Volvo mają napęd na 4 koła i ręczne skrzynie biegów, natomiast DS7 – automat i napęd tylko na przód. Francuzi bowiem w ogóle nie oferują napędu obu osi, natomiast topowy diesel ma 8-stopniowego hydrokinetyka od Aisina w standardzie.
Tyle teorii. Ciekawość ciągnie nas do najnowszego auta. Z kluczykiem w ręku idziemy do złocistego francuza i naciskamy przycisk otwierający zamki. I następuje pierwszy efekt „wow”. DS7 mruga, wręcz flirtuje z nami! Sześć LED-ów w reflektorach głównych przekręca się i migocze. Coś pięknego! Tylne światła z laserowo wygrawerowanym wzorem też zachwycają dbałością o detale. Przy tym stylistyka jest prosta i ponadczasowa.
Wsiadamy. I od razu kolejny efekt wow! Naszym oczom ukazuje się zaginiony świat francuskiej awangardy. Nic tu nie przypomina rozwiązań z innych samochodów, wszystko jest wyjątkowe, aż trudno oderwać wzrok. Kiedy ostatnio widzieliście przełączniki szyb na tunelu środkowym? Które w dodatku wyglądają, jakby wykonał je jubiler i to ręcznie? Centralnym motywem estetycznym są romby.
Pojawiają się w przełącznikach, na boczkach drzwi i na wyświetlaczach dwóch ekranów. Wszystko sprawia dobre wrażenie i jest solidnie wykonane. Miłym dodatkiem jest zegarek, który się obraca po uruchomieniu silnika. Pod nim umieszczono przycisk startera – niezorientowani będą go szukać. Długo.
Siadamy na miękkich, wygodnych fotelach i ruszamy. Na DS7 uwagę zwracają przede wszystkim kierowcy innych SUV-ów, ale obracają się za nim też niektórzy przechodnie. Pewnie wielu zastanawia się: jaki to samochód? Znaczek umieszczony na grillu niewiele im mówi.
Jednak ci, którzy potrafią rozszyfrować stylizowane DS, od razu skojarzą te litery z boskim hydropneumatycznym zawieszeniem. Czy nowy DS też potrafi "płynąć" po jezdni? Resorowanie będzie komfortowe pod warunkiem, że będziemy nim jeździć... Leniwie i po jezdniach bez drobnych nierówności. Kiedy trzeba, w trybie komfortowym zawieszenie poradzi sobie także z kiepskimi drogami. Na system DS Sensoral Drive składają się adaptacyjne amortyzatory i kamera, skanująca drogę.
Działa to efektywnie, ale ograniczeń natury mechanicznej nie udało się pokonać: ogromne 20-calowe koła pogarszają komfort. Krótkie uderzenia wywoływane przez poprzeczne nierówności przedostają się w niefiltrowany sposób do kabiny. Gdyby nie te wstrząsy (i jeszcze coś, o czym powiemy za chwil) można by powiedzieć, że nawet w niepotrzebnym trybie Sport DS7 resoruje bardziej komfortowo od CX-5.
Diesel francuskiego auta jest subiektywnie dość słabo wyciszony, jednak od 130 km/h i tak zagłusza go szum opływu powietrza. Także powyżej tej prędkości nie robi się szczególnie nieprzyjemnie. Granice możliwości DS7 można szybko poznać, gdy próbuje się nim jechać sportowo po krętej drodze o nierównej nawierzchni.
Przy gwałtownym ruszaniu buksują przednie koła. Mimo usztywniającego się zawieszenia, nadwozie zaczyna się bujać i chwiać. To zachowanie obniża komfort jazdy i rywale radzą sobie w takiej sytuacji lepiej. DS7 nie jest partnerem do szybkich zakrętów. Ale jego chwalebni przodkowie DS, CX i XM też się w tym nie specjalizowali.
