- W mieście można teoretycznie przejechać nawet do 320 km na jednym ładowaniu
- Do opcji szybkiego ładowania ze złączem CCS trzeba dopłacić 2400 zł – jeśli planujemy ładować auto poza własnym garażem, warto tę inwestycję poczynić
- Na typowo miejskich nierównościach e-up! radzi sobie nadspodziewanie dobrze
Produkowany od 7 lat e-up! w 2019 r. dostał niemal dwukrotnie większy akumulator – ma teraz 32,3 zamiast 16,4 kWh netto. Podczas gdy wyczekiwane i innowacyjne ID.3 spóźnia się przez wady oprogramowania, malec musi bronić „elektrohonoru” Volkswagena. Jak mu to wychodzi?
Silnik na prąd pasuje do e-up!-a, a e-up! pasuje do miasta. Jest zrywny, zwinny, cichy, poręczny – jazda nim na co dzień daje sporo frajdy. W porównaniu ze zwykłym up!-em czuć oczywiście balast w postaci akumulatora „tuczącego” to 3,6-metrowe auto do 1187 kg. Ale powoduje on też obniżenie środka ciężkości – e-up!-a prowadzi się posłusznie, z pewną tendencją do kontrolowanej podsterowności. O układzie kierowniczym nic złego nie można powiedzieć. Na torowiskach, progach i studzienkach zawieszenie radzi sobie nadspodziewanie dobrze.
Testowy egzemplarz przybył do nas jeszcze na zimówkach, co miało negatywny wpływ na wyniki pomiarów hamowania (nawet 47,1 m 100-0 km/h, pomiar przy 12ºC). Poza tym dla obniżenia oporów toczenia e-up porusza się na oponach o szerokości zaledwie 165 mm.
Zasięg też jest wrażliwy na warunki atmosferyczne (w tym używanie ogrzewania, klimatyzacji) i oczywiście, zależy od trybu oraz stylu jazdy. Podczas testu w pustej, pandemicznej Warszawie przy ok. 18 stopniach Celsjusza e-up! zużywał 10,1 kWh/100 km – w teorii na jednym ładowaniu można przejechać 320 km, a w oszczędnych trybach Eco i Eco+ mogłoby to być nawet więcej.
Volkswagen e-up! – temperatura powietrza i ogrzewanie mocno wpływają na zasięg
Ale jeśli samochód przed jazdą stał na chłodzie, konieczne było dogrzanie kabiny i baterii na start, zużycie potrafi skoczyć do 18,8 kWh/100 km. Równie energochłonna jest jazda po autostradzie, na której nie rozpędzimy się powyżej 130 km/h i pokonamy między ładowarkami maksymalnie 170 km. Na odcinku drogi krajowej e-up „wysysał” z akumulatora 13,8 kWh co 100 km, a na ekspresówce – 15,3. Na podstawie średniej z naszej pętli (14,5 kWh/100 km) realny zasięg w cyklu mieszanym wynosi 223 km.
Kolejną „cegiełką zasięgu” jest rekuperacja. Dźwignią można 4-stopniowo regulować jej poziom. W trybie D, po odpuszczeniu „gazu”, e-up! będzie się swobodnie toczył. Natomiast w 3. i 4. stopniu rekuperacji da się jeździć płynnie, operując tylko jednym pedałem, niemal bez używania hamulca. Efektywna rekuperacja wymusza przewidywalną, rozważną jazdę.
Volkswagen e-up! – ładowanie trwa od 48 minut do prawie 16 godzin
Seryjnie e-up! ma przewód zasilający i złącze Typu 2, czyli akumulator można ładować z mocą do 7,2 kW (wallbox w domu lub publiczna stacja). Uzupełnienie prądu 0-100 proc. zajmie 5,5 godz. Opcja szybszego ładowania złączem CCS, z mocą do 40 kW, kosztuje 2400 zł ekstra (od poziomu 10 do 80 proc. trwa 48 min). Z kolei za przewód do zwykłego gniazdka 230 V trzeba dopłacić 750 zł i wówczas pełne naładowanie zajmie ok. 16 godzin 45 minut.
Volkswagen e-up! jest najtańszym 4-miejscowym elektrykiem w Polsce, ale 97 990 zł to bardzo dużo jak na auto segmentu A. Bez dopłaty z funduszu niskoemisyjnego transportu zakup staje się nieopłacalny.
Volkswagen e-up! – to nam się podoba
- Spory zasięg w mieście
- Stosunek wielkości nadwozia do przestrzeni w kabinie
- Prowadzenie
- Płynność i zrywność jazdy
Volkswagen e-up! – to nam się nie podoba
- Cena
- Polityka opcji
- Goła blacha w kabinie
- Droga hamowania na oponach zimowych
- Brak osiowej regulacji kierownicy
Volkswagen e-up! – nasza opinia
E-up! to miły kompan do miasta i bliskich okolic. Dzięki sporej baterii nie trzeba myśleć ciągle o następnym ładowaniu, ale wygoda użytkowania jest wyższa, gdy mamy taką możliwość w domu. Polubiłem go mimo prostoty i za nią. Szkoda, że musi kosztować tyle, co 150-konny Golf, a rządowe dopłaty pozostają w Polsce czystą (brudną) teorią.
