- Kierowcy nie szczędzą słów krytyki pod adresem Google'a. Poszło o aktualizację map
- Nowa wersja aplikacji Google Maps pozbawiła kierowców docenianego trybu jazdy
- Usunięcie Asytenta Google z aplikacji może zwiastować integrację jej z Gemini
Z nawigacji Google Maps zniknął doceniany przez kierowców tryb jazdy. Użytkownicy aplikacji lubili go za możliwość bezpiecznego korzystania z multimediów i nawigacji – bez odrywania rąk po kierownicy. Niestety, po aktualizacji nie mogą już tego robić. Dobrze znany czarny pasek umożliwiający dostęp do Asystenta Google, ale też odbierania połączeń i zarządzania odtwarzaną playlistą zniknął.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoAktualizacje Google Maps godzą w kierowców
Zrezygnowanie z trybu jazdy to niejedyna źle oceniana zmiana wprowadzona przez Google’a w ostatnim czasie. Asystent Google’a już w ubiegłym roku stracił część swoich funkcji, takich jak szybki dostęp do aplikacji muzycznych czy podcastowych – niezadowolenie użytkowników było wówczas ogromne.
Zobacz: Złodzieje otwierają sezon na kampery. Wystarczą im Google Maps i "polski klucz"
Dlaczego technologiczny gigant znowu zdecydował się na dyskusyjny krok? Jak twierdzi serwis 9to5Google, tryb jazdy został usunięty w update’ach Google (16.14) oraz Google Maps (25.16.x). Zdaniem autora to decyzja związana z planami Google dotyczącymi rozwoju sztucznej inteligencji. Firma dopracowuje i rozszerza możliwości modelu językowego Gemini, który w przyszłości ma zastąpić popularnego Asystenta Google bez funkcji AI.
Google Maps z funkcjami AI? To może czekać kierowców
Nie ma wątpliwości, że Google chce uczynić Gemini jednym ze swoich czołowych produktów. Koniec końców, kierowcy powinni wyjść dobrze na tej zamianie – sztuczna inteligencja będzie jeszcze lepszym asystentem, bo np. dostanie większe uprawnienia do sterowania aplikacjami i zostanie jeszcze lepiej zintegrowana z systemem operacyjnym Android.
Sprawdź: Austria nie pozwala turystom zjeżdżać z autostrad. Dyskusyjny zakaz ruchu
Chociaż firma nie potwierdziła, że to właśnie dlatego ogranicza dostępność Asystenta Google, wiele wskazuje na to, że tak jest. Kierowcy muszą więc przeczekać chwilowe niedogodności, żeby móc później skorzystać z innowacji zapewniających jeszcze większą wygodę. Nie zdziwimy się, jeśli Gemini sprawdzi się podczas jazdy lepiej od dotychczasowego asystenta.