W ofercie Stradale Classics pojawił się łakomy kąsek dla fanów samochodów, którymi kiedyś jeździły gwiazdy. Tutaj chodzi akurat o gwiazdę piłki nożnej – Wojciecha Szczęsnego. Na sprzedaż trafił Mercedes G63 AMG z 2014 r. zamówiony przez polskiego bramkarza, gdy grał w barwach Arsenalu.

Auto przejechało niecałe 63 tys. km i wręcz ocieka gadżetami. Na pokładzie znajdują się m.in. dwukolorowa skórzana tapicerka, dekory z włókna węglowego, obszyta skórą deska rozdzielcza, ogrzewanie postojowe, podgrzewana przednia szyba i ekrany dla pasażerów podróżujących na tylnej kanapie.

Mercedes G63 AMG Wojciecha Szczęsnego na sprzedaż

Oczywiście, samochód zdążył w międzyczasie zmienić właściciela, ale to Szczęsny konfigurował go według swoich kryteriów. Chociaż sportowa "Gelenda" jeździła głównie po Londynie, ma kierownicę po lewej stronie, bo pochodzi z polskiego salonu. Robert Michalski ze Stradale Classics przyznaje, że za kierownicą tego wozu najczęściej można było zobaczyć żonę piłkarza – Marinę Łuczenko-Szczęsną.

Przeczytaj: Czy każdy handlarz to oszust? Wywiad z Robertem Michalskim ze Stradale Classics

Jest też inny ciekawy wątek w historii tego egzemplarza Mercedesa G63 AMG. Rok po zakupie samochodu Wojciech Szczęsny zdecydował się na poddać go delikatnej modyfikacji w znanym warsztacie Braci Collins. Fabrycznie "Gelenda" była pokryta lakierem Czerń Obsydianu. Na życzenie bramkarza polscy spece okleili ją ciemną matową folią i polakierowali na czarno srebrną obwódkę na 20-calowych alufelgach.

Mercedes G63 AMG – "Gelenda" w formie

Poza tym to stara, dobra Klasa G W463 z 5,5-litrowym silnikiem V8 od AMG generującym aż 544 KM i 760 Nm. Pomimo właściwości aerodynamicznych zbliżonych do kiosku Ruchu ta maszyna katapultuje podróżnych od 0 do 100 km/h w zaledwie 5,4 s i może gnać nawet 210 km/h. Za przekazanie mocy na wszystkie koła odpowiada tutaj automatyczna skrzynia biegów AMG Speedshift Plus 7G-Tronic.

Zainteresowani? Aby stać się nowym właścicielem pojazdu należącego niegdyś do Wojciecha Szczęsnego, wystarczy uszczuplić domowy budżet o pół miliona złotych. No dobrze, niecałe, bo Stradale Classics wycenia wóz na dokładnie 499 tys. zł. Robert Michalski twierdzi, że to i tak dobra inwestycja. "Takie auto już nigdy nie stanieje i teraz jest dobry moment na zakup czegoś takiego" – wyjaśnia.