Choć urządzenia te świadczą o wysokim zaawansowaniu technicznym auta, przez większość kierowców jednak nie są doceniane. Dlaczego? Bo zazwyczaj trzeba za nie słono dopłacać. Mniej elektroniki to większa niezawodność modeluPrzyglądając się debiutującej właśnie na polskim rynku Toyocie Avensis, można podejrzewać, że japoński producent nie brał udziału w szalonym wyścigu zbrojeń. Nie znaczy to wcale, że zaprzestał prac nad rozwojem modelu. Po prostu skupił się na najważniejszych dla użytkownika cechach: przestronności, prowadzeniu, komforcie i silniku. Z jakim skutkiem, przekonamy się, testując odmianę kombi wyposażoną w 2-litrowego turbodiesla.W nowym modelu rozstaw osi nie uległ zmianie. Auto jest jednak dłuższe i szersze o 5 cm. W obydwu rzędach foteli nikomu nie powinno zabraknąć przestrzeni. Zwłaszcza pasażerom tylnej kanapy spodoba się płaska podłoga. Brak tunelu w podłodze ułatwia zajmowanie miejsc i zwiększa przestrzeń na nogi środkowego pasażera. To co w kombi najważniejsze, czyli możliwości przewożenia bagaży, w Avensisie jest również wysoko oceniane. Przy standardowym ustawieniu foteli pojemność kufra to 543 l. Po złożeniu oparcia tylnej kanapy przestrzeń ta wzrasta do 1610 l. Większość rywali w klasie średniej ma mniejsze możliwości. Powiększanie przestrzeni bagażowej nie wymaga demontażu zagłówków, a po wykonaniu tej czynności powstaje płaska podłoga. Pod jej powierzchnią znajdują się dodatkowe schowki i pełnowymiarowe koło zapasowe. Pochwały należą się za seryjny otwór na narty i za ochronną aluminiową nakładkę zderzaka (element pakietu Life). Minus przyznajemy za zbyt nisko podnoszącą się pokrywę bagażnika. Osoba o wzroście 180 cm po otwarciu kufra będzie ją miała na wysokości oczu.Podstawowy diesel – oszczędny i świetnie wyciszonyDwulitrowa jednostka wykorzystująca system common rail zadowalająco radzi sobie z napędzaniem rodzinnego kombi. Silnik już od niskiej prędkości obrotowej żwawo reaguje na zmianę położenia pedału gazu. Dziura turbinowa jest praktycznie niezauważalna. Niedostatki mocy odczuwalne są dopiero po zajęciu miejsca przez komplet podróżnych i załadowaniu dużej ilości bagaży. Na zadowalającym poziomie jest także spalanie i wyciszenie kabiny. Przy dynamicznej jeździe pozamiejskiej samochód zużywał 6 l/100 km. To z pewnością zasługa 6-stopniowej przekładni.Wysoko oceniliśmy również operowanie lewarkiem zmiany biegów. Jego skoki są krótkie, a wybór przełożeń precyzyjny.W stosunku do poprzednika łatwo zauważyć różnice w prowadzeniu. Podwozie nowego modelu zostało usztywnione, co korzystnie wpłynęło na zachowanie auta podczas szybkiego pokonywania zakrętów. Wyczuwalna jest także poprawa precyzji prowadzenia. Układ kierowniczy stał się teraz bardziej bezpośredni. Mimo twardszych nastawów podróżni nie odczują pogorszenia komfortu jazdy. Przeglądając listę wyposażenia Sol, trudno dostrzec jakieś braki. Seryjnie znajdziemy tu aż 7 airbagów (w tym kolanowy kierowcy) oraz system ESP. Szkoda jednak, że polityka Toyoty nie przewiduje możliwości doposażania konkretnych wersji. Dlatego też jeśli chcemy mieć w swoim nowym Avensisie światła ksenonowe, tempomat czy podgrzewane fotele przednie, to musimy zdecydować się na mocniejszego turbodiesla (150 KM), który jest droższy o 17 tys. zł od prezentowanego egzemplarza.90 tys. zł za kombi z podstawowym dieslem to duża kwota. Warto jednak pamiętać, że za tę cenę kupujemy bogato wyposażone auto z 3-letnią gwarancją. Miejmy nadzieję, że równie niezawodne jak inne Toyoty.PodsumowanieTrzecia generacja Avensisa nie zaskakuje niczym nowym. Pojazd jest przestronny, ma duży bagażnik i prowadzi się bez zarzutu. Ot, poprawne kombi klasy średniej, jakich wiele. Niektórzy zarzucają mu brak charakteru. Jest w tym trochę racji. Ale przypomnijmy sobie poprzednika i inne modele tego japońskiego producenta. Nie ma w nich zbyt wiele finezji, nie są też przepełnione wszechobecną elektroniką. I co z tego? Cały czas utrzymują się w czołówkach sprzedaży i rozpoczynają listy najmniej awaryjnych pojazdów. A to dla wielu klientów najważniejszy czynnik. Może właśnie Toyota celowo nie wprowadza drastycznych zmian, wychodząc z założenia: po co zmieniać, skoro się sprawdza?Blog: http://borkowski.motogrono.pl
Toyota Avensis 2.0 D-4D - Bez zbędnych fajerwerków
Producenci, by zdobyć klienta, prześcigają się w stosowaniu nowych, oryginalnych rozwiązań. Są to najczęściej elementy zwiększające bezpieczeństwo prowadzenia, takie jak: czujnik „martwego pola”, line assist, system czytania znaków drogowych czy aktywne zawieszenie.