General Motors wprowadził system "Buckle To Drive" w 2019 r. jako element trybu jazdy "Teen Mode". Kierowca po włączeniu silnika nie był w stanie jechać, ponieważ do momentu zapięcia pasa bezpieczeństwa nie dało się przełączyć dźwigni automatycznej skrzyni biegów z pozycji P (parking) na żadne inne ustawienie.
Przeczytaj też:
- Czytaj Auto Świat z domu i zyskaj dostęp do archiwum
- 20 skandalicznie drogich klasyków sprzedanych podczas Monterey Car Week
- Wodorowy silnik firmy Deutz
Od 2022 r. większość samochodów GM będzie miało taki system, a w dodatku jego działanie zostanie rozszerzone. Do tej pory wystarczyło, żeby kierowca zapiął pasy i można było jechać.
W przyszłości ten obowiązek będzie dotyczył również pasażerów. Jeżeli system wyczuje, że któreś z miejsc jest zajęte, a pas nie jest zapięty, to nie uda się przełączyć dźwigni skrzyni biegów, a samochód nie ruszy.
"Buckle To Drive" może być dezaktywowane, bo są przecież sytuacje, w których pasy mogą pozostać odpięte. W Polsce dotyczy to m.in. sytuacji medycznych, kobiet w ciąży, policjantów konwojujących osoby zatrzymane czy kierowców taksówek podczas przewożenia klientów.
Pasy ratują życie
Wprawdzie większość kierowców zdaje sobie sprawę z tego, że zapięte pasy bezpieczeństwa mogą uratować życie, ale nadal jest mnóstwo "mądrzejszych", którzy twierdzą, że są sytuacje, w których brak pasa może uratować życie i nikt nie zmusi ich do zapinania pasów. A żeby nie denerwował ich sygnał ostrzegający o odpiętych pasach, owszem zapinają je, ale na nich siadają.
Trzeba jednak pamiętać, że w nowoczesnych samochodach działanie pasów jest ściśle powiązane z funkcjonowaniem airbagów. Nie masz zapiętych pasów, to w razie stłuczki nie uruchomią się poduszki powietrzne, a twoja zmasakrowana twarz wkomponuje się w kierownicę lub deskę rozdzielczą.
Z kolei w sytuacji, gdy pasy są zapięte, ale siedzimy na nich, airbag zadziała i… nie będziemy może pisać, co może wydarzyć się z naszą głową w takiej sytuacji, bo może to być zbyt drastyczne.
Poza tym pasy zapinamy nie tylko dla bezpieczeństwa własnego, lecz także innych. Nie życzę sobie, żeby podczas czołowego zderzenia z innego pojazdu wypadł ktoś przez przednią szybę, przebił szybę mojego auta i zrobił krzywdę komuś z mojej rodziny. Mało prawdopodobne? Mniej więcej tak samo, jak uratowanie życia dzięki niezapiętym pasom.