• Badacze z Uniwersytetu Duke oszacowali, że 170 mln Amerykanów mogło stracić łącznie aż 824 mln punktów ilorazu inteligencji. Wszystko przez to, że w dzieciństwie wdychali spaliny z ołowiem
  • Według wyliczeń badaczy spalany ołów, którego dodawanie do paliwa w USA zostało zakazane w 1995 r., mógł spowodować obniżenie IQ u Amerykanów o ok. trzy punkty
  • Polskie rafinerie oficjalnie przestały produkować benzynę z ołowiem w 2005 r. Aktualnie na polskim rynku dopuszcza się benzynę bezołowiową, jeśli poziom metalu nie przekracza w niej 5 mg na 1 l
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

W 1921 r. po raz pierwszy do benzyny w USA dodano ołów, celem zwiększenia żywotności silnika. Odbywało się to jednak kosztem ludzkiego zdrowia. Nowe badanie naukowców z Uniwersytetu Duke mówi o tym, że narażenie w dzieciństwie na spaliny samochodowe "ukradło łącznie 824 mln punktów IQ 170 mln mieszkańców USA". Stanowi to ok. połowę populacji Stanów Zjednoczonych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Naukowcy zszokowani wynikami badań

Badania prowadził Aaron Reuben, doktorant psychologii klinicznej Uniwersytetu Duke, a pomagali mu w tym przedsięwzięciu naukowcy z Uniwersytetu Florida State. Według ich wyliczeń Amerykanie urodzeni przed 1996 r. mogą być bardziej podatni na szybsze starzenie się mózgu. Dopiero w tym roku w USA odstąpiono od dodawania szkodliwego metalu do paliwa. W Polsce produkcję benzyny ołowiowej zakończono oficjalnie w 2005 r., choć w dalszym ciągu dopuszcza się stosowanie ołowiu w benzynie bezołowiowej, o ile jego ilość nie przekracza 5 mg na 1 l.

Spaliny, które zawierały w sobie domieszkę gazów wytwarzanych przy spalaniu ołowiu, były szczególnie szkodliwe. Ołów jest neurotoksyczny i po dostaniu się do organizmu może niszczyć komórki mózgowe. Małe dzieci są szczególnie narażone na negatywne działanie ołowiu, ponieważ metal wpływa na ich zdolności poznawcze. Ołów jest jednak niebezpieczny dla nas bez względu na wiek.

Byłem zszokowany. Kiedy patrzę na liczby, wciąż jestem w szoku, choć jestem na nie przygotowany przyznał Michael McFarland, współautor badań, cytowany przez stronę today.duke.edu.

Autorzy badań wykorzystali do swojej pracy publicznie dostępne dane o zawartości ołowiu we krwi w poszczególnych latach, dane populacyjne, a także o ilości ołowiu dodawanej do paliw, która różniła się w zależności od dekady.

Wdychanie spalin ołowiowych mogło doprowadzić do niepełnosprawności intelektualnej

Z tych danych wyciągnęli wniosek, że w 2015 r. 170 mln Amerykanów miało niepokojąco wysoki poziom ołowiu we krwi, gdy byli dziećmi, co prawdopodobnie skutkowało niższym ilorazem inteligencji i narażeniem na długotrwałe choroby, m.in. nasilenie się dolegliwości naczyniowo-sercowych w przyszłości.

Według badaczy Amerykanie średnio stracili trzy punkty IQ. Nie jest to wysoki wynik, ale naukowcy podkreślają, że w przypadku niektórych osób może znacząco wpłynąć na zdolności poznawcze. Tyczy się to szczególnie osób, które mają wynik poniżej 85 punktów IQ.

W ekstremalnych przypadkach wdychanie spalin z ołowiem mogło przyczynić się do niepełnosprawności intelektualnej i wyniku poniżej 70 punktów.

Najbardziej narażone na negatywne skutki mogły otrzymać osoby urodzone w latach 60. i 70., których IQ mogło spaść nawet o sześć lub siedem punktów. Związane jest to, że w tych dekadach na potęgę dodawano w USA ołów do paliw samochodowych. McFarland chce sprawdzić, jak dużemu narażeniu na gazy ołowiane byli poddawani ludzie ze względu na rasę. Wyniki badań zostały opublikowane 7 marca w czasopiśmie naukowym "Proceedings of the National Academy of Sciences".

(dk)