• Przed zatwierdzeniem samochodu do produkcji, firmy pytają o opinię potencjalnych klientów
  • Jeśli projekt zbierze bardzo negatywne oceny, firma może w ogóle się z niego wycofać
  • Dzięki tej procedurze narodziła się idea Nissana Qashqaia
  • Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu

Wchodzisz do dużej sali, w której nie ma ani jednego okna. Kilkanaście prostych, kompletnie anonimowych mebli. Same neutralne kolory, słowem nic, co mogłoby zwrócić jakąkolwiek uwagę. Ale nie zaproszono cię tutaj do podziwiania popisów projektantów wnętrz. Ty masz ocenić pracę projektantów aut.

Bo samochody też tam są, a może przede wszystkim one. Każdy świetne znany, widywany kilka, jeśli nie kilkanaście razy dziennie na ulicach. Zaraz, zaraz, jednego w ogóle nie kojarzysz…

Bingo! Właśnie dla niego tu jesteś.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Głos ludu

Mówi się na to "badania fokusowe" lub jeszcze prościej: "fokusy". Organizuje je praktycznie każdy producent samochodów, aby się przekonać, co potencjalni klienci sądzą o nowym modelu. Fokusy przeprowadza się tuż przed zatwierdzeniem finalnego projektu, aby dałoby się jeszcze wprowadzić ewentualne poprawki i zmiany. W Renault odbywa się to na trzy lata przed rynkowym debiutem samochodu. Oznacza to, że właśnie teraz potencjalni klienci oglądają samochody, które cały świat pozna dopiero w 2025 r.

Renault organizuje rocznie od pięciu do dziesięciu fokusów. Foto: Apolline Cornuet/Nakyma/Renault
Renault organizuje rocznie od pięciu do dziesięciu fokusów.

Nie, nigdy nie uczestniczyłem w takich fokusach, zresztą nie mam na to najmniejszych szans. Jestem dziennikarzem, a to automatycznie skreśla mnie z grona kandydatów. To samo dotyczy pracowników producenta "fokusowanego" modelu, a także osób zatrudnionych u konkurencji.

Kto więc oprócz nich może liczyć na zaproszenie na taki tajny pokaz? Praktycznie każdy.

Pokój w realu lub wirtualna ulica

Producent ma bazę kilkudziesięciu tysięcy nazwisk. Patrząc np. na wiek, płeć, model posiadanego auta, zawód, miejsce zamieszkania i sytuację rodzinną, wybiera osoby, które byłyby zainteresowane kupnem głównego bohatera fokusów. Po czym trafiają one do dużej sali bez okien.

Tam już czeka na nich nowy model. Nie stoi sam. Otaczają go konkurencyjne samochody. W ten sposób uczestnik fokusów ma punkty odniesienia, może trafniej ocenić proporcje i kształty przyszłego auta.

Wbrew pozorom to wcale nie jest najbardziej optymalne rozwiązanie. Przecież najpełniej widzi się samochód w naturalnym otoczeniu – budynków, ulic, w ruchu. Niestety, to luksus, na jaki producent nie może sobie pozwolić. W ten sposób przecież odkryłby przed rywalami tajne plany. Na szczęście jest na to sposób.

Ford przeprowadza fokusy na ulicach, ale… wirtualnych. Wykorzystując zaawansowane silniki gamingowe tworzy symulacje, pokazujące jak przyszły model wyglądałby na tle ruchu ulicznego. Bywa też, że zamiast samochodu uczestnik fokusów ujrzy… krowę.

Ford podczas fokusów pokazuje komputerowe symulacje samochodu w zwykłym otoczeniu. Foto: Ford
Ford podczas fokusów pokazuje komputerowe symulacje samochodu w zwykłym otoczeniu.

Przedmiotem fokusów nie zawsze są bowiem auta, ale także ich podzespoły. W ten sposób Ford kalibrował asystenta parkowania. Uczestnik fokusów siadał w wirtualnym wnętrzu samochodu, po czym nagle przed nim niespodziewanie pojawiała się krowa – też wirtualna. W ten sposób Ford sprawdzał, jak szybko kierowca wciśnie hamulec i do tego dostosowywał prędkość auta, kiedy do gry wchodzi asystent parkowania.

W ten sposób podczas fokusów Ford wirtualnie sprawdzał szybkość reakcji. Foto: Ford
W ten sposób podczas fokusów Ford wirtualnie sprawdzał szybkość reakcji.

Jak fokusy zmieniają losy motoryzacji

Fokusy mają potężną moc. Jeśli samochód wypadnie w nich wyjątkowo słabo, producent może w ogóle skasować całe przedsięwzięcie i model nigdy nie trafi na rynek. Fokusy potrafią też zmienić losy motoryzacji.

Przygotowanie badania fokusowego zajmuje co najmniej dwa miesiące. Foto: Apolline Cornuet/Nakyma/Renault
Przygotowanie badania fokusowego zajmuje co najmniej dwa miesiące.

Tak było w przypadku modelu, nad którym pracował Nissan. Firma szukała alternatywy dla kompaktowego hatchbacka. Z fokusów wynikało, że mógłby być nim SUV, ale respondentom w tego typu samochodach nie podobały się wysokie zużycie paliwa, średnia jakość wykonania, niezbyt ciche wnętrze i problemy z parkowaniem. Działo się to w pierwszych latach XXI wieku, kiedy wielu SUV-om wciąż bliżej było do terenówek niż limuzyn. Nissan postanowił więc zaprojektować SUV-a, unikając wspomnianych przywar. Tak powstał Qashqai, auto, które zrewolucjonizowało rynek.

Fokusy zdecydowały też o wyglądzie aktualnego Fiata Pandy. Respondenci odrzucili śmiałe propozycje designu, ponieważ tak się zżyli z Pandą II (2003-2012), że chcieli jedynie subtelnych zmian. Dlatego obecna Panda to rozwinięcie stylistyki poprzedniczki.

Z powodu fokusów w przednich bocznych drzwiach Volvo XC40 nie znajdziesz głośnika. Potencjalni klienci stwierdzili, że wolą większą kieszeń, więc niskotonowy głośnik wbudowano w deskę rozdzielczą. Pojemnik na paczkę chusteczek między fotelami to też efekt fokusów.

Usunięcie głośnika z przednich bocznych drzwi Volvo XC40 i powiększenie kieszeni to efekt fokusów. Foto: Volvo Car Group
Usunięcie głośnika z przednich bocznych drzwi Volvo XC40 i powiększenie kieszeni to efekt fokusów.
Podczas fokusów Volvo dowiedziało się też, że klienci w centralnym tunelu chcą pojemnik na paczkę chusteczek. Foto: Volvo Car Group
Podczas fokusów Volvo dowiedziało się też, że klienci w centralnym tunelu chcą pojemnik na paczkę chusteczek.

Sukcesywnie rośnie liczba państw, których obywatele są zapraszani do fokusów. Kiedy w 2009 r. największym rynkiem Mercedesa Klasy S zostały Chiny, mieszkańcy tego kraju pierwszy raz wzięli udział w fokusach dotyczących następnej generacji tego samochodu, czyli W 222 (2013-2020).

Kto wie, może jutro to ty dostaniesz zaproszenie na tajny pokaz?