W sobotę (26 listopada) patrol ITD na zjeździe z autostrady A1 koło Grudziądza zatrzymał do kontroli 9-osiowy zestaw. Na naczepie kierowca przewoził sześć obciążników balastowych do dźwigu. Kierujący okazał inspektorom zezwolenie kat. IV, które dopuszcza do ruchu nienormatywny pojazd o rzeczywistej masie całkowitej nieprzekraczającej 60 ton oraz naciskach osi nie większych od dopuszczalnych. Tymczasem masa samych przewożonych elementów wynosiła 60 ton.

Ciężarówka przewożąca balasty do dźwigu ważyła ponad 86 ton Foto: GITD
Ciężarówka przewożąca balasty do dźwigu ważyła ponad 86 ton

Aby potwierdzić swoje przypuszczenia związane z przekroczeniem dopuszczalnej masy, zestaw skierowano do punktu kontrolnego, w którym można było go zważyć. Wynik 86,15 t wraz z ładunkiem rozwiał wszelkie wątpliwości. Co więcej, tak duża masa sprawiła, że podwójna oś napędowa samochodu ciężarowego wywierała na drogę naciski za duże o ponad 6 t. Także naciski trzech z sześciu osi naczepy przekraczały dopuszczalne normy. W tym przypadku kierowca powinien mieć zezwolenie kat. V, a pojazdowi nienormatywnemu powinny towarzyszyć dwa pojazdy pilotujące, których nie było.

Zbyt ciężki, zbyt długi, zbyt szeroki i za wysoki

Z przekroczeniem dopuszczalnej masy inspektorzy ITD mieli do czynienia również w czwartek (24 listopada) w pobliżu Nakła nad Notecią. W tym przypadku patrol zatrzymał 8-osiowy zestaw, który z Polski do Niemiec wiózł kruszarkę. Już na pierwszy rzut oka inspektorzy uznali, że zestaw jest zbyt ciężki, co tylko potwierdziło jego zważenie. Zamiast dopuszczalnych 40 t, zestaw wraz z ładunkiem ważył 73,3 t.

Zestaw wiozący kruszarkę ważył 73,3 t Foto: GITD
Zestaw wiozący kruszarkę ważył 73,3 t

Po zważeniu zestawu wyszły na jaw kolejne nieprawidłowości. Jedynie przednia oś ciężarówki nie przekraczała dopuszczalnego nacisku na drogę. W przypadku pozostałych osi naciski były zbyt duże, o czym informował nawet komunikat wyświetlany na desce rozdzielczej. Mimo to kierujący zdecydował się pojechać zestawem, który na dodatek był zbyt długi, zbyt szeroki i zbyt wysoki. Jak można się spodziewać, kierowca nie miał zezwolenia na przejazd gabarytu, a na trasie przejazdu nie było wymaganego pilota.

O przekroczonych dopuszczalnych naciskach na drogę informował komunikat wyświetlany na desce rozdzielczej ciężarówki Foto: GITD
O przekroczonych dopuszczalnych naciskach na drogę informował komunikat wyświetlany na desce rozdzielczej ciężarówki

Oba zestawy zostały skierowane na wyznaczone parkingi strzeżone. Będą mogły stamtąd odjechać dopiero po usunięciu nieprawidłowości. Dodatkowo przewoźnicy muszą liczyć się z karami pieniężnymi.