Moc 220 KM i przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 6,5 s w przypadku kompaktowego hatchbacka brzmią imponująco. Takimi parametrami dysponuje bowiem Volkswagen Golf GTI. I wszystko wydawałoby się idealne, gdyby nie rywale, którzy oferują w swoich przednionapędowych hot-hatchach więcej koni mechanicznych i lepsze osiągi. A przecież prekursor kompaktowych GTI nie może być ostatni, tym bardziej że w tym roku obchodzi 40. urodziny. Volkswagen przygotował z tej okazji mocniejszą o 45 KM odmianę, która dzięki funkcji Boost może przez chwilę rozwinąć nawet 290 KM. Jubileuszowa wersja Golfa GTI nazywa się „Clubsport” i jest droższa od bazowej sportowej odmiany GTI o 19 600 zł. W teście sprawdzimy, co oprócz wyższej mocy oferuje i czy warto ją kupić.
Volkswagen Golf GTI Clubsport - chwilową mocą 290 KM
Jazda 220-konnym Golfem GTI sprawia frajdę, ale równomiernie rozwijana moc i dopracowany do perfekcji układ przeniesienia napędu powodują, że kierowca, nawet gdy wciśnie pedał gazu do oporu, nie natrudzi się, żeby utrzymać auto na wodzy. Z Clubsportem jest inaczej. Choć według Volkswagena „setkę” uzyskuje tylko o 0,2 s szybciej, to jednak wersja ta ma agresywniejszy charakter, przypominający nam zachowanie Golfa GTI pierwszej generacji. To nie tylko zasługa większej mocy silnika, lecz przede wszystkim funkcji Boost, która po mocniejszym wciśnięciu pedału gazu przez 10 sekund zapewnia dodatkowe 25 KM i 30 Nm. Dodanie koni mechanicznych i niutonometrów jest natychmiast wyczuwalne, a każdorazowe pojawienie się tego efektu wywołuje u kierowcy wzrost poziomu adrenaliny. Jeśli dołożyć do tego to, że Clubsport ma płaskie jak naleśnik 18-calowe koła, które w połączeniu ze sportowym zawieszeniem (nadwozie obniżone o 15 mm) i twardymi kubełkowymi fotelami błyskawicznie dostarczają wszelkich informacji o tym, co dzieje się z autem, to wiemy już, że mamy do czynienia z rasowym sportowcem.
Volkswagen Golf GTI Clubsport - twardy, ale nadaje się do jazdy na co dzień
Jazda w koleinach z gazem wciśniętym do oporu wymaga od prowadzącego silniejszego chwytu kierownicy i większej koncentracji. Nierówności drogi są w przypadku seryjnego podwozia (w opcji regulowane DCC) zaskakująco dobrze niwelowane, choć najazd na studzienkę podczas ostrego hamowania nie jest przyjemny (mocne uderzenie i duży hałas z zawieszenia). Żadnych problemów z trakcją O przeniesienie bez uślizgu tak dużej mocy na koła przedniej osi dbają dwie blokady mechanizmu różnicowego: elektroniczna XDS (seryjna także w 220-konnej wersji) oraz mechaniczna VAQ (dotychczas dostępna tylko w GTI Performance 230 KM). Sportowy Golf to dobry kompan także na co dzień. Na parkingu, dzięki średnicy zawracania 10,9 m, jest zaskakująco zwrotny, mimo kubełkowych foteli wygodnie się do niego wsiada, a w drugim rzędzie siedzeń oferuje dużo miejsca. 380-litrowy kufer z podwójną podłogą także jest użyteczny.
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.benz./R4/16 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
Zasilanie | wtrysk bezpośredni |
Pojemność skokowa (cm3) | 1984 |
Moc maksymalna (KM/obr./min) | 265/5350-6600 |
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) | 350/1700-5300 |
Stosunek masy do mocy | 5,3 kg/KM |
Prędkość maksymalna (km/h) | 250 |
Skrzynia biegów/napęd | man. 6/przedni |
Pojemność bagażnika (l) | 380-1270 |
Opony testowanego auta | 225/40 R 18 |
Poj. zbiornika paliwa (l) | 50 |
Przysp. 0-100 km/h (s) | 6,3 |
Spalanie fabryczne (l/100 km) | 7 |
Przyspieszenie 0-50 km/h | 2,6 s |
0-100 km/h | 6,1 s |
0-160 km/h | 12,9 s |
Elastyczność 60-100 km/h | 4,2/5,7 s (4./5. bieg) |
80-120 km/h | 5,5/7,0 s (5./6. bieg) |
Masa rzeczywista/ładowność | 1402/448 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 61/39 proc. |
Hamowanie ze 100 km/h (zimne) | 35,8 m |
ze 100 km/h (gorące) | 32,6 m |
Spalanie testowe | 8,8 l/100 km |
Zasięg | 570 km |
Cena testowanego egzemplarza | 165 710,00 zł |
Volkswagen Golf GTI Clubsport – podsumowanie
Jeździłem wszystkimi generacjami Golfa GTI i muszę przyznać, że poza pierwszą (mimo że to klasyk, nadal ma charakter) to właśnie Clubsport zrobił na mnie największe wrażenie. Wyposażony w manualną skrzynię jest kwintesencją tego, czego oczekuję od auta GTI.
Czarny pas biegnący od przedniego do tylnego nadkola zdobi wersję Clubsport – nawiązuje do Golfa GTI z 1976 r.
O przeniesienie bez uślizgu tak dużej mocy na koła przedniej osi dbają dwie blokady mechanizmu różnicowego: elektroniczna XDS (seryjna także
w 220-konnej wersji) oraz mechaniczna VAQ (dotychczas dostępna tylko w GTI Performance 230 KM).
Seryjne radio Composition Media (ze sterowaniem głosem po polsku) doposażono w świetne nagłośnienie Dynaudio Excite 400 Watt (2270 zł).
Cztery tryby jazdy zmieniają m.in. dźwięk i reakcję silnika oraz precyzję ukł. kierowniczego.
Przy standardowym ustawieniu oparć tylnej kanapy do dyspozycji jest 380-litrowa przestrzeń. Seryjna dwupoziomowa podłoga kufra.
Cecha charakterystyczna Clubsporta to dwie chromowane końcówki wydechu.
Na pokładzie testowanego Golfa Clubsporta był komplet asystentów kierowcy. Aktywny tempomat z funkcją Front Assist kosztuje jedyne 800 zł.
Mimo sportowych foteli (także z tyłu) Clubsport jest pełnoprawnym pięciomiejścowym hatchbackiem.
Funkcja Boost po mocniejszym wciśnięciu pedału gazu przez 10 sekund zapewnia dodatkowe 25 KM i 30 Nm.
Volkswagen obiecał, że Clubsport osiągnie „setkę” w 6,3 s. Testowy egzemplarz okazał się szybszy – 0-100 km/h w 6,1 s.