W poszukiwaniu samochodu rodzinnego często można trafić na oferty sprzedaży Nissana X-Traila. Ceny używanych egzemplarzy wydają się zachęcające, a wersja ta jeszcze do niedawna była dostępna w salonach Nissana. W prezentowanym cyklu przyglądamy się bogato wyposażonej odmianie z najmocniejszym dieslem (2,2 dCi 136 KM)z końca 2003 r.
Projektanci Nissana przygotowali auto o ciekawej linii nadwozia, przeznaczone dla osób prowadzących aktywny tryb życia. Prezentowany egzemplarz ma na liczniku około 160 tys. km, bogate wyposażenie (skórzana tapicerka, panoramiczny, otwierany dach, automatyczna klimatyzacja, elektryczna regulacja foteli), dynamiczny silnik Diesla, napęd 4x4 i prześwit 19 cm, co daje szansę zjechania z asfaltu bez obawy o uszkodzenie podwozia. Nissan X-Trail – jak inne auta – ma też swoje wady, ale o tym za chwilę.
W środku miejsca jest dość dużo, pasażerowie siedzący z przodu i z tyłu nie powinni więc narzekać. Przednie fotele są obszerne, ale nie zapewniają trzymania bocznego, a to przeszkadza przy jeździe po krętych drogach.
Z tyłu miejsca jest wystarczająco, oparcie kanapy natomiast można regulować. Po rozłożeniu kanapy mamy równą plastikową podłogę aż do przednich foteli. Zarówno z przodu, jak i z tyłu znajduje się pokaźna liczba schowków i uchwytów przydatnych w długiej podróży.
Szklany dach, obszerne okna oraz wyżej niż w autach osobowych umieszczone siedzenia zapewniają niezłą widoczność i poczucie bezpieczeństwa.
Kontrowersje budzi deska rozdzielcza z centralnie ulokowanym zestawem wskaźników, ale wszelkie niedogodności z tym związane są rekompensowane przez schowki (nawet klimatyzowane na napoje) i półki na drobne przedmioty.
Jakość materiałów nie jest najwyższa, ale nie można też powiedzieć, że są one tandetne. Po dekadzie eksploatacji w tym egzemplarzu słychać trzaski i zgrzyty wyrobionych elementów. Każdy, kto zobaczy wnętrze tego auta, będzie zaskoczony małymi wymiarami bagażnika. Przy tej wielkości auta 410 l (do rolety) nie imponuje. Aby zapakować bagaże rodziny udającej się na wakacje, trzeba układać je jeden na drugim.
To dość mocna strona X-Traila, szczególnie że jednostka 2.2 dCi pochodzi z Japonii, a nie z Renault. Silnik ten był oferowany w dwóch wariantach mocy 114 i 136 KM (w prezentowanym egzemplarzu). Jest dynamiczny, do 100 km/h przyspiesza w 11 s, może być oszczędny (8,5 l/100 km przy spokojnej jeździe w trasie).
Moment obrotowy i przełożenia w skrzyni biegów dobrano tak, że gwarantują świetną elastyczność. Na piątym biegu można jechać od 40 km/h lub po chwili zmienić na szósty – to idealne rozwiązanie dla lubiących jazdę o kropelce. Wadą silnika jest niezbyt kulturalna i głośna praca, co w połączeniu z dużym wnętrzem przekłada się na hałas w środku – jazda z prędkościami przekraczającymi 140 km/h nie należy do przyjemnych.
Istotnym minusem diesla są problemy ze szczelnością intercoolera, którego wymiana w serwisie kosztuje około 6500 zł. Niestety wszelkie próby uszczelnienia są nieskuteczne, ale można dokonać regeneracji i wymiany rdzenia na większy (około 1000 zł).
Oprócz diesla na rynku są dostępne dwa czterocylindrowe silniki benzynowe o pojemnościach 2,0 i 2,5 l. Jednostki te są cichsze, pracują z większą kulturą, ale potrafią być paliwożerne (spalanie od 8 do 20 l/100 km). Instalacja gazowa jest alternatywą, ale często prowadzi do wypalenia zaworów i innych usterek.
Większy niż w osobówkach prześwit (19 cm), skok zawieszenia i możliwości terenowe są okupione wyżej położonym środkiem ciężkości samochodu. Układ kierowniczy jest wystarczająco precyzyjny. Niezależne zawieszenie zestrojono komfortowo. Trzeba jednak liczyć się z tym, że w zakrętach nadwozie będzie się wyraźnie pochylało na boki, samochód zaś ma tendencję do nadsterowności.
