Oczywiście wspomniany wyżej wzrost cen można tłumaczyć lepszym wyposażeniem standardowym, niż miało to miejsce, powiedzmy kilkanaście lat temu. Nie zmienia to jednak faktu, że ceny niewiarygodnie poszybowały w górę. Wystarczy wspomnieć, że dekadę temu za ok. 60 tys. zł kupowaliśmy sensownie wyposażony samochód kompaktowy, teraz kwota ta ledwie wystarczy na nieduży samochód miejski.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Pozytywną informacją jest ta, że nawet w grupie względnie niedrogich samochodów znajdziemy przynajmniej kilka propozycji. Rzecz jednak w tym, że rozrzut cenowy pomiędzy najtańszym i najdroższym modelem w zestawieniu najtańszych aut jest bardzo duży — wynosi ponad 12 tys. zł.
Co zatem możemy wybrać, szukając najtańszego nowego auta?
- Przeczytaj także: Maluch jak z fabryki. Kosztował krocie to absolutny rarytas
Dziesiątkę najtańszych nowych samochodów na polskim rynku otwiera Fiat 500. Podobnie jak w przypadku tańszej Pandy punktem wyjścia, przynajmniej jeśli chodzi o napęd, jest miękka hybryda z litrowym silnikiem o mocy 70 KM.
Jednym z wyróżników 500-ki na tle pozostałych "tanich" aut jest, chociażby, obecność kolanowej poduszki powietrznej dla kierowcy. Standardem są również przednie i boczne airbagi oraz kurtyny powietrzne. Udogodnienia z zakresu komfortu obejmują m.in. elektryczne wspomaganie kierownicy Dual Drive, elektrycznie sterowane szyby przednie, klimatyzację manualną, a także elektrycznie regulowane lusterka i tempomat. Nabywcy Fiata 500 mogą również korzystać z systemu multimedialnego z ekranem 7" i systemu Bluetooth oraz funkcji Android Auto/Apple CarPlay.
Zaledwie 100 zł mniej kosztuje Seat Ibiza. W przypadku hiszpańskiego auta mówimy o wersji z silnikiem 1.0 MPI uzyskującym moc 80 KM i współpracującym z 5-biegową manualną przekładnią.
Swoją bazową wersję wyposażeniową Seat nazwał Reference i jest to jeden z trzech dostępnych poziomów. W ramach ceny wyjściowej nabywcy Ibizy otrzymują m.in. pakiet wspomagania jazdy S (Hill Hold Control, Lane Assist, Front Assist, system wykrywania zmęczenia), sześć airbagów, klimatyzację manualną, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka, elektrycznie sterowane szyby przednie, centralny zamek, ale też system audio z Bluetoothem i 6 głośnikami oraz cyfrowy zestaw wskaźników z ekranem 8".
Bez wątpienia Skoda Fabia należy do jednych z częściej wybieranych przez Polaków modeli i z pewnością jest to podyktowane połączeniem volkswagenowskiej techniki ze względnie niską ceną.
Najtańsza Fabia dostępna jest z silnikiem 1.0 MPI o mocy 80 KM. Wszystkie pozostałe jednostki w gamie Fabii to wersje TSI.
Wydając niemal 66,5 tys. zł kupujemy model w wersji wyposażeniowej Acitve, która pod względem oferowanych standardowo "ekstrasów" nie odbiega od tego, co oferuje oczko wyżej notowane Rio. Także w Fabii znajdziemy zatem klimatyzację manualną, radio z Bluetooth i 4 głośnikami, elektrycznie sterowane przednie szyby, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka. Niemal oczywistością są także przednie i boczne airbagi oraz kurtyny powietrzne, a także system Hill Hold Control.
Kia jest drugim obok Fiata producentem, którego model znalazł się w rankingu 10 najtańszych aut na polskim rynku. O ile jednak Picanto jest naprawdę niedużym samochodem, o tyle Rio może spełnić wymagania szerszego grona klientów.
Większy rozmiar oznacza też wyższą cenę. Ta jeszcze w ubiegłym roku wynosiła 63 900 zł, teraz za rocznik modelowy 2023 trzeba zapłacić już 2 tys. zł więcej, przy czym cały czas mówimy o aucie z silnikiem 1.2 DPI (84 KM) i 5-biegową skrzynią manualną.
Wydając 66 tys. zł, nabywcy Rio w wersji wyposażeniowej M mogą liczyć m.in. na sześć poduszek powietrznych, elektrycznie sterowane przednie szyby, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka, komputer pokładowy z wyświetlaczem 3,5" i klimatyzację manualną. Dodatkowo Kia seryjnie montuje radio z DAB, Bluetooth i 4 głośnikami, kierownicę wielofunkcyjną i port USB.
Kiedyś Fiat 126p, czyli popularny Maluch, teraz Panda teoretycznie jest tym modelem Fiata, na który najprędzej może sobie pozwolić przeciętny Kowalski.
Wybierając podstawową wersję, nie możemy liczyć na spektakularne doznania, bo pod maską znajdziemy silnik o pojemności 999 cm sześc., który uzyskuje moc 70 KM w układzie miękkiej hybrydy.
Dopełnieniem podstawowej jednostki napędowej jest dość dobrze skomponowane wyposażenie Pandy. Wyjściowa cena 62 tys. zł obejmuje np. sześć airbagów, charakterystyczne dla Fiatów elektryczne wspomaganie kierownicy Dualdrive z trybem City, Hill Holder, elektrycznie sterowane szyby z przodu i zdalnie sterowany centralny zamek. W czasie gorących dni użytkownicy Pandy docenią obecność klimatyzacji manualnej, a fani muzyki seryjne radio z DAB, portem USB i systemem Bluetooth.
