- Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami, a to oznacza, że kierowcy zaraz tłumnie ruszą w trasy w rodzinne strony. A policja ruszy z kontrolami
- W długie weekendy policjanci zawsze skupiają się na wykroczeniach związanych z prędkością
- Google Maps ma bardzo przydatną funkcję, która może pomóc w przepisowej jeździe. W rogu ekranu wyświetla podpowiedź, z jaką prędkością wolno na danej drodze jechać
- Wiecie, że w Google Maps można się ostrzegać o zdarzeniach na drodze? Także policyjnych kontrolach
Nawet 5000 zł mandatu, 15 pkt karnych i zatrzymane prawo jazdy na trzy miesiące. To kary, jakie grożą teraz polskim kierowcom za przekraczanie dozwolonej prędkości. Zbliżają się świąteczne wyjazdy, a to oznacza dwie rzeczy. Wzmożony ruch na drogach i wzmożone kontrole policjantów. Czasem kierowcy łamią przepisy zupełnie nieświadomie, jednak to nie zwalnia z odpowiedzialności. W unikaniu mandatów może pomóc aplikacja pokroju Google Maps.
Przeczytaj także: Kierowcy będą wozić miarki w samochodach. Sąd uznał, że to wystarczy, by uniknąć mandatu
Nowa funkcja Google Maps pomaga uniknąć mandatu. Spójrz w róg ekranu
Jeśli korzystacie z Apple CarPlay albo Androdi Auto i swoje Mapy Google przerzucacie na ekran samochodu, to zerknijcie w prawy górny róg ekranu. Jeśli na mapy patrzycie na telefonie, to potrzebne informacje wyświetlane są z lewej na dole. Tam zobaczycie prędkość, z jaką jedziecie, którą aplikacja wylicza na bazie GPS, jej wskazania powinny być dokładne. Niedawno Google zaczęło wyświetlać także ograniczenie prędkości na danej drodze.
To bardzo potrzebna informacja. Oczywiście wskazań Map nie można brać za pewnik. To sugestia i podpowiedź. Takie wskazania są nieocenione, kiedy nie znamy danej drogi. Kiedy jedziemy przepisowe 90 km na godz., a Google Maps lub pokładowy system samochodu pokazuje, że powinniśmy jechać 50 km na godz., to warto się upewnić, czy nie wjechaliśmy do terenu zabudowanego. Możliwe, że przeoczyliśmy jakiś znak.
Tak samo może być na drogach szybkiego ruchu, gdzie czasem można jechać dużo wolniej niż zwyczajowe 120 lub 140 km na godz. Mapy powinny mieć takie odcinki wgrane.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoMandaty za prędkość w 2025 r. Policjanci są bardzo skrupulatni
Podczas świąt policja będzie prowadzić szeroko zakrojone kontrole kierowców. W przypadku pomyłek i nieumyślnego jechania za szybko nie ma mowy o taryfie ulgowej. To kierowca ma obowiązek przestrzegać przepisów i orientować się na drodze. Dlatego warto korzystać z takich podpowiedzi. Tak wyglądają mandaty w 2025 r.:
- Przekroczenie dopuszczalnej prędkości do 10 km na godz. – mandat 50 zł i punkt karny,
- o 11–15 km na godz. – mandat 100 zł i dwa punkty karne,
- o 16–20 km na godz. – mandat 200 zł i trzy punkty karne,
- o 21–25 km na godz. – mandat 300 zł i pięć punktów karnych,
- o 26–30 km na godz. – mandat 400 zł i siedem punktów karnych,
- o 31–40 km na godz. – mandat 800 zł/ 1600 zł i dziewięć punktów karnych,
- o 41–50 km na godz. – mandat 1000 zł/ 2000 zł i 11 punktów karnych,
- o 51–60 km na godz. – mandat 1500 zł / 3000 zł i 13 punktów karnych,
- o 61–70 km na godz.– mandat 2000 zł/ 4000 zł i 14 punktów karnych,
- o 71 km na godz. i więcej – mandat 2500 zł/5000 zł i 15 punktów karnych.
Przeczytaj także: Wymyślili. Do 1682 euro za jazdę na oponach zimowych. Polacy tłumnie jeżdżą do tego kraju
Za przekroczenie prędkości o ponad 50 km na godz. w terenie zabudowanym kierowca traci prawo jazdy na trzy miesiące. Ten przepis wciąż działa.
Wiesz, że Google Maps ostrzega też przed policją?
W Google Maps można też ostrzegać innych kierowców o zdarzeniach na drodze. Lista jest długa, bo można zgłosić:
- wypadek,
- korek,
- policję,
- roboty drogowe,
- zamknięcie pasa,
- niesprawny pojazd,
- obiekt na drodze.
To bardzo przydatna funkcja, która znacznie poprawia działanie nawigacji, ponieważ kierowcy dostają wiele potrzebnych informacji. Nie ma jednak co się oszukiwać, jej popularność jest tak duża za sprawą możliwości zgłaszania i potwierdzania kontroli drogowych...