Kontrola odbyła się 18 stycznia na przyautostradowym parkingu na MOP Woźniki. Inspektorzy zatrzymali starszy ciągnik siodłowy z naczepą należący do polskiego przewoźnika. Doświadczeni funkcjonariusze, kierując się zasadą, że im starszy pojazd, tym bardziej prawdopodobne, że może poruszać się na niewłaściwym paliwie, postanowili pobrać próbkę z baku pojazdu.

Inspektorzy mieli nosa. Jak czytamy w komunikacie, "próbka kontrolna zabarwiła się na różowo". Taki wynik oznaczał, że silnik Diesla pracował nie na oleju napędowym, a na oleju opałowym, który — jak sama nazwa wskazuje — nie służy do tego celu. Powodem takiej praktyki jest chęć zaoszczędzenia na eksploatacji, ponieważ cena tego drugiego paliwa jest dużo niższa.

Inspektorzy ITD zatrzymali dowód rejestracyjny ciężarówki z powodu złego stanu opon. Sprawę niewłaściwego paliwa przekazali funkcjonariuszom Służby Celno-Skarbowej, którzy przyjechali na miejsce mobilnym laboratorium. Przebadali próbkę i będą prowadzić dalsze czynności.