Samochody Volkswagena niezmiennie należą do tych chętnie wybieranych przez Polaków, a model up! jest najtańszym w gamie niemieckiego producenta.
Za niecałe 62 tys. zł otrzymujemy nieduży, 3-drzwiowy model miejski z litrowym silnikiem benzynowym o mocy 65 KM. Tak jak w niemal wszystkich opisywanych tu autach klienci w standardzie dostają manualną przekładnię 5-biegową.
Wyjściowa cena Volkswagena up! obejmuje m.in. sześć airbagów, asystenta podjazdu, asystenta toru jazdy Lane Assist, regulowany na wysokość fotel kierowcy, tylną kanapę ze składanym (60:40) oparciem, klimatyzację manualną, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka oraz elektrycznie sterowane szyby. Część klientów zwróci uwagę także na obecność radia z 2 głośnikami, komputera pokładowego i instalacji telefonicznej Bluetooth.
Mitsubishi klientów zainteresowanych swoim najtańszym modelem Space Star kusi ceną 57 900 zł. Tyle że ta zawiera rabat w wysokości 2 tys. zł za skorzystanie z oferty finansowania oraz zakupu u dealera pakietu ubezpieczenia.
Ale nawet i bez rabatu Space Star jest jednym z najtańszych nowych aut dostępnych na polskim rynku. Za 60 tys. zł możemy liczyć na wersję Inform napędzaną 3-cylindrowym (a jakże) silnikiem 1.2, który uzyskuje moc 71 KM i współpracuje z 5-biegową przekładnią manualną.
Standard wyposażenia, przynajmniej tego z zakresu bezpieczeństwa, nie odbiega zanadto od tego, co oferuje konkurencja i obejmuje m.in. przednie, boczne i kurtynowe airbagi, system stabilizacji toru jazdy i kontroli trakcji oraz system wspomagania ruszania pod górę. Osoby oczekujące odrobiny automatyki i wygody docenią obecność czujnika deszczu i zmierzchu oraz elektrycznej regulacji lusterek. Na uwagę zasługuje również seryjna klimatyzacja manualna.
Próg wejścia do świata Dacii wyznacza model Sandero. To typowo miejski samochód, który dzięki nadwoziu o długości 4088 mm pozwala swobodnie przemieszczać się po ciasnych ulicach.
Najtańszą wersją Sandero jest Essential, która występuje wyłącznie z 3-cylindrowym silnikiem 1.0, który uzyskuje moc 90 KM. Napęd przenoszony jest za pośrednictwem 5-biegowej manualnej skrzyni biegów. Klienci zainteresowani przekładnią CVT muszą wybrać wersję wyposażeniową Expression.
Analogicznie jak w przypadku Kii i Hyundaia już bazowe Sandero wyposażone jest w sześć poduszek powietrznych. Bez dopłaty dostaniemy także m.in. składaną i dzieloną (1/3-2/3) tylną kanapę, regulator i ogranicznik prędkości, zdalnie sterowany centralny zamek, elektrycznie sterowane przednie szyby, regulowany na wysokość fotel kierowcy oraz radio z Bluetooth i 2 głośnikami.
Kia Picanto jest bliźniaczym modelem Hyundaia i10, ale wymaga nieco większego wkładu finansowego, chociaż Kia również napędzana jest litrowym silnikiem o mocy 67 KM współpracującym z 5-biegową skrzynią manualną.
Spośród czterech wersji wyposażeniowych najtańsza jest M. W przypadku bazowego silnika umożliwia ona przewożenie czterech pasażerów. Wybór odmiany 5-miejscowej wiąże się z zakupem auta z większym i mocniejszym silnikiem 1.2 DPI (84 KM).
W bazowej wersji M w standardzie znajdziemy m.in. sześć poduszek powietrznych, system wspomagania ruszania na wzniesieniu, elektrycznie sterowane szyby z przodu i z tyłu, komputer pokładowy z wyświetlaczem 2,6", klimatyzację manualną, dzieloną (60:40) i składaną tylną kanapę, wielofunkcyjną kierownicę, radioodtwarzacz z 2 głośnikami i system Bluetooth.
Najtańszym samochodem na polskim rynku okazał się właśnie Hyundai i10 w wersji Pure. Jeszcze niedawno model ten kosztował wyjściowo 50 800 zł (rok produkcji 2022), ale od rocznika modelowego 2023 cena skoczyła o kilka tys. zł. W rzeczywistości wzrost ceny jest stosunkowo nieduży, bo dotychczas najtańsza wersja była 4-miejscowa, a teraz w ofercie pozostała tylko droższa, przeznaczona dla pięciu pasażerów, która rok temu kosztowała 52 000 zł.
Najmniejszy Hyundai napędzany jest silnikiem 1.0 MPI o mocy 67 KM, który współpracuje z 5-biegową przekładnią manualną. Alternatywą jest 5-biegowa skrzynia zautomatyzowana, która jednak wymaga dużej dopłaty, bo dostępna jest dopiero od wersji wyposażeniowej Modern (66 000 zł).
W standardzie wersja Pure wyposażona jest m.in. przednie, boczne i kurtynowe poduszki powietrzne, elektryczne wspomaganie kierownicy, 14-calowe felgi stalowe, elektrycznie sterowane przednie szyby, ale i tempomat oraz szereg systemów wspomagania kierowcy, m.in. asystenta utrzymywania pasa ruchu, monitorowanie uwagi kierowcy, asystenta unikania kolizji czołowych z wykrywaniem pieszych i rowerzystów.