Funkcjonariusze z krakowskiego piątego komisariatu zatrzymali mężczyznę, który dwukrotnie zatankował paliwo na stacjach w Krakowie i odjechał, nie płacąc za nie. Podczas drugiego "tankowania" w pościg za kierującym Fiatem ruszyła właścicielka stacji. Złodziej, widząc pogoń, gwałtownie skręcił, w wyniku czego spowodował kolizję z innym samochodem. W dalszą ucieczkę rzucił się już pieszo.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Policjanci, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, zabezpieczyli samochód, będący narzędziem przestępstwa (właściciele wycenili straty na blisko 1,5 tys. zł). Auto nie posiadało badania technicznego. Za to zawierało prezent. Okazało się, że uciekając, złodziej zostawił w nim portfel z dowodem osobistym.

Kryminalni z krakowskiej ‘’piątki’’ pojechali do Skawiny, gdzie mieszkał sprawca. Zastali go tam z (jak wykazało późniejsze badanie) z ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. 29-latek przyznał się także do drugiej kradzieży paliwa (wcześniej nieujawnionej) oraz do faktu, że w trakcie prowadzania samochodu był nietrzeźwy. Na jaw wyszło także, że złamał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

29-latek usłyszał zarzuty kradzieży oraz naruszenia zakazu sądowego. Grozi mu za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Odpowie także za powodowanie kolizji drogowej oraz poruszanie się pojazdem bez ważnych badań technicznych i za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.