"Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 43-latek spod Warszawy prowadzący MAN-a z naczepą, na łuku stracił panowanie nad kierownicą. Ciężarówka i naczepa przewróciły się. Na drogę wysypał się cały ładunek jabłek" - powiedziała nam sierż. sztab. Monika Jałocha, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie.

Do zdarzenia doszło 20 czerwca na drodze wojewódzkiej nr 786, łączącej Częstochowę z Kielcami. Krótko po godzinie 6 rano strażacy otrzymali zgłoszenie. Po przyjeździe służb na miejsce okazało się, że kierowca prowadził pod wpływem alkoholu. Jednak nie odniósł żadnych obrażeń. Warto przypomnieć, że to nie pierwszy przypadek , gdy jabłka zatarasowały drogę.

Hektolitry piwa na drodze

W połowie maja do podobnego zdarzenia doszło w Czarlinie (woj. pomorskie) na krajowej 22. Jak relacjonował wówczas rzecznik tczewskich strażaków mł. kpt. Michał Myrda, ratownicy zostali poproszeni przez policjantów, by pomóc w przywróceniu przejezdności drogi. Doszło do wysypania się ładunku z samochodu ciężarowego - konkretnie mówiąc pojazd przewoził piwo. "Nie wiemy, czy był źle zabezpieczony, czy inny czynnik zdecydował o tym, że 75 proc. pojazdu praktycznie rozładowało się na drodze" - wyjaśniał strażak.

Plaga pijanych kierowców

Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, nietrzeźwi kierowcy nadal stanowią prawdziwą plagę na polskich drogach. Tylko w maju tego roku policjanci zatrzymali ponad 5,6 tys. nietrzeźwych kierowców. Do połowy czerwca liczba ta wyniosła już ponad 2 tys. Jak wynika z przepisów prawa za jazdę "na podwójnym gazie" można dożywotnio stracić prawo jazdy i trafić do więzienia na pięć lat.