
Najgorsze MercedesyMercedes-Benz / Auto Świat
2. Mercedes klasy S (W220)

Najgorsze MercedesyMercedes-Benz / Auto Świat
Tylko kilka lat dzieli debiut tego modelu od W210 i można powiedzieć, że w dużej mierze jest utrzymany w jej (nieudanym) duchu. Tylko że W220 pomnożył koszty wszystkich potencjalnych napraw raz pięć! Oczywiście korozja jest tu problemem, chociaż przyznać trzeba, że nieco mniejszym, a może po prostu klasy S częściej oglądają ciepłe i suche wnętrza garaży, niż wiodące (kiedyś) żywot taksówki klasy E. Nie zmienia to faktu, że problem jest. Na tym jednak nie koniec, jeszcze przed paru laty w każdym dużym mieście, można było zobaczyć wrastające W220. Zwykle leżały nisko, z powodu problemów z pneumatycznym zawieszeniem Airmatic. Dzisiaj jego regeneracja nie jest już taka droga i klasy S przestały wrastać (być może część po wymontowaniu części trafiła na złom). W220 miały i mają także problemy z elektroniką, które jest tu bardzo dużo – setki sterowników, ogrom silniczków elektrycznych, mogą przysporzyć o niezły ból głowy, gdy zaczną się psuć. Na tym niestety nie koniec – większy diesel V8 jest jednostką podwyższonego ryzyka, z bardzo drogim osprzętem, który potrafi uszkodzić automatyczną skrzynię biegów.
3. Mercedes klasy B (T245)

Najgorsze MercedesyMercedes-Benz / Auto Świat
Jakość klasy B pierwszej generacji jest zdecydowanie wyższa od dwóch prezentowanych wcześniej modeli – znak, że Daimler odrobił lekcję (B klasę produkowano od 2005 roku, czyli po debiucie W210 i W220). Coż z tego skoro auto ma specyficzną budowę sandwiczową, która sprawia, że często do prostych wymian eksploatacyjnych trzeba nawet wyciągać… silnik! To pewnie z tego powodu model ten można było swego czasu bardzo tanio kupić w Niemczech, gdzie obsługa serwisowa jest dużo droższa niż w Polsce. Dzisiaj także i u nas ten samochód nie ma szczególnie dużo sensu, bo na rynku bez trudu znajdziecie vany o podobnym wnętrzu, których naprawy są dużo mniej skomplikowanie i nie wymagają rozbiórki połowy auta, przy prostych serwisowych historiach.
4. Mercedes klasy C (W203)

Najgorsze MercedesyMercedes-Benz / Auto Świat
Kolejny Mercedes, którego głównym problemem okazała się korozja. Co prawda debiutował kilka lat po felernej klasie E (W210), ale dość szybko okazało się, że też przyoszczędzono w nim na zabezpieczeniu antykorozyjnym. Dzisiaj to już poważny problem większości egzemplarzy, do tego naprawianie ich zazwyczaj nie ma sensu. Oczywiście zdarzają się samochody niedotknięte przez "rudą", które zazwyczaj pochodzą z ciepłych krajów z łagodnymi zimami, ale nawet w nich możecie liczyć na sporo innych problemów. Dużym jest średnio stabilna elektronika – druga generacja klasy C ma już sporo odbiorników itp., które po wielu latach eksploatacji mogą już wykazywać zużycie. Do tego dochodzą problemy z układem wtryskowym diesli oraz rozciągnięte łańcuchy rozrządu w czterocylindrowych benzyniakach (dobrze, chociaż że rozrząd w nich znajduje się z przodu, a nie od strony silnika).
5. Mercedes klasy V (V639)

Najgorsze MercedesyMercedes-Benz / Auto Świat
Już pierwsza klasa V (zwana wtedy Vito) nie była autem idealnym. W drugiej niestety Mercedes również niezbyt się postarał. Zmienił co prawda budowę samochodu – z przednionapędowego, stał się tylno (były też oczywiście wersje 4x4), ale w dalszym ciągu produkował ten model w Hiszpanii. Niestety miało to swoje odzwierciedlenie w jakości. Co prawda V639 nie koroduje tak mocno jak poprzednik, ale nie jest obcy mu ten problem. Do tego w przypadku tego modelu wybieracie wśród diesli – a podstawowy 2.1 ma złą opinię i sporo problemów, zaś większy V6 jest dość paliwożerny. Problemy ze skrzyniami biegów? A jakże i nieco kapryśnej elektroniki, uzupełnia obraz auta, do którego zakupu trzeba podchodzić ostrożnie. O kolosalnych przebiegach chyba nie ma co w tym kontekście wspominać.
Podsumowanie
Wszystkie prezentowane w naszym zestawieniu Mercedesy pochodzą mniej więcej z tego samego okresu. Nie wiemy, czy była to planowa polityka, ale na pewno Daimler nieco przesadził, bo niewielu producentów, zaliczyło aż tyle wtop z tak dużą liczbą modeli w tym samym czasie.