Meble w paczkach do samodzielnego montażu. Wydawać by się mogło, że to nic nadzwyczajnego do przewiezienia. Po szybkim przeglądzie testowej floty w redakcji wybór padł na naszego Seata Leona 2.0 TDI X-Perience. Kompaktowe kombi na tle mniejszych hatchbacków i sedana wydawało się bowiem najsensowniejszym rozwiązaniem
W końcu Seat Leon 2.0 TDI X-Perience ma ponad 4,5 metra. Jedyne co wzbudzało niepokój, to wyraźne pochylenie szyby. A to oznacza, że z pakowaniem się pod dach nie będzie tak łatwo. Sam przejazd po ładunek do magazynu był dużą przyjemnością. W korkach łatwo bowiem docenić automatyczną 7 biegową skrzynię DSG. Znamienne, że układ start/stop nie zdążył się zbytnio napracować, gdyż rzadko kiedy zatrzymywaliśmy się na dłużej. W żółwim tempie dotarliśmy na miejsce nie irytując innych kierowców. Silnik włączał się bowiem wystarczająco szybko.
Seat Leon 2.0 TDI X-Perience - praktyczny bagażnik
Na miejscu czekał na nas spory wózek wypełniony dość ciężkimi paczkami oraz licznymi drobiazgami. Najdłuższe z paczek miały ponad 1,5 m długości. By je zmieścić trzeba było zatem pochylić oparcie kanapy. To zaś jest dość wygodne w Seacie Leonie X-Perience. Nie trzeba bowiem otwierać tylnych drzwi albo wyciągać ręki przez bagażnik by zwolnić blokadę. Wystarczy bowiem sięgnąć po praktyczne dźwignie po obu stronach bagażnika.
Zanim jednak zajęliśmy się największym bagażem zapakowaliśmy liczne drobiazgi: żarówki, oprawki, haczyki i inne akcesoria potrzebne w domu. Wydawać by się mogło, że najlepsze miejsce jest pod podłogą. Wszystko udało się zmieścić, choć pozostał pewien niesmak. Seat zaoszczędził bowiem choćby na cienkiej wykładzinie, więc w praktyce trzeba liczyć się z tym, że drobne przedmioty będą obijać lakier i nieźle hałasować.
Pakowanie większych przedmiotów przebiegło całkiem sprawnie. Trzeba przyznać, że po złożeniu oparć bez trudu zmieścimy nawet dłuższe przedmioty. W czasie testu wypróbowaliśmy także pokrowiec z dwoma parami nart o długości 1,8 m. Całość bez trudu włożyliśmy poprzez odpowiedni otwór w oparciu (nie trzeba było składać samego oparcia kanapy).
Seat Leon 2.0 TDI X-Perience przeszedł jeszcze jedną próbę - transportu bardzo długich przedmiotów (powyżej 2 m). By je zmieścić pochyliliśmy przedni fotel. Choć sama regulacja fotela nie jest zbyt wygodna (złożenie fotela zajmuje trochę czasu), to i tak udało się wcisnąć długą paczkę i ustabilizować w miejscu, gdzie zwykle pasażer wygodnie wyciąga nogi. Trzeba jednak liczyć się z tym, że gdy paczka jest dość długa i wysoka (porównywalna z pokrowcem na narty), to wówczas lepiej zdjąć tylną półkę z roletą. To akurat żaden problem w Leonie.