Logo
WiadomościAktualnościKierowca Forda szukał czegoś na chodniku. Policjanci zdębieli i... zapomnieli o ważnej sprawie?

Kierowca Forda szukał czegoś na chodniku. Policjanci zdębieli i... zapomnieli o ważnej sprawie?

W sobotnie przed południe policjanci patrolujący ulice Bartoszyc zauważyli na ulicy Bohaterów Warszawy Forda, który poruszał się po chodniku. Kontrola drogowa ujawniła zaskakujący motyw tak nieodpowiedzialnego postępowania: kierowca, 46-latek, przyznał, że prowadził samochód po chodniku, ponieważ... szukał pokemonów.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Mężczyzna nie dostrzegł nic złego w swoim zachowaniu. Argumentował, że chodnik był pusty, więc nie zgodził się na zaproponowany mu mandat karny, który wynosił minimum 1500 zł i 8 punktów karnych. Teraz jego sprawa trafiła do sądu. Zgodnie z Kodeksem wykroczeń za naruszenie zakazu jazdy po chodniku sąd może wymierzyć grzywnę w wysokości do 30 tys. zł.

Zaskakująco wysoki mandat i sporo punktów karnych. Ale...

Rzeczywiście, w taryfikatorze mandatów figuruje pozycja:

Naruszenie zakazu jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych – 1500/3000 zł

Za dokładnie to samo wykroczenie taryfikator przewiduje 8 punktów karnych. Policjanci – na pierwszy rzut oka – zachowali się rozsądnie. Jednego brakuje jednak w tej historii: informacji, czy pan z Forda był pod wpływem jakichś środków.

Jest zrozumiałe, że policjanci mają wprawę w wykrywaniu kierowców jadących po alkoholu. Test jest proty, nierzadko czujny zmysł powonienia wystarcza, aby ocenić sytuację. Z narkotykami jest inaczej: często nie widać, nie czuć, a przenośne narkotestery są zawodne.

Niemniej zaskakuje informacja, że sprawa poszukiwania pokemonów zakończyła się skierowaniem sprawy do sądu z pominięciem obowiązkowego pobrania krwi i kierowcy i zbadania jej na obecność zakazanych substancji. Jednak poszukiwanie pokemonów na chodniku jest, cóż... dość niecodziennym zjawiskiem. Niezależnie od zagrożenia, jakie stworzył ten kierowca (być może było znikome), za samo tłumaczenie należało mu się badanie krwi, a teraz raczej należy mu się zakaz prowadzenia pojazdów. Wariat, nieprawdaż?

Udostępnij:
Autor Maciej Brzeziński
Pasjonat technologii, prywatnie także zapalony kolarz
Pokaż listę wszystkich publikacji
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat
Skrót artykułu

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium