Tuż przed weekendem 26 maja na myjnię samochodową przy ulicy Orzeszkowej w Oświęcimiu przyjechało białe auto, z którego wysiadła para. Mężczyzna najpierw umył detergentami auto, a następnie pokrył przywiązanego psa pianą, a później skierował na niego strumień wody. Całe zajście zauważył jeden z klientów, który od razu zgłosił sprawę właścicielowi.
Umyli psa na myjni samochodowej
Na nagraniu, które myjnia udostępniła w mediach społecznościowych widać, że zwierzę jest przestraszone, kuli się i próbuje się uwolnić. Kiedy świadkowie zwrócili uwagę parze, że krzywdzą zwierzę, usłyszeli w odpowiedzi, że psu nic nie będzie i trzeba go umyć, bo ubrudził się w odchodach.
Właściciele myjni poinformowali na Facebooku, że nie zgadzają się na takie traktowanie zwierząt i przekazali, że sprawa została zgłoszona do odpowiednich służb.
"Nasz monitoring zarejestrował wstrząsającą sytuację, gdzie państwo dwukrotnie szorowali psa naszą szczotką z chemią przeznaczoną do mycia pojazdów! Następnie wraz z kolejnym programem — skierowali załączoną lancę (100 bar) z niewielkiej odległości w stronę psa, który jak widać na załączonym nagraniu — skulał ogon i próbował się wyrwać!" — czytamy na profilu myjni.
Jak wspomnieli właściciele myjni, woda w urządzeniu ma ciśnienie 100 barów. Dla porównania, zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r., maksymalne ciśnienie wody w instalacji użytkowej (czyli np. domowym kranie) może wynosić maksymalnie sześć barów.
Sprawą zajmuje się policja, która próbuje ustalić tożsamość mężczyzny i kobiety widocznych na nagraniu.
— przekazała Małgorzata Jurecka, oficer prasowa oświęcimskiej policji.
Po publikacji materiału z monitoringu głos zabrało także Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt "Animals" z Oświęcimia, które również zamierza podjąć kroki.
"Wraz z naszym prawnikiem mecenas Mają Kozik będziemy w tej sprawie występować jako oskarżyciel posiłkowy reprezentując pokrzywdzonego, czyli skrzywdzone zwierzę. Nie godzimy się na przedmiotowe traktowanie zwierząt. Zwierzę jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie i ochronę" — podaje Towarzystwo.
Według Kodeksu karnego za znęcanie się nad zwierzętami grozi do trzech lat pozbawienie wolności, a jeśli czyn został popełniony ze szczególnym okrucieństwem — do pięciu lat.