Na przestrzeni lat pewien mieszkaniec Florencji zaniedbał zapłatę za 175 mandatów. Kary związane były z wykroczeniami obejmującymi parkowanie w strefach ruchu lub strefach dla pieszych, jazdę po pasach uprzywilejowanych, przekraczanie prędkości oraz parkowanie na chodniku lub skrzyżowaniu.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Przez ponad 10 lat nie opłacił mandatów na kwotę ok. 30 tys. euro

Choć mężczyzna dokonał kilku częściowych wpłat, to jednak jego dług rósł wraz z liczbą niezapłaconych mandatów. W końcu, po nieudanych próbach ściągnięcia długu, Urząd Skarbowy skonfiskował jego samochód. Ostatecznie w ciągu ponad 10 lat 60-letni florentczyk zadłużył się w gminie na kwotę ok. 30 tys. euro. Do kwoty długu należy doliczyć jeszcze opłaty za brak płatności oraz wszelkie koszty wynikające z nakazów sądowych.

W związku z rosnącym zadłużeniem i po zakończeniu wszelkich prób odzyskania długu ruszył proces windykacyjny. W listopadzie 2023 r. Urząd Skarbowy zajął samochód, dodając wpis o nakazie do dowodu własności. O tym fakcie została również powiadomiona zainteresowana osoba, ale bez żadnej odpowiedzi.

Stracił Volvo XC60 i dostał kolejną grzywnę

Pod koniec marca br. służby mundurowe zatrzymały samochód mężczyzny do kontroli. Po sprawdzeniu w bazach danych okazało się, że wystawiony został nakaz konfiskaty pojazdu. W związku z tym 60-latek został zaproszony wraz z Volvo XC60 do urzędu. Kierowca został obciążony kolejną grzywną, tym razem w wysokości niemal 2 tys. euro za jazdę skonfiskowanym pojazdem, a samochód — warty ponad 50 tys. euro hybrydowy SUV — został przekazany do depozytu administracji miejskiej.