Nowy pakiet sankcji nałożonych na Rosję miał uderzyć w najbardziej dochodowe biznesy Kremla. Na celowniku znalazł się import LPG i diamentów z Rosji. PIGP ostrzegała, że embargo wprowadzone bez okresu przejściowego doprowadzi do paraliżu na stacjach paliw – zaczęłoby brakować nie tylko gazu, ale także benzyny, bo musieliby przerzucić się na nią właściciele aut z instalacją LPG. Na szczęście widmo niedoborów się oddala.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.

Kierowcy aut na LPG mogą spać spokojnie. Stopniowe zmiany

Nowe sankcje nałożone na Rosję obejmują embargo na LPG ze wschodu, ale wprowadzają roczny okres przejściowy. Apelowała o niego PIGP, starając się zabezpieczyć polski rynek przed skokowymi podwyżkami cen autogazu i "awariami dystrybutorów". Polscy importerzy mają 12 miesięcy na modernizację infrastruktury i pozyskanie nowych kontraktów na Zachodzie.

"Wdrożenie sankcji na poziomie europejskim z 12-miesięcznym okresem przejściowym to odpowiedzialne podejście" – przekazali w rozmowie z portalem Interia.pl członkowie PIGP. Od początku wojny w Ukrainie polskie przedsiębiorstwa poczyniły wiele inwestycji, dzięki którym już dziś ok. 50 proc. dostaw LPG dociera do nas z zachodu i północy. Ale jest pewien kłopot.

Dzisiaj połowa dostaw LPG trafia do nas ze wschodu Foto: Igor Kohutnicki / Auto Świat
Dzisiaj połowa dostaw LPG trafia do nas ze wschodu

LPG z innych kierunków to nie problem. Jest nim infrastruktura

Zdaniem PIGP to, co dziś mamy, to szczyt możliwości infrastrukturalnych w Polsce. Największą barierą dla całkowitego porzucenia importu LPG ze wschodu jest brak odpowiedniego zaplecza do przyjęcia i przeładunku gazu z krajów zachodnich. Branża liczy więc na inwestycje rządowe w infrastrukturę, zwłaszcza w terminale morskie i magazyny gazu.

Dzisiaj jedynym terminalnym zdolnym do obsługi większych gazowców jest "zapchany" przez operatorów komercyjnych Gdańsk. Orlen zapowiedział rozbudowę terminalu w Szczecinie, a PIGP uważa, że Polska potrzebuje innego dużego portu, który mógłby przyjmować jednostki transoceaniczne. Dzięki temu mielibyśmy alternatywę dla zachodnich portów ARA, w których pośrednicy windują cenę paliwa.

Ładowanie formularza...