Jeden symboliczny rubel. Tyle zapłacili Rosjanie (tak przynajmniej zapewniały nie tylko rosyjskie władze; o symbolicznej kwocie wspomniał także Jean Dominique Senard, prezes Renault) nie tylko za nowoczesne zakłady Renault w Moskwie i większość udziałów w AvtoWAZ. Według rosyjskich mediów władze Rosji zachowały także licencję na najnowsze modele. Zgodnie z porozumieniem z Grupą Renault Łada może produkować pod swoim logo także odpowiedniki najnowszych Dacii Logan i Sandero oraz popularnego Dustera.

Licencja to jednak nie wszystko. Otwartą kwestią pozostaje czy Łada będzie mieć z czego produkować nowe samochody. Nie jest bowiem tajemnicą, że Francuzi wstrzymali dostawy części, a lokalne zakłady zagranicznych kooperantów zawiesiły produkcję m.in. blach nadwozia. A bez nich trudno o uruchomienie choćby symbolicznej produkcji.

Niedobory komponentów są tak duże, że jak dotąd Rosjanom udało się wznowić produkcję jedynie najtańszego modelu Granta zubożonego o wiele elementów wyposażenia. Okazało się, że nawet rosyjskie konstrukcje (Łada Granta to konstrukcja sprzed kilkunastu lat) są już dość mocno uzależnione od zagranicznych części. Bez nich trudno byłoby uzyskać odpowiedni poziom bezpieczeństwa, jak i wypełnić współczesne normy emisji spalin.