Jeśli ktoś chce jeździć swoim SUV-em sportowo, odnajdzie się w CX-5. Z całej trójki jest najzwinniejsza i z masą 1661 kg także najlżejsza. Volvo waży aż 200 kg więcej. Mazda daje się z łatwością rzucać w zakręty, panowanie nad autem wspiera stosunkowo bezpośrednio pracujący układ kierowniczy. Sztywne, ale niepozbawione komfortu zawieszenie, pozwala Maździe w każdej sytuacji dobrze trzymać się drogi, a ESP umożliwia nawet delikatne zarzucanie tyłem.
Radość sprawia też fantastyczny silnik. Lubi wysokie obroty, żwawo reaguje na gaz i mocno prze do przodu – to partner do dynamicznej, dającej wiele radości jazdy, który za tę frajdę życzy sobie zaledwie o dwie dziesiąte litra paliwa na sto kilometrów więcej. Manualna przekładnia jest, jak należy: ma krótki i poręczny lewarek, który daje się pewnie prowadzić między przełożeniami. Ponadto Mazda błyszczy najmiększym odgłosem pracy silnika. Niestety, nie jest idealnie wyciszona, jednak obecny podczas przyspieszania dźwięk jest przyjemny i nie irytuje.
A jak z wytracaniem prędkości? 35,6 m Mazdy po rozgrzaniu tarcz to dobry wynik, ale rywale notują przewagę. Ponadto CX-5 przy silnym hamowaniu wymaga silnej ręki, by utrzymać kurs. Po teście zauważyliśmy na tarczach hamulcowych przebarwienia i rowki, które wskazują na bardzo wysokie termiczne obciążenie. Także czucie na pedale jest po teście nieco inne. Być może nie jest to groźne zjawisko i nie przyznajemy punktów za wygląd tarcz po hamowaniu, niemniej na DS i Volvo takie same próby nie zrobiły najmniejszego wrażenia.
Bezpieczeństwo jazdy do tradycyjna domena Volvo, pod tym względem XC60 jest świetnie przygotowane. Jego ESP ingeruje wcześnie i łagodnie. Seryjne zawieszenie imponuje dobrymi właściwościami amortyzacji. Największą przewagę Volvo ma jednak pod względem jakości karoserii i jej wykonania. Różnice są większe, niż wskazywałyby na to punkty, szczególnie gdy porówna się Volvo z niezadowalająco w detalach wykonaną Mazdą. Drzwi XC60 zamykają się solidnie niczym w kasie pancernej, wszystkie elementy wykończenia wnętrza są doskonale spasowane, a detale wykonane z najwyższą starannością.
Volvo jest zrobione tak, że można wierzyć, że nawet po 20 latach będzie można się nim cieszyć. Jego karoseria jest tez najlepiej wygłuszona i mimo wcale nie największej przestrzeni na nogi pasażerów tylnych, okazuje się bardzo wygodna. W DS7 nie da się wcisnąć stóp pod przedni fotel, z kolei w Maździe siedzi się z tyłu z podkurczonymi nogami. W Volvo natomiast ma się swobodę ruchów, siedzi się z odprężoną pozycją ciała. Siedziska przednich foteli mogłyby być jednak nieco obszerniejsze. A teraz...
...pora iść do kasy. Testowanie takich aut to miła rzecz, ale zakup niektórych z nich może się okazać prawdziwym wyzwaniem. Dlaczego? Otóż po wyrównaniu (w miarę możliwości) poziomu wyposażenia DS i Volvo osiągają tak absurdalnie wysokie ceny, że nawet uchodząca za drogą (pojemność silnika ponad dwa litry oznacza wyższą akcyzę) Mazda wygląda przy nich jak okazja. I między innymi dlatego dajemy dziś szansę Japończykom, a piętnujemy francuską i chińsko-szwedzką drożyznę. Portfele kierowców nie są z gumy.
