Wszystko działo się około godz. 15.45 pod salonem marki Ferrari w Katowicach przy ul. Bocheńskiego 109. Poza zdjęciami w internecie pojawiło się także naganie z kamer monitoringu tamtejszego obiektu. Na filmie widać, jak mężczyzna kierujący sportową toyotą wjeżdża z dużą prędkością na teren obiektu i zahacza o ogrodzenie, po czym dochodzi do dachowania.

Czytaj także: Przeszedł pod szlabanem, widzieli to policjanci. Zapłaci gigantyczny mandat

Krawężnik, słupek i plama oleju

Policja próbuje ustalić dokładne przyczyny wypadku. Według wstępnych ustaleń mundurowych to właśnie duża prędkość i nieostrożność kierowcy miały do niego doprowadzić. "Kierowca nie zachował należytej ostrożności przy wykonywaniu manewru skrętu. Niefortunnie dla siebie natrafił na krawężnik i słupek, co poskutkowało przewróceniem auta na dach" mówi portalowi 24kato.pl sierżant sztabowy Łukasz Kloc z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.

Świadkowie zauważyli też na prawym pasie plamę oleju, która mogła sprawić, że kierowca stracił panowanie nad kierownicą. Internauci dostrzegli, że na miejscu pojawiło się dużo różnego rodzaju służb i częściowo zablokowany był jeden pas ruchu w kierunku dzielnicy Ligoty oraz autostrady A4.

Dźwig na miejscu wypadku próbuje podnieść przewróconą toyotę suprę Foto: lasquadra__/Instagram / lasquadra__/Instagram
Dźwig na miejscu wypadku próbuje podnieść przewróconą toyotę suprę

Według informacji, podawanych przez serwis namasce.pl, kierowca nie odniósł poważnych obrażeń, które zagrażałyby jego życiu. Nikt inny nie ucierpiał w wyniku tej niebezpiecznej sytuacji.

Czytaj także: Ponad 22 tys. wykroczeń w niecałe dwa miesiące. Kierowcy nie widzą kamer na trasie S8?

Dachowanie znacznie osłabia konstrukcję samochodu, dlatego prawdopodobnie naprawa supry najnowszej generacji nie będzie opłacalna. Obserwatorzy zwrócili uwagę na to, że auto było modyfikowane, prawdopodobnie należało więc do fana motoryzacji.

Źródło: La Squadra, namasce.pl, 24kato.pl

(mf, ds)