Pracę zawieszenia można ocenić pozytywnie, ale jego wadą jest szybkie zużycie gum stabilizatora i końcówek drążków. W jeździe terenowej przeszkadzają nieduży wykrzyż, delikatna konstrukcja i brak solidnych osłon podwozia.
Napęd 4x4 działa poprzez sprzęgło międzyosiowe, które podczas uślizgu przednich kół dołącza tylne. Rozwiązanie to działa sprawnie i nie jest zbyt awaryjne.
Nissan X-Trail jest interesującą propozycją dla osób aktywnie spędzających czas, których nie stać na kupno nowego auta, a szukają czegoś więcej niż zwykłe kombi.
Jedenastoletni Nissan X-Trail, jak się okazało, ma sporo wad charakterystycznych dla tego modelu, ale nie są to poważne usterki. Opisywany egzemplarz był ostro traktowany przez właściciela i przejechał sporo kilometrów w lekkim terenie. Przywrócenie wzorowego stanu techniczego wymaga sporych kosztów, ale między okresowymi przeglądami samochód nie wymagał większych napraw. Jak na polskie drogi i surowe traktowanie, używany SUV Nissana nie sprawia wrażenia przemęczonego.
Galeria zdjęć
SUV Nissana był jednym z pierwszych modeli o charakterze rekreacyjnym. Stanowi interesujący kompromis między terenówką a dużym kombi, co wpływa na jego atrakcyjność.
X-Traila można polecić jako auto rekreacyjne. Rasową terenówka nigdy nie będzie ze względu na delikatną konstrukcję i brak offroadowych rozwiązań.
Wnętrze zaprojektowane dość awangardowo, miało być nowoczesne. Nie każdemu przypadnie do gustu, ale jest funkcjonalne, a do zegarów na środkowej konsoli można się przyzwyczaić.
W trybie LOCK stale są napędzane cztery koła, ale tylko do prędkości około 40 km/h. Na śliskiej nawierzchni sprawdza się opcja AUTO.
Bogate wyposażenie, np podgrzewane i regulowane elektrycznie fotele, uprzyjemniają podróż tym autem.
Fotele są wygodne, choć pasażerowie z przodu będą narzekali na słabe trzymanie boczne.
W X-Trailu z tyłu znajdziemy sporo miejsca.
Bagażnik jest niewielki za sprawą nisko osadzonej rolety oraz okien. Po rozłożeniu kanapy natomiast uzyskamy równą powierzchnię.
Fachowcy z firmy Jaworski-Gajewski od razu wiedzieli gdzie zajrzeć.
Auto trafiło na podnośnik, gdzie okazało się, że została urwana osłona podwozia, a miska olejowa ma niegroźne wgniecenia.
Po zdjęciu kół było widać nierówno zużywającą się tarczę hamulcową zapewne w wyniku nieumiejętnej wymiany klocków podczas wcześniejszych zabiegów serwisowych.
Najpoważniejszą usterką był wyciek z intercoolera, którego przyczyną (według znawców) jest zbyt mały rdzeń jak na tę pojemność silnika. Poszukując informacji w Internecie, okazało się, że nie trzeba wydawać fortuny, gdyż są dostępne zamienniki. Warto wspomnieć, że klejenie czy spawanie nie rozwiąże problemów z chłodnicą.
Przydałoby się wymienić także klosze lamp
Nierówno pracujący silnik na wolnych obrotach próbowaliśmy zdiagnozować za pomocą komputera, ale poważniejsze błędy nie zostały wyświetlone.
Zawieszenie potrzebuje interwencji mechanika, ale w tym przypadku takie usterki tłumaczy jazda w terenie.
Jedenastoletni X-Trail, jak się okazało, ma sporo wad charakterystycznych dla tego modelu, ale nie są to poważne usterki. Opisywany egzemplarz był ostro traktowany przez właściciela i przejechał sporo kilometrów w lekkim terenie. Przywrócenie wzorowego stanu techniczego wymaga sporych kosztów, ale między okresowymi przeglądami samochód nie wymagał większych napraw. Jak na polskie drogi i surowe traktowanie, używany SUV Nissana nie sprawia wrażenia przemęczonego.