Włochom brakuje fantazji? Z pewnością nie powiecie tego, mając przed oczami supersamochody Ferrari, Lamborghini czy Pagani. Myśląc jednak o Fiacie, można dojść do wniosku, że w ostatnich latach gdzieś im uciekło trochę włoskiego temperamentu i południowego luzu. Jeśli zwątpiliście w Fiata, to po tym popisie i po tej deklaracji szefa marki możecie być spokojni. Dla włoskiego producenta przyszłość rysuje się w kolorowych barwach. Dosłownie!

Utopili Fiata 600 w kotle z farbą. Szef zdradził przesłanie tej akcji

Włochy to kraj kolorów – intensywnej zieleni roślinności, błękitu bezchmurnego nieba, głębi otaczających kraj mórz i jasnego światła słonecznego. Z takimi obrazkami kojarzy też się nam słynne "dolce vita" (z wł. słodkie życie) i tak właśnie chce być postrzegany od teraz Fiat.

Olivier Francois w przemalowanym Fiacie 600 Foto: Fiat
Olivier Francois w przemalowanym Fiacie 600

Olivier Francois, prezes marki, zarządził więc operację "Koniec szarego!", która ma ukrócić nudę w palecie barw producenta. Na znak protestu wobec odcieni szarości wskoczył do jeszcze niezaprezentowanego oficjalnie nowego Fiata 600 i zanurkował nim w wielkiej kadzi z pomarańczową farbą. Od teraz gama kolorystyczna marki ma przypominać piękne krajobrazy Italii i przenosić na ulice nastrój "dolce vita" panujący na Półwyspie Apenińskim.

Po wykonaniu nietypowego artystycznego "performansu" (bo chyba tak należy nazwać tę akcję marketingową...) w miasteczku Lerici, Francois ogłosił jasno: Fiat zaprzestaje produkcji szarych i nudnych samochodów. Decyzja ta ma podkreślić znaczenie kolorów w życiu i być "ucieleśnieniem włoskiego stylu życia". Nam to pasuje!