- Premiery Fiata mają poprawić malejącą sprzedaż marki na europejskich rynkach
- Włoski producent wprowadza do sprzedaży Grande Pandę, a także szykuje się do rozpoczęcia produkcji spalinowej wersji "pięćsetki"
- Fiat 500 bez litery "e" będzie znacznie tańszy od elektrycznego odpowiednika
Pogarszająca się sytuacja Fiata jest doskonale widoczna na polskim rynku, gdzie po dawnych sukcesach nie ma śladu. Włoski producent zajmuje obecnie dopiero 21. miejsce w rankingu marek, wynika z najnowszego raportu Samaru. W okresie od stycznia do kwietnia 2025 r. zarejestrowano tylko 2756 fiatów, głównie były to modele dostawcze (2145 sztuk).
Co się stało z osobówkami? Zainteresowanie nimi jest znikome, bo i oferta jest niezwykle skromna i mało atrakcyjna. Gama składa się z trzech modeli: wiekowej Pandy, wyłącznie elektrycznego Fiata 500 i kompaktowego crossovera 600, który w pojedynkę nie zapewni sukcesu sprzedażowego. Widoki na przyszłość są jednak pozytywne.
Najpierw nowy Fiat Grande Panda, potem spalinowy Fiat 500
Nareszcie o Fiacie znowu robi się głośniej, a premiery mają duży potencjał rynkowy. W salonach już za moment zadebiutuje nowa Grande Panda. W wersji elektrycznej, jak i spalinowej (miękka hybryda z automatyczną skrzynią biegów). Ta druga kosztuje od niecałych 80 tys. zł, więc ma spore szanse na poprawę sytuacji. Miejski crossover o "radosnej" stylistyce to pierwszy z zapowiadanych globalnych modeli Fiata.
Dowiedz się więcej: Już jeździliśmy nowym Fiatem Grande Pandą
Fiat liczy, że drugim motorem napędowym będzie spalinowa "pięćsetka". Jednocześnie firma przyznaje, że zaprojektowanie obecnej generacji tego modelu wyłącznie jako pełnego elektryka było nietrafioną decyzją. W rezultacie "pięćsetka" stała się autem niszowym. Duży wpływ miała na to wysoka cena: Fiat 500e kosztuje od 130 tys. 900 zł (bez dopłat). W związku z tym jak najszybciej opracowano wersję spalinową stylowego hatchbacka.
Spalinowy Fiat 500 - co o nim wiemy?
Dyrektor generalny Fiata Olivier Francois przyznał, że Fiat 500 Hybrid będzie przystępnym cenowo zelektryfikowanym modelem. W nazwie znalazła się hybryda, ponieważ silnik benzynowy będzie współpracował z układem tzw. miękkiej hybrydy, który odzyskuje energię powstającą podczas hamowania, usprawnia ruszanie i obniża zużycie paliwa.
Włosi nie podali jeszcze szczegółów technicznych spalinowej "pięćsetki". Mówi się, że bazą nie będzie dobrze znany w Stellantisie trzycylindrowy silnik 1.2 (Grande Panda ma taki o mocy 110 KM), tylko jednostka 1.0 GSE, którą łatwiej było przystosować do pracy w starszej konstrukcji pojazdu (Fiat 500 zadebiutował w 2020 r.). Na udostępnionym zdjęciu widać dźwignię ręcznej skrzyni biegów.
Niezwykle ważna okaże się cena. Fiat 500 nigdy nie był wyjątkowo tanim autem miejskim, jednak wersja spalinowa na pewno będzie znacznie tańsza od elektrycznej. Nowa Grande Panda kosztuje od ok. 80 tys. zł, a hybrydowa "sześćsetka" od 110 tys., więc "pięćsetka" uplasuje się gdzieś pośrodku. Oby jak najbliżej dolnej granicy.
Nowy Fiat 500 tylko z Turynu
Nie mamy co liczyć, że produkcja spalinowego Fiata 500 wróci do Polski. W fabryce w Tychach powstają obecnie miejskie SUV-y różnych marek koncernu Stellantis: wspomniany Fiat 600, Jeep Avenger i Alfa Romeo Junior.
Spalinowy Fiat 500 będzie wytwarzany w tym samym zakładzie, co elektryczny 500e - Mirafiori w Turynie. Fiat poinformował, że rozpoczął już montaż przedprodukcyjnych "pięćsetek" z silnikami spalinowymi. Celem jest uruchomienie produkcji seryjnej w listopadzie br. i osiągnięcie pułapu ponad 100 tys. samochodów rocznie.