Volkswagen e-up! – wymiary
*po odsunięciu oparcia przedniego fotela o metr od pedału hamulca (odpowiada to ustawieniu dla kierowcy przeciętnego wzrostu)
Volkswagen e-up! – nasze pomiary testowe
0-50 km/h | 3,4 s |
0-100 km/h | 11,0 s |
0-130 km/h | 20,6 s |
60-100 km/h | 6,5 s |
80-120 km/h | 9,4 s |
Masa rzeczywista/ładowność | 1187/343 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 57/43 proc. |
Średnica zawracania (lewo/prawo) | 9,9/9,9 m |
Hamowanie ze 100 km/h (zimne hamulce) | 43,5 m (opony zimowe) |
Hamowanie ze 100 km/h (rozgrzane hamulce) | 47,1 m (opony zimowe) |
Hałas w kabinie przy 50 km/h | 54 dB (A) |
przy 100 km/h | 64 dB (A) |
przy 130 km/h | 70 dB (A) |
Średnie zużycie w teście | 14,5 kWh/100 km |
Zasięg | 233 km |
Volkswagen e-up! – dane techniczne
Silnik, typ | elektryczny, synchroniczny z magnesami stałymi |
Umieszczenie | z przodu poprzecznie |
Moc maksymalna (KM/obr./min) | 83/2800-12000 |
Maks. moment obrotowy (Nm/obr./min) | 212/do 2750 |
Skrzynia biegów | 1-biegowa, redukcyjna |
Napęd | przedni |
Akumulator | litowo-jonowy |
Pojemność netto (kWh) | 32,3 |
Przyspieszenie 0-100 km/h (s) | 14,4 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 130 |
Średnie zużycie prądu wg WLTP (kWh/100 km) | 14,4 |
Zasięg wg WLTP (km) | 258 |
Pojemność bagażnika (l) | 251-959 |
Marka i model opon test. auta | Continental Winter Contact TS860 |
Rozmiar opon test. auta | 165/65 R 15 |
Volkswagen e-up! – wyposażenie
Wersja | e-up! |
6 airbagów | S |
Klimatyzacja automatyczna | S |
Radio/stacja dokująca | S/S |
Bluetooth | S |
Skórzana kierownica wielofunkcyjna | 1290 zł |
Asystent pasa ruchu | S |
Czujniki i kamera cofania | 1780 zł |
Podgrzewane fotele i lusterka | 1710 zł |
Lakier metalizowany | 1700 zł |
Alufelgi 15-calowe | 2350 zł |
Volkswagen e-up! – ceny i gwarancja
Cena podstawowa | 97 990 zł |
Cena testowanego egzemplarza | 107 280 zł |
Gwarancja mechaniczna | 2 lata |
Gwarancja perforacyjna | 12 lat |
Gwarancja na akumulator | 8 lat lub 160 tys. km |
Przeglądy | co 30 tys. km lub rok |
Na torowiskach, progach i studzienkach zawieszenie radzi sobie nadspodziewanie dobrze.
Materiały są twarde, ale estetyczne, gołą blachę
nieco ratuje srebrne lakierowanie. Ze spalinowej
wersji zachowano klasyczną stacyjkę – działa,
mniej kosztuje, mimo wszystko w elektryku dziwi.
Uchwyt na smartfona i specjalna aplikacja z klarownym interfejsem spełniają swoją rolę i rozszerzają funkcjonalność prostego radia. Szkoda, że nie ma indukcyjnego ładowania.
Sposób na wydłużenie zasięgu: Eco dezaktywuje klimatyzację, redukuje moc do 68 KM i prędkość maksymalną do 115 km/h, a Eco+ – do 54 KM i 90 km/h. Gdy pokona się opór na pedale przyspieszenia, dostępna jest pełna moc.
W trybie D można wybrać jeden z trzech stopni rekuperacji, poruszając dźwignią na boki. Tryb B to 4. stopień tej funkcji.
Z lewej procentowy wskaźnik wykorzystania mocy, z prawej – zapasu energii w baterii.
Proste fotele są zadziwiająco wygodne. Kierownica ma regulację tylko w pionie, szkoda, że nie da się jej wysunąć.
Pasażerowie o wzroście 185 cm się zmieszczą. Z powodu akumulatora podłoga jest wyżej niż w zwykłym up!-ie, uda mają gorsze podparcie.
Tylne szyby są tylko uchylane.
251 l wystarczy nie tylko na zakupy, pojemność jest taka sama jak w wersji ze spalinowym silnikiem. Dzielone i składane oparcie jest seryjne, regulowana podłoga za 290 zł.