DS 7 2.0 BlueHDI vs. Mazda CX-5 2.2 Skyactiv-D i Volvo XC60 D4 AWD - wyniki pomiarów drogowych (oceniane):
MAZDA | VOLVO | DS | |
Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,1 s | 3,0 s | 3,3 s |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,6 s | 8,9 s | 9,4 s |
Przyspieszenie 0-130 km/h | 14,5 s | 15,0 s | 15,6 s |
Czas rozpędzania 60-100 km/h | 4,7 s | 5,0 s | 5,2 s |
Czas rozpędzania 80-120 km/h | 6,1 s | 6,4 s | 6,6 s |
Masa rzeczywista/ładowność | 1661/482 kg | 1855/565 kg | 1703/432 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 60/40 proc. | 56/44 proc. | 59/41 proc. |
Średnica zawracania (w lewo/w prawo) | 11,9/12,0 m | 11,7/11,7 m | 10,9/10,9 m |
Hamowanie ze 100 km/h (zimne) | 37,0 m | 35,8 m | 36,6 m |
Hamowanie ze 100 km/h (gorące) | 35,6 m | 34,6 m | 34,6 m |
Hałas w kabinie przy 50 km/h | 58 dB (A) | 56 dB (A) | 58 dB (A) |
Hałas w kabinie przy 100 km/h | 65 dB (A) | 65 dB (A) | 65 dB (A) |
Hałas w kabinie przy 130 km/h | 69 dB (A) | 69 dB (A) | 69 dB (A) |
Spalanie testowe | 7,2 l/100 km | 7,0 l/100 km | 7,0 l/100 km |
Zasięg | 800 km | 850 km | 880 km |
DS 7 2.0 BlueHDI vs. Mazda CX-5 2.2 Skyactiv-D i Volvo XC60 D4 AWD - wymiary kabin (oceniane):
Mazda CX-5 | Volvo XC60 | DS 7 | ||
Miejsce na nogi z przodu maks. | (mm) | 1125 | 1140 | 1150 |
Szerokość wnętrza z przodu | (mm) | 1510 | 1540 | 1490 |
Wysokość wnętrza z przodu maks. | (mm) | 1020 | 1020 | 990 |
Zakres regulacji fotela | (mm) | 215 | 240 | 210 |
Indeks miejsca na nogi z tyłu | (mm) | 770 | 755 | 795 |
Szerokość wnętrza z tyłu | (mm) | 1490 | 1505 | 1490 |
Wysokość nad głową z tyłu | (mm) | 970 | 990 | 955 |
Wysokość siedziska z tyłu | (mm) | 360 | 385 | 325 |
DS 7 2.0 BlueHDI vs. Mazda CX-5 2.2 Skyactiv-D i Volvo XC60 D4 AWD - dane katalogowe (nieoceniane oprócz pojemności bagażników):
CX-5 | XC60 | 7 | |
Silnik: typ/cylindry/zawory | diesel, turbo/R4/16 | diesel, turbo/R4/16 | diesel, turbo/R4/16 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu | poprzecznie z przodu | poprzecznie z przodu |
Zasilanie/napęd rozrządu | common rail/łańcuch | common rail/pasek | common rail/pasek |
Pojemność skokowa (cm3) | 2191 | 1969 | 1997 |
Moc maksymalna (KM/obr./min) | 175/4500 | 190/4250 | 177/3750 |
Maks. moment obrotowy (Nm/obr./min) | 420/2000 | 400/1750 | 400/2000 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 206 | 205 | 215 |
Skrzynia biegów | manualna, 6-biegowa | manualna, 6-biegowa | automatyczna, 8-biegowa |
Napęd | 4x4 | 4x4 | na przednie koła |
Hamulce (przód/tył) | tw/t | tw/t | tw/t |
Pojemność bagażnika (l) | 506–1620 | 505–1432 | 555–1750 |
