Do zdarzenia doszło w środowy poranek około godz. 6.30 na drodze wojewódzkiej nr 803 w miejscowości Żelków Kolonia. Ze wstępnych ustaleń wynik, że poruszający się ul. Siedlecką 20-latek zjechał w pewnym momencie na przeciwległy pas ruchu, a następnie na pobocze, gdzie wpadł na drzewo.

Siła uderzenia była ogromna, bo kierowane przez mężczyznę BMW aż rozpadło się na kawałki. Ponadto drzewo zostało wyrwane z korzeniami, więc biorąc pod uwagę, że nikt nie zginął, można mówić o cudzie.

Czytaj także: Mieszkaniec Warszawy wyjrzał przez okno. Od razu zadzwonił na policję

Kierowca BMW trafił do szpitala

Pomimo ogromnego zniszczenia auta, młody kierowca przeżył. Kiedy strażacy wyciągnęli go z wraku, to był przytomny, a następnie został przetransportowany do szpitala przez Zespół Ratownictwa Medycznego.

"Siła uderzenia rozerwała samochód na dwie części za przednią osią i częściowo wyrwała z korzeniami kilkudziesięcioletni świerk" powiedział jeden ze świadków zdarzenia w rozmowie z serwisem Podlasie24.pl.

Czytaj także: Łukomska-Pyżalska odzyskała Porsche. Auto nie nadaje się do jazdy

W akcji ratunkowej brały udział trzy zastępy straży: OSP Dąbrówka-Ług, OSP Gołąbek, oraz jednostka ratowniczo-gaśnicza z Siedlec.