Cała akcja rozpoczęła się ok. 7.30 we wtorek 18 kwietnia. Niemiecka policja ścigała kierowcę uciekającego skradzionym Mercedesem drogą w kierunku Drezna. Kierowca zmienił jednak "zdanie" i wjechał na autostradę A17. Z wysoką prędkością zmierzał w stronę czeskiej granicy. Udało mu się uniknąć dwóch blokad niemieckiej policji.

W Czechach nadal kontynuował ucieczkę, jadąc bardzo agresywnie. Czeska policja zdecydowała się na ustawienie kolejnej blokady, ponieważ kierowca stanowił duże zagrożenie dla innych uczestników ruchu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie zdecydowano się jednak na klasyczne rozwiązanie, ale na prostym odcinku autostrady A8 w kierunku Pragi, w rejonie EXIT 74, ustawiono w poprzek drogi ciężarówkę. Przypadkowe Volvo FH z naczepą miało zablokować całą szerokość autostrady. Policjanci wraz z kierowcą ciężarówki oddalili się na bezpieczną odległość i czekali na rozwój wypadków.

Taka forma blokady zapewne miała skłonić kierowcę Mercedesa do zatrzymania się. Ten jednak usiłował przejechać wąskim miejscem, pozostawionym pomiędzy ciągnikiem a betonową barierą. Przejechać się udało, ale w wyniku tego uszkodził on mocno nie tylko "swoje" auto, lecz także ciężarówkę.

Policja w skradzionym rozbitym samochodzie znalazła obywatela Polski. Był pod wpływem środków odurzających. Ze szpitala trafił do aresztu. Będzie odpowiadać przed niemieckim sądem.

Za uszkodzoną ciężarówkę właściciel zestawu otrzymać ma odszkodowanie od czeskiego ministerstwa spraw wewnętrznych. Policja poinformowała, że mimo niecodziennego postępowania, tego typu działania mieszczą się w granicach przepisów, w myśl których każda osoba poproszona o pomoc osobistą lub materialną nie tylko powinna, ale wręcz jest zobowiązana takiej pomocy udzielić (zgodnie z § 52 lit f ustawa nr 273/2008 Sb.).