Policjanci z grupy Speed pełnili służbę w pobliżu Stadionu Miejskiego we Wrocławiu. Kontrolowali, czy kierujący stosują się do obowiązującego w tym miejscu ograniczenia prędkości do 40 km/h. W pewnym momencie na horyzoncie pojawił się samochód, który już na pierwszy rzut oka poruszał się znacznie szybciej. Było to... Renault Kangoo!

Może i francuski kombivan nie należy do ulubionych pojazdów brawurowych kierowców, ale jak pokazuje przykład z Wrocławia, bez problemu można narazić się nim policjantom. Wrocławscy funkcjonariusze drogówki zatrzymali kierującego Kangoo mężczyznę, który w centrum miasta przekroczył prędkość aż o 74 km/h. To jednak dopiero wierzchołek góry lodowej.

Mandaty na ponad 2,5 tys. zł

Nowy taryfikator jest bezwzględny dla kierowców rażąco przekraczających dozwoloną prędkość. Według zaktualizowanego policyjnego "cennika" jazda z prędkością wyższą o co najmniej 71 km/h od obowiązującego na danym odcinku limitu "kosztuje" nawet 2,5 tys. zł. Nie trzeba dodawać, że w obszarze zabudowanym przysługuje za to również utrata prawa jazdy – ten przepis działa już od dawna.

Nagrany przez grupę Speed kierowca czerwonego Renault Kangoo zapłaci jednak 2 tys. 640 zł, bo przekroczenie prędkości nie było jego jedynym przewinieniem. Oprócz tego 37-latek podróżował bez zapiętych pasów, nie sygnalizował zamiarów zmiany kierunku jazdy i miał rozbitą przednią szybę. Za niewłaściwy stan techniczny pojazdu policjanci odebrali kierowcy również dowód rejestracyjny.

Zobacz: Sprawdziliśmy, czy nowy taryfikator działa. Statystyki nie pozostawiają złudzeń

Policjanci z Wrocławia przypominają, że to od nas zależy bezpieczeństwo na drogach, więc warto stosować się do przepisów i dbać o właściwy stan techniczny swojego pojazdu. Niestety, chociaż od początku tego roku na kierowców nakładane są surowsze kary, to wciąż nadmierna prędkość jest jedną z głównych przyczyn groźnych wypadków.