• Największym problemem aut japońskich jest korozja – ale w zależności od marki i modelu może występować częściej lub rzadziej
  • W naszym zestawieniu znajdziecie auta głównie z okolic lat 2000. ubiegłego wieku, bo wtedy najwięcej do powiedzenia w firmach mieli księgowi, których oszczędności mszczą się do dzisiaj na użytkownikach aut używanych
  • 10 najgorszych aut producentów z Japonii to niemalże wszystkie marki, ale najwięcej wśród nich jest modeli Nissana

Samochody marek japońskich mają zasadniczo jeden problem, który nasila się wraz z ich wiekiem. Jest to korozja. Większość z prezentowanych tu pojazdów ma m.in. problem właśnie z nią, ale nie tylko. Jak się okazuje, sporo kłopotów potrafią dostarczyć także jednostki napędowe. Czasem są to silniki z japońskim rodowodem, czasem zapożyczone od innych producentów. Niezależnie od tego, podchodząc do zakupu, któregoś z wymienionych tu modeli, musicie zachować wzmożoną czujność!

Mazda 6 I 2.0 CD

Mazda 6 Foto: Mazda / Auto Świat
Mazda 6

Pierwsza generacja "szóstki" to coraz rzadszy widok na drogach. Model przegrywa walkę z korozją, która jest w nim… wszechobecna. Podwozie, progi, błotniki, maski, klapy i tak dalej – rdzę możecie znaleźć tu w zasadzie wszędzie. Pewnie, że część aut była już naprawiana i na pierwszy rzut oka wygląda nieźle, ale niestety ryzyko tego, że zaawansowana korozja w nich powróci, jest wysokie. Drugim strzałem w kolano w przypadku tego modelu jest wybór silnika Diesla. O ile benzyniaki są tu trwałe i nie ma z nimi dużych kłopotów, o tyle ten diesel 2.0 z wtryskiem Common Rail to zło wcielone. Wśród jego największych problemów wymienia się awaryjne wtryskiwacze Denso i zapychające się sitko smoga olejowego (ryzyko zatarcia motoru). Diesle mają też kłopoty z pompą wtryskową i intercoolerem. Od 2005 roku (czyli od liftingu, w którym nieco poprawiono zabezpieczenie antykorozyjne) silnik 2.0 CD otrzymał filtr cząstek stałych, który również sprawia sporo kłopotów (przybywanie oleju, które może doprowadzić nawet do rozbiegania silnika).