Pojemność zbiornika paliwa (l) | 58 | 60 | 62 |
Marka i model opon testowanego auta | Continental PremiumContact 6 | Continental PremiumContact 5 | Goodyear Eagle F1 |
Rozmiar opon testowanego auta | 225/55 R 19 | 235/55 R 19 V | 235/45 R 20 |
Emisja CO2 (g/km) | 152 | 139 | 128 |
Masa holowanej przyczepy z hamulcem/bez (kg) | 2000/750 | 2400/750 | 1550/750 |
DS 7 2.0 BlueHDI vs. Mazda CX-5 2.2 Skyactiv-D i Volvo XC60 D4 AWD - wyposażenie i ceny opcji (oceniane):
CX-5 | XC60 | 7 | |
Wersja | 2.2 Skyactiv-D SkyPassion | D4 AWD Momentum | BlueHDI 180 Be Chic |
Airbagi czołowe/boczne/kurtynowe/kolanowy kierowcy | S/S/S/N | S/S/S/S | S/S/S/N |
Reflektory ksenonowe/LED | N/S (matrycowe) | N/S (aktywne - 2670 zł) | S/6200 zł (dynamiczne) |
Klimatyzacja automatyczna | S (dwustrefowa) | S (dwustrefowa) | S (dwustrefowa) |
Lusterka boczne podgrzewane/elektrycznie składane | S/S | S/1200 zł | S/S |
Lusterko samościemniające/czujnik deszczu | S/S | 800 zł/S | S/S |
System multimedialny/nawigacja | S/S | S/5200 zł | S/4800 zł |
Bluetooth/złącze USB/radio DAB | S/S/S | S/S/1470 zł | S/S/800 zł |
Kierownica wielofunkcyjna obszyta skórą | S | S | S |
Ekran head-up (na szybce pleksi/szybie)/wirtualne zegary | N/S/N | 5530 zł/N/S | N/N/S |
Elektrycznie sterowana klapa bagażnika/kluczyk zbliżeniowy | S/S | 2260/2670 zł | 3700/1700 zł |
Tempomat/adaptacyjny tempomat/skórzana tapicerka | N/S/S | S/7190/5590 zł | S/9500 (pakiet)/15 600 zł |
Czujniki parkowania tylne i przednie | S | 1 810 zł | 2600 zł (pakiet) |
Kamera cofania/system automatycznego parkowania | S/N | 2100/3090 zł | 2600 (pakiet)/6800 zł |
Podgrzewane fotele przednie/tylna kanapa/kierownica | S/S/S | 1550/1070/1040 zł | 1700/N/N |
Elektr. ster. fotele przednie/składana kanapa | S/S | 5500 zł/S | S/S |
Syst. unikania kolizji/asystent pasa/monitoring uwagi kierowcy | S/S/S | S/S/S | 9500 zł (pakiet, za trzy opcje) |
Czujnik martwego pola/ruchu poprz. przy cof./skaner znaków | S/S/S | 2530 zł za obie opcje/S | 9500 zł (pakiet, za trzy opcje) |
Lakier metalizowany/alufelgi w testowanym aucie | 2900 zł/S (19-calowe) | 3700/3200 zł (19-calowe) | 3000/6800 zł (20-calowe) |
DS 7 2.0 BlueHDI vs. Mazda CX-5 2.2 Skyactiv-D i Volvo XC60 D4 AWD - gwarancja, przeglądy, ceny (oceniane):
CX-5 | XC60 | 7 | |
Cena podstawowa | 158 900 zł | 184 500 zł | 163 400 zł |
Gwarancja mechaniczna | 3 lata | 2 lata | 2 lata |
Gwarancja perforacyjna | 12 lat | 12 lat | 12 lat |
Przeglądy | co 20 tys. km | co 30 tys. km | co 30 tys. km |
Cena po doposażeniu | 158 900 zł | 240 970 zł | 223 600 zł |
DS 7 2.0 BlueHDI vs. Mazda CX-5 2.2 Skyactiv-D i Volvo XC60 D4 AWD - punkty i klasyfikacja:
