Auto Świat Wiadomości Aktualności Mandat do pięciu tys. zł. Spadł śnieg, policja ruszyła więc z nową akcją

Mandat do pięciu tys. zł. Spadł śnieg, policja ruszyła więc z nową akcją

Drift, czyli kontrolowany poślizg, to manewr kojarzony z emocjonującymi wyścigami i pokazami kierowniczej wirtuozerii. Jednak gdy przeniesie się go z toru wyścigowego na publiczny parking, może przysporzyć sporo problemów. Policja nie ma litości dla amatorów "latających bokiem" na zaśnieżonych placach – oprócz wysokiego mandatu, grozi im także utrata prawa jazdy.

Źródło: bydgoszcz.policja.gov.pl
Źródło: bydgoszcz.policja.gov.plPolicja
  • Zaśnieżone parkingi i place prowokują kierowców driftowania. Dla wielu to znakomita zabawa, ale policja patrzy na to zupełnie inaczej. Poślizg i jazda bokiem mogą doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji
  • Dlatego kierowcy karani są bardzo wysokimi mandatami
  • Trudno podać konkretną stawkę, ponieważ sama policja w swoich komunikatach podaje, że kary wahają się od 200 do... pięciu tys. zł. Mandaty zwykle zbliżają się do tych górnych widełek
  • Policja zorganizowała już kilka akcji "Drift-Stop"

Kwota mandatu za drift może być różna, jednak często jest to suma, która znacząco uszczupli domowy budżet. To jednak nie koniec złych wiadomości dla miłośników poślizgów – w razie spowodowania wypadku lub uszkodzenia mienia, kierowca może zostać oskarżony o naruszenie bezpieczeństwa drogowego czy nieumyślne spowodowanie szkody. Konsekwencje mogą być poważne – od grzywny, przez utratę prawa jazdy, aż po utratę wolności, zwłaszcza jeśli skutki driftu okażą się poważne.

Dlatego organy egzekwujące prawo traktują drift jako poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego i podejmują działania mające na celu jego eliminację. Za takie zachowanie kierowca może zostać ukarany mandatem od 200 do nawet pięciu tys. złotych.

- komentuje policja w jednym ze swoich oficjalnych komunikatów.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Akcja "Drift-Stop". Policja cały czas działa

Lubelska drogówka przeprowadziła kolejną operację "Drift-Stop". Funkcjonariusze skoncentrowali swoje działania na wykrywaniu i eliminowaniu najbardziej rażących przypadków naruszeń przepisów ruchu drogowego. Kontrole prędkości, badanie stanu trzeźwości kierujących, ocena stanu technicznego pojazdów, a także pomiar głośności wydechów - to główne obszary, na które zwrócono uwagę podczas akcji.

Przeczytaj także: Zginął podczas wymiany paska klinowego. 45-latek popełnił tragiczny błąd

Skontrolowano dziesiątki pojazdów, ujawniając przy tym 42 wykroczenia, które zaowocowały nałożeniem 37 mandatów karnych. Niestety, nadal zbyt wielu kierowców ignoruje ograniczenia prędkości, co stanowiło większość stwierdzonych naruszeń. Ponadto, na celownik policji trafili także posiadacze pojazdów z nielegalnymi modyfikacjami, w tym przede wszystkim z przeróbkami układu wydechowego, generującymi nadmierny hałas. W wyniku przeprowadzonych kontroli, trzy dowody rejestracyjne zostały zatrzymane za przekroczenie dozwolonych norm hałasu.

Bezpieczeństwo na pierwszym miejscu. Drift i przepisy

Pamiętajmy, że driftowanie na publicznych drogach nie tylko jest nielegalne, ale przede wszystkim niebezpieczne. Brak kontroli nad pojazdem podczas driftu może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji i poważnych wypadków. Dlatego organy ścigania traktują drift jako poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego i działają zdecydowanie, aby eliminować takie zachowania. Kierowcy zafascynowani driftowaniem powinni poszukiwać legalnych miejsc do uprawiania tej formy jazdy, np. na torach wyścigowych.

Artykuł 86 Kodeksu Wykroczeń mówi jasno: "Kto prowadzi pojazd mechaniczny w sposób zagrażający bezpieczeństwu... podlega karze...". Podobnie jest z artykułem 98, który odnosi się do naruszania przepisów ustawy o ruchu drogowym. W obu przypadkach, drift może być uznany za naruszenie tych przepisów, narażając kierowcę na poważne sankcje, włącznie z karą ograniczenia wolności.

materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków