- Planowana inwestycja 200 mln dol. w produkcję SUV-a B10 w Polsce została odrzucona na rzecz Hiszpanii
- SUV B10 zdobył 15 tys. zamówień w 1 godz. przedsprzedaży na rynku chińskim i będzie produkowany w Saragossie
- Decyzję o lokalizacji fabryki tłumaczy się polityką - Polska poparła cła na chińskie samochody, co wpłynęło na inwestycje
Koncern Stellantis założył razem z chińskim producentem spółkę joint venture nazwaną Leapmotor International. Współpraca wykracza daleko poza sprowadzanie gotowych samochodów na nasz kontynent – Stellantis objął auta tej marki opieką serwisową i sprzedażową, a w Tychach montowany jest mały model chińskiej marki. Elektryczny T03. To malutki miejski elektryk, który na rynku będzie rywalizował z Dacią Spring. I na parametry, i na ceny.
Przeczytaj także: Chiński Leapmotor made in Poland ma już ceny. Liczyłem dwa razy, bo nie wierzyłem
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoWiększy B10 nie dla Polski. Wygrali Hiszpanie
Mówiło się, że z Tychów na drogi wyjeżdżać będzie także znacznie większy model Leapmotora. Chodzi o SUV-a B10, a więc przedstawiciela segmentu C. Elektryczny SUV został zaprezentowany w zeszłym roku w Paryżu i ma być sprzedawany w Europie. Na razie zadebiutował na swoim rodzimym rynku. Przedsprzedaż elektrycznego SUV-a B10 spotkała się z dużym zainteresowaniem, osiągając ponad 15 000 zamówień już w ciągu pierwszej godziny oraz 31 688 zamówień w ciągu 48 godzin od rozpoczęcia przedsprzedaży.
Chińczycy mieli zainwestować w Tychy kolejne 200 mln dol i to właśnie ze Śląska nowy Leapmotor B10 miał ruszyć na podbój Europy. Tak się nie stanie. Pojawiły się informacje, że B10 będzie produkowany w Hiszpanii, a zakłady w Saragossie rozpoczną produkcję na początku przyszłego roku.
Szanse polskich fabryk na kolejne modele zmniejszyły się po pewnym głosowaniu
Wiele osób wskazuje, że za tą decyzją mogły stać nie tylko względy biznesowe, ale też czysto polityczne. Polska w końcu głosowała za wprowadzeniem ceł na chińskie samochody, a podobno władze Państwa Środka nakazały swoim producentom wstrzymanie się na razie z dużymi inwestycjami w unijnych krajach, które się opowiedziały za cłami. Dlatego Polskę skreślono z listy potencjalnych państw, gdzie SUV B10 miałby powstawać. Zamiast naszego kraju głośno rozważano np. Słowację i Niemcy. Oba kraje sprzeciwiały się cłom. Hiszpania miała jednak przekonać Leapmotora rządowym wsparciem i niskimi kosztami pracy.
Leapmotor ma bardzo duże ambicje. Sprzedaż rozpoczęła dopiero pod koniec zeszłego roku, poprzez ponad 200 dealerów działających w 13 krajach. Do końca 2025 roku spółka planuje zwiększyć liczbę punktów sprzedaży w Europie do 500. Poza modelami B10 i T03 ma w swojej ofercie jeszcze dużego SUV-a C10, który ma 4739 mm długości, 1900 mm szerokości i 1680 mm wysokości. Rozstaw osi wynosi tu 2825 mm. Podobnych rozmiarów będzie też model C16, czyli przestronny D-SUV wyposażony w platformę wysokonapięciową 800 V na bazie węglika krzemu, zaprojektowany z myślą o szybkim ładowaniu i przeznaczony dla rodzin. Konfiguracja siedzeń 2+2+2 i możliwość ładowania w ciągu 15 minut sprawiają, że idealnie nadaje się do dalekich podróż.
Przeczytaj nasz test Leapmotora C10: Leapmotor C10: Nissan killer i pogromca Tesli? Jeździłem nowym chińskim SUV-em, który ma prawie 1000 km zasięgu