Nadwozie | Maks. pkt. | Mazda | Volvo | DS |
Przestronność z przodu | 40 | 32 | 35 | 32 |
Przestronność z tyłu | 30 | 24 | 24 | 24 |
Pojemność bagażnika | 25 | 22 | 22 | 24 |
Ładowność | 15 | 12 | 14 | 11 |
Widoczność | 20 | 16 | 17 | 15 |
Fotele, pozycja kierowcy | 30 | 25 | 28 | 28 |
Ergonomia obsługi | 20 | 17 | 17 | 15 |
Jakość wykończenia | 20 | 15 | 18 | 17 |
Suma punktów | 200 | 163 | 175 | 166 |
Napęd i zawieszenie | Maks. pkt. | Mazda | Volvo | DS |
Przyspieszenie | 25 | 20 | 19 | 17 |
Elastyczność | 25 | 23 | 22 | 21 |
Poziom hałasu | 15 | 12 | 13 | 12 |
Skrzynia biegów | 15 | 14 | 13 | 15 |
Zachowanie na drodze | 30 | 28 | 27 | 27 |
Komfort jazdy | 30 | 25 | 26 | 24 |
Układ kierowniczy | 15 | 14 | 13 | 13 |
Średnica zawracania | 5 | 3 | 3 | 5 |
Skuteczność hamulców | 40 | 35 | 37 | 36 |
Suma punktów | 200 | 174 | 173 | 170 |
Koszty | Maks. pkt. | Mazda | Volvo | DS |
Cena po doposażeniu | 50 | 34 | 24 | 26 |
Zużycie paliwa | 30 | 21 | 21 | 21 |
Wyposażenie – komfort | 40 | 33 | 31 | 29 |
Wyp. – bezpieczeństwo | 30 | 23 | 25 | 21 |
Ubezpieczenia | 10 | 8 | 5 | 6 |
Gwarancja | 15 | 10 | 8 | 8 |
Przeglądy | 10 | 7 | 10 | 10 |
Suma punktów | 200 | 136 | 124 | 121 |
Wynik końcowy | 600 | 473 | 472 | 457 |
Miejsce w teście | 1. | 2. | 3. |
DS 7 2.0 BlueHDI vs. Mazda CX-5 2.2 Skyactiv-D i Volvo XC60 D4 AWD - spalanie katalogowe kontra testowe zużycie paliwa (różnica nie jest oceniana):
Niestety, to nie wygląda dobrze. Francuski pojazd spalił w teście aż o 43 proc. więcej paliwa, niż jego producent deklaruje w katalogu. Volvo wypadło o 11 proc. lepiej, a najuczciwiej (choć i tak spalanie przekroczyło fabryczne obietnice) podaje średnie spalanie Mazda.
DS 7 2.0 BlueHDI vs. Mazda CX-5 2.2 Skyactiv-D i Volvo XC60 D4 AWD - podsumowanie:
240 tys. zł za SUV-a, który długością nie dorasta do aut klasy średniej i ma po prostu mocnego diesla plus kompletne wyposażenie? Nie. Gdzieś musi być granica windowania cen dzięki intratnej liście kosztownych opcji. Kompaktowy SUV z techniką Peugeota i Citroena za 223 tys. zł? Nie. Mazda może i nie jest rozpustnie luksusowa, ale dynamiką prowadzenia i napędem wyznacza tutaj poprzeczkę. Policzmy. 240 970 zł (Volvo) minus 158 900 zł (Mazda), w portfelu zostaje 82 070 zł. 145-konna Mazda 6 kosztuje 89 900 zł. Dziękujemy za uwagę. I zapraszamy do komentowania!
Pas startowy - czy to jest rzeczywiście naturalny żwioł trzech prezentowanych aut? Jednego - tak. Drugiego - poniekąd. Trzeciego - niekoniecznie. Zaraz zobaczycie, a potem - mamy nadzieję - przeczytacie w pełnym tekście materiału, który z tych typów co potrafi najlepiej!
SUV z przednim napędem, za to bogato zdobiony - oto koncepcja ekstrawaganckiej pseudoterenówki z Francji. Czy się przyjmie - rynek pokaże wkrótce.
DS jest trochę jak Audi: pod maską znajdziemy napęd znany z popularnych marek. Czterocylindrowy diesel 2.0 HDI.
Rozleniwiające fotele - to jeden z największych atutów DS.
Pieczołowicie wykonany kokpit przypomina salę telewizyjną - dobrze, że przednia szyba daje prawdziwy, stereoskopowy obraz drogi, bo w sumie też mogłaby być jednym wielkim ekranem LCD :)
Takie gadżety - tylko u nadwornego jubilera marki DS.
Miejsca na kolana w DS 7 wystarczy, ale nie sposób wygodnie wcisnąć stopy pod fotel kierowcy. To niedopatrzenie, ale nie ma się czego wstydzić: Mercedes klasy E ma podobną wadę.
Nietypowo, klapa zakrywa cały tył karoserii, na całej jego szerokości. To rozwiązanie znane od lat np. z Audi Q5 czy Opla Insignii kombi.
Czy DS 7 jest efektowne? Tak. Czy oryginalne? Tylne światła - podobny pomysł z połączonymi pasem lampami pokazało kiedyś Mitsubishi. A patrząc z boku tył nadwozia wygląda on trochę jak w Infiniti FX z dużym silnikiem benzynowym... Rozmarzyliśmy się!
Mazda CX-5? Znamy ją od lat. Producent zamiast przygotować nową generację modelu zdecydował się na głęboki face-lifting - widocznie uznał, że bazowy model był wart inwestycji. I nie pomylił się.
Mazdę napędza fantastycznie lekko wchodzący na obroty diesel. Żeby uwierzyć, że tak może jeździć auto z silnikiem wysokoprężnym, trzeba się po prostu przejechać - trudno to opowiedzieć.
Mazda nie ma ostatnio szczęścia do foteli - niby je zmodernizowała i są teraz obszerniejsze, ale nie tak rozleniwiająco wygodne jak u rywali.
Kokpit stworzony z myślą o kierowcy i prowadzeniu auta - to widać na pierwszy rzut oka.
Pokrętło i pięć przycisków - każdy pod jednym palcem dłoni. Ktoś tu pomyślał.
Z tyłu w Maździe wygodnie, ale nie aż tak, jak w Volvo.
To, czego nie widać na zdjęciu, to zmyślna roleta bagażnika, "znikająca" po otwarciu klapy.
Podoba Wam się ten lakier? Niestety, jest to lakier specjalny i wymaga słonej dopłaty.
Jego Wysokość Volvo. Nadwozie ocieka solidnością.
Ciągle za nim tęsknimy - Volvo nie daje już pięciu cylindrów, tylko cztery. Szkoda.
Znakomite fotele Volvo - jedyne, czego sobie życzymy, to obszerniejsze siedziska.
Kiedyś to Volvo było królem tabletów - teraz musi ustąpić miejsca DS. Albo ktoś to lubi, albo... Albo nie.
Tym pokrętełkiem uruchamiamy silnik Volvo.
Najwygodniejsze miejsca tylne Volvo - co wcale nie oznacza, że najobszerniejsze.
Bagażnk Volvo - podobnie jak w Maździe - pomieści około 500 litrów przy komplecie pasażerów. DS notuje 50-litrową przewagę.
Kto będzie oglądał Volvo z tyłu? DS. Mazda wyprzedzi szwedzkie auto tuż po starcie.
Kto wygrał? Zapraszamy do lektury całego porównania - jest tam tym razem dużo czytania plus zwyczajowa porcja danych z pomiarów drogowych.