Do zdarzenia doszło 8 marca. Jadący na służbę oficer policji na alei Prymasa Tysiąclecia miał uderzyć w samochód poruszający się obok, ale zamiast zatrzymać się i wyjaśnić sytuację, kontynuował podróż.

Poszkodowany kierowca pojechał za policjantem i dawał mu znaki do zatrzymania się, ten jednak je zignorował i zgubił poszkodowanego. Mężczyzna spisał numery rejestracyjne pojazdu sprawcy i powiadomił policję. Po sprawdzeniu danych okazało się, że sprawcą jest wysoki rangą oficer policji z wydziału ruchu drogowego z Pruszkowa.

Policjant przyznał się i przyjął mandat

Dzień po zdarzeniu u oficera zjawili się funkcjonariusze. Sprawca przyznał się do popełnionego wykroczenia, przyjął mandat i złożył wyjaśnienia komendantowi. To jednak nie zakończyło sprawy, bowiem przełożony zdecydował o przeprowadzeniu kontroli, która ma stwierdzić dlaczego policjant nie zatrzymał się po kolizji i uciekł z miejsca darzenia.

Informację o zdarzeniu potwierdziła Onetowi kom. Karolina Kańka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie. Nie podała jednak personaliów policjanta, ani stanowiska, jakie zajmuje. Funkcjonariusz nie